sobota, 5 lutego 2022

Czytelnicze podsumowanie miesiąca - styczeń

Zaczął się luty. Przyniósł z sobą tak, jak końcówka stycznia, paskudną, iście depresyjną pogodę, która mnie zwyczajnie pokonała. Nie będę się rozpisywała w tym temacie, ale Ci którzy zaglądają na moje profile na Facebooku i Instagramie wiedzą o czym mowa.

Tak moi mili, styczeń za nami i mimo trzydziestu jeden dni tylko dziesięć przeczytanych książek. Niestety nie jest to dobry początek roku, ale mam nadzieję, że to tylko takie delikatne preludium przed kolejnymi miesiącami. 

To teraz sprawdźmy jak przedstawia się nasz czytelniczy styczeń.


Poniżej prezentujemy książki, które ukazały się na blogu i innych mediach. Kliknij w okładkę, a trafisz na naszą opinię.


Zaczynamy rok wynikiem 10 książek. Nie najlepiej i nie najgorzej. Niehalo i ja napisaliśmy opinie o pięciu książkach, czyli po równo. Dało to 3144 stron (niehalo 1244, monweg 1900) - 101 stron dziennie. 4 książki to egzemplarze recenzenckie, 4 z półki, a 2 wypożyczone.
W styczniu najczęściej sięgaliśmy po Wydawnictwo Czarne.
4 książki to literatura polska, a 6 zagraniczna (amerykańska - 2, australijska - 1, francuska - 1, norweska- 1, włoska - 1).
W tym roku też mierzymy książki i będziemy próbowali przeczytać tyle ile mamy wzrostu. W ubiegłym roku się udało. W styczniu utworzyliśmy pierwszy stosik, do którego będziemy dokładać kolejne - 25,7 cm.

Jesteśmy bardzo ciekawi, jak wyglądają Wasze styczniowe osiągnięcia. Pochwalcie się w komentarzach.

Zapraszamy do przyłączenia się do trwającego od stycznia wyzwania Abecadło z pieca spadło...

Do zobaczenia w kolejnym podsumowaniu :)

1 komentarz:

  1. Nie "TYLKO 10 książek", ale aż 10! I tak oboje z Niehalo zawyżacie wyniki czytelnictwa w kraju.
    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń