Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Burda Publishing Polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Burda Publishing Polska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 27 marca 2018

Surogatka - Louise Jensen


Autor – Louise Jensen
Tytuł – Surogatka
Tytuł oryginału – The Surrogate
Przekład – Aga Zano
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-344-8

Znasz to uczucie? Kiedy zależy ci na czymś tak bardzo, że prawie byłabyś gotowa za to zabić?
Kat i Nick są małżeństwem z dziesięcioletnim stażem, ale do pełni szczęścia w ich związku brakuje dziecka. Po wielu nieudanych próbach są bliscy rezygnacji. Próbowali adopcji, ale tutaj również się nie powiodło. Ze stanu zniechęcenia ma szansę wyciągnąć ich Lisa. Kat z Lisą łączą dawne wspomnienia. W czasach szkolnych były prawie nierozłącznymi przyjaciółkami. Teraz po latach los stawia Lisę na drodze Kat i Nicka. Kobieta składa małżeństwu propozycję nie do odrzucenia. Chce im pomóc zostając surogatką.
Ale przeszłość Kat i Lisy jest pełna mrocznych sekretów.
To moje drugie spotkanie z twórczością Louise Jensen. Mimo, że jest to początek jej kariery pisarskiej można śmiało powiedzieć, że Jensen to autorka bestsellerowych thrillerów psychologicznych. Jej pierwsze dwie książki, Siostra i Prezent królują na listach bestsellerów USA Today oraz Amazona. Siostra została nominowana do nagrody Goodreads Awards w kategorii Debiut Roku. Surogatka to trzecia książka Brytyjki. Czy powtórzy sukces wcześniejszych powieści? Chyba są na to szanse.


Powieść Surogatka, tak jak wcześniej Siostra, została podzielona na dwie strefy czasowe „teraz” i „wtedy”. Lubię taki zapis, bo pozwala on na dogłębniejsze poznanie bohaterów oraz ich historii. W miarę przewracania stron czytelnik dowiaduje się wciąż nowych faktów i dochodzi do wniosku, że chwilami nic nie jest takie, jakim się od początku zdawało.

W Siostrze nie polubiłam bohaterów, choć uważam, że zostali poprawnie wykreowani. W Surogatce jest inaczej. Można powiedzieć, że polubiłam Kat, a Lisa od samego początku mocno mnie intrygowała. Miałam wrażenie, że Louise Jensen wodzi mnie za nos, podsuwając co jakiś czas mniej ważne informacje i fałszywe tropy. Ale jak jest w rzeczywistości będziecie się mogli dowiedzieć gdy sami sięgnięcie po tę książkę.
Zawsze dostajemy to , na co zasłużyliśmy.
Surogatka to thriller psychologiczny i muszę się wam przyznać, że podczas lektury często towarzyszył mi niejasny niepokój. Dziwne odgłosy, szelesty, odciski butów, cienie, wrażenie śledzenia, których doświadcza Kat, udzielają się czytelnikowi. Niepokój potęgują dodatkowo głuche telefony i niepokojące „prezenty”. Jensen bardzo interesująco zbudowała akcję, dzięki czemu naprawdę trudno się oderwać od tej powieści. Kolejne części układanki odkrywają w miarę upływu stron obrazy z przeszłości bohaterów. Zaczynają znikać niedomówienia i tajemnice.

Surogatka zaskoczyła mnie, niepokoiła i trzymała w napięciu do ostatniej strony, a zakończenie wprawiło mnie w zdumienie. Dla kogo najnowsza powieść Louise Jensen? Zdecydowanie dla wszystkich miłośników gatunku i tych z was, którzy już zdążyli pokochać brytyjską pisarkę. Jensen mnie nie zawiodła i nadal mam ochotę na poznawanie jej książek w przyszłości. A ten thriller z czystym sumieniem polecam.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2018 roku – 28/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza – 400 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 28/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 29 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy - osoba

piątek, 9 marca 2018

Idealna dziewczyna - Carrie Blake


Autor – Carrie Blake
Tytuł – Idealna dziewczyna
Tytuł oryginału – Perfect
Przekład – Anna Kowalska
Wydawnictwo Burda Publishing Polska
ISBN 978-83-8053-350-9


Kim jest Carrie Blake? Niestety takiej wiadomości nigdzie się nie uraczy. Jedynie nieliczne strony podają informację, że jest to pseudonim znanej brytyjskiej autorki, która postanowiła spełnić swoje ukryte pragnienia i napisać zmysłową, porywającą, a zarazem mrocznie zagadkową historię miłosnego uzależnienia. Nie mam pojęcia więc w jakim gatunku literackim specjalizuje się Brytyjka, ale może powinna przy nim pozostać.

Thriller erotyczny? Według mnie ani nie thriller, a już tym bardziej nie erotyk. Może ociera się odrobinkę o erotykę, ale nią nie jest. Jeżeli więc poszukujecie książki, która spowoduje u was wypieki na twarzy czy szybsze bicie serca – to nie jest literatura dla was. Idealna dziewczyna jawi mi się najbardziej jako powieść obyczajowa z pewnego rodzaju napięciem erotycznym, ale bez scen seksu. Liczne erotyki przyzwyczaiły mnie, że gorące sceny pojawiają się co kilka stron. Tutaj tego brak.


O czym jest ta książka? W sumie o niczym, ale do rzeczy. Isabel marzy o karierze aktorskiej. W tym celu przeprowadza się z małej miejscowości w Iowa do Nowego Jorku. Na miejscu musi zweryfikować swoje marzenia i pragnienia. Zatrudnia się w sklepie sprzedającym materace. Jej nudne życie zmienia się gdy poznaje przystojnego i bardzo tajemniczego Matthew. Od samego początku znajomości mężczyzna ma nieprawdopodobny wpływ na Isabel i zaczyna wciągać ją w pewnego rodzaju erotyczną grę. Młoda kobieta jest w stanie zrobić dla Matthew takie rzeczy, o których nawet wcześniej by nie pomyślała. Staje się marionetką w rękach przystojniaka. A może to oni odgrywają wcześniej wymyślony scenariusz dla kogoś innego?

Najbardziej rozczarowującą stroną książki są jej bohaterowie, ci którzy grają pierwsze skrzypce, ale także ci drugoplanowi. Coś tu widocznie nie zagrało. Główna bohaterka, Isabel, potrafiła mnie do tego stopnia zirytować, że musiałam odkładać książkę. Lektura Idealnej dziewczyny, mimo iż książka jest krótka, trwała nieznośnie długo. Nie potrafiłam wczuć się w klimat (oczywiście, jeżeli jakikolwiek klimat ta książka posiada).

Jak widzicie powieść Brytyjki nie spodobała mi się. Jest zbyt chaotyczna i niedopracowana. Dosłownie jakby pisała ją debiutantka, która naprawdę dopiero zaczyna swoja przygodę z pisaniem. I być może tak jest faktycznie. W moim przypadku lektura Idealnej dziewczyny to była całkowita strata czasu, który mogłam spożytkować w inny, przyjemniejszy sposób. Książkę co prawda przeczytałam do końca, ale nic w moim życiu od tego nie ulegnie zmianie. Jestem pewna, że za dwa tygodnie nie będę pamiętała o czym Carrie Blake napisała.

Wobec powyższego nikt chyba się nie zdziwi, że nie polecam tej książki. Ale zrobicie, jak uważacie.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1, Akcja 100 książek w 2018 roku – 21/100, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza – 336 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 21/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,2 = 9 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – przymiotnik, osoba, Zatytułuj się – I

czwartek, 20 lipca 2017

Wszystko, co w Tobie kocham - Samantha Young

Autor – Samantha Young
Tytuł – Wszystko, co w Tobie kocham
Tytuł oryginału – Every Little Thing
Cykl – Hart’s Boardwalk
Przekład – Ewa Górczyńska
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-805-3222-9

Witamy ponownie w Hartwell, spokojnym, nadmorskim miasteczku, idealnym miejscu, gdzie można uciec od wszystkiego i znaleźć uczucie, na które wcale nie czekałaś…
Samantha Young jest szkocką pisarką, autorką bestsellerowych powieści erotycznych i romansów. Wszystko, co w Tobie kocham to powieść obyczajowa z rozbudowanym wątkiem romantycznym. Sama się sobie dziwię, że wracam do tej serii, w końcu tego typu książki nie są tym, co lubię najbardziej. Ale jest lato i właśnie na letnie lenistwo powieść Young nadaje się doskonale.

W pierwszej części To, co najważniejsze poznaliśmy Jessikę Huntington i Coopera Lawsona. Przyglądaliśmy się jak rozwija się ich związek, kibicowaliśmy im. Tym razem mamy okazję zawrzeć bliższą znajomość z Bailey Hartwell i Vaughnem Tremainem. Wcześniej Bailey dała się poznać jako kobieta z charakterkiem. Przyznaję, że to dla niej sięgnęłam po kolejną książkę Young.

Bailey i Tom od dziesięciu lat tworzą parę. Niestety, jak często bywa, coś się nie klei, uczucie wygasa, a Tom postanawia zdradzić Bailey. Kobieta nie jest zrozpaczona, bo nie da się ciągnąć nic na siłę, szkoda jej tylko zmarnowanego czasu. Ma trzydzieści cztery lata i chciałaby założyć rodzinę, mieć dzieci, bo zegar biologiczny tyka.

Bailey prowadzi niewielki, przytulny hotelik przy promenadzie. Jest uwielbiana przez mieszkańców Hartwell. Ma oddanych przyjaciół i stara się z wszystkimi żyć w zgodzie. Vaughn natomiast jest tutaj od niedawna. Mężczyzna jest biznesmenem i właścicielem dużego, ekskluzywnego hotelu. Na ogół nie jest zbyt lubiany, uważany za wyniosłego i pewnego siebie. Jak się łatwo domyślić Bailey i Vaughn za sobą nie przepadają. I choć wydawać by się mogło, że mają siebie dość, to tak naprawdę czytelnik od razu widzi, że między nimi iskrzy. Teraz już spokojnie możemy przyglądać się w jaki sposób Samantha Young postanowiła stworzyć z nich parę. A łatwo nie będzie… i wydarzy się naprawdę wiele. Zdecydowanie nuda wam nie grozi.

Young powołała do życia całkiem niezłych bohaterów i nie mam na myśli tylko postaci pierwszoplanowych. Z chęcią o niektórych z nich przeczytałabym oddzielne historie. Kto wie, może nawet szkocka pisarka ma jeszcze coś w planie, bo przecież nie można się rozstać definitywnie z tą niezwykłą nadmorską miejscowością.

Wszystko, co w Tobie kocham tak jak poprzedniczka została napisana bardzo lekko i przystępnie i do tego z humorem. Książka stworzona dla kobiet (dla niektórych będzie to tanie czytadło) z małą społecznością niewielkiej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, a każdy wie o każdym więcej niż powinien. Opowieść o przyjaźni, nienawiści (?) i miłości.

Powieść zdecydowanie dla licznych wielbicielek talentu Samanthy Young oraz dla tych, którzy szukają pozytywnej, ciepłej historii do czytania podczas wakacyjnego leniuchowania. Doskonale się nada na plażę czy na działkę. Rozwalcie się na leżaku, książka w ręce, a ja życzę przyjemnej lektury.

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytamy powieści obyczajowe, Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książek w 2017 roku – 106/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 33,5 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Zatytułuj się - W

wtorek, 6 czerwca 2017

Siostra - Louise Jensen

Autor – Louise Jensen
Tytuł – Siostra
Tytuł oryginału – The Sister
Przekład – Jacek Żuławnik
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-216-8

Grace , zrobiłam coś strasznego. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Ostatnie słowa Charlie od lat prześladują Grace. Co miała na 
myśli jej przyjaciółka? Co tak strasznego się wydarzyło, żezmusiło młodą dziewczynę do porzucenia dotychczasowego życia i wyprowadzenia się? A Grace tęskniła za najlepszą przyjaciółką i cały czas bardzo jej brakowało.

Grace i Charlie, dwie najlepsze koleżanki od dziecka, przyjaciółki na dobre i na złe. Zawsze mogły na sobie polegać, bratnie dusze. Razem się cieszyły z sukcesów i razem płakały, gdy przydarzały się niepowodzenia. Zawsze nierozłączne… do czasu. Szukając odpowiedzi Grace postanawia odkopać pudełko zakopane przed laty. W pojemniku znajdują się „marzenia” dwóch dziewcząt. Charlie przed zakopaniem „skarbów” położyła na wierzchu różową kopertę i to ona stała się powodem tego, że Grace zapragnęła  dobrać się do znaleziska. Może teraz, po śmierci przyjaciółki, znajdzie w niej odpowiedzi na dręczące ją pytania.

Tymczasem w życiu Grace pojawia się Anna, która podaje się za przyrodnią siostrę Charlie. Grace bardzo chce widzieć w niej podobieństwa do swojej nieżyjącej przyjaciółki. Proponuje Annie pokój u siebie w domu, ku wyraźnemu niezadowoleniu Dana, swojego chłopaka. Czy decyzje Grace nie są zbyt pochopne? Zadziwiające jest to, że z chwilą pojawienia się „siostry” zaczynają dziać się w życiu Grace dziwne rzeczy.

Siostra to debiut Louise Jensen i przyznaję, że jest naprawdę niezły i dający nadzieję na interesującą podróż literacką z kolejnymi historiami stworzonymi przez brytyjską pisarkę. Siostra przebojem wdarła się na pierwsze miejsce w Wielkiej Brytanii i przebywała tam przez pięć kolejnych tygodni. Ciekawe jak poradzi sobie na naszym rynku wydawniczym?

Powieść Siostra została podzielona na dwie strefy czasowe „teraz” i „wtedy”. Zastosowanie tych płaszczyzn pozwala na bardziej dogłębne poznanie bohaterów i ich historii w ogóle. W miarę przewracanych stron czytelnik przekonuje się, że nic nie jest takie, jakim zdawało się od początku.

Tajemnice z przeszłości, które mają ciągle żywy wpływ na to co tu i teraz. Jensen dosłownie wodzi czytelnika za nos podsuwając mniej ważne informacje i fałszywe tropy, by pod koniec zaskoczyć. Nie jest tak dobrze od samego początku. W pierwszej chwili książka potwornie mi się dłużyła, ale ja się tak łatwo nie poddaję. Niektóre powieści mają magiczną barierę, po przejściu której ma się kłopoty z odłożeniem książki choć na chwilę. I tak też jest z Siostrą.


Thriller, którym bez wątpienia jest Siostra został napisany lekko i aż dziw bierze, że czyta się go lekko i po przejściu owej bariery naprawdę szybko. Jednak jeżeli szukacie bohaterów z którymi chcielibyście się utożsamić, to tutaj ich nie znajdziecie. Otóż ja niestety nie polubiłam postaci stworzonych przez Jensen, ale nie uważam tego za minus. Spotykałam się już z wieloma bohaterami literackimi, których nie darzyłam sympatią, a byli bardzo ciekawi i wyraziści. Postaci w Siostrze chwilami mnie denerwowały, ale nie znaczy to, że zostały źle wykreowane.

Lubię thrillery psychologiczne, więc i ten wpisuje się w mój czytelniczy gust. Nie sądzę, że trafi na najwyższą z moich półek, nie wiem nawet, czy jeszcze kiedyś do niego wrócę, ale uważam, że warto po niego sięgnąć. Na pewno będę chciała przeczytać kolejną książkę Brytyjki, która już niedługo. A Siostrę tymczasem polecam.

Dziękuję

Książka bierze udział w wyzwaniach:

ABC czytania – wariant 2, Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Gra w kolory – czarny, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 80/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 11,1 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy - osoba

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Niezła jazda - Irvine Welsh

Autor – Irvine Welsh
Tytuł – Niezła jazda
Tytuł oryginału – A Decent Ride
Przekład – Jarosław Rybski
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-187-1

 

W roku 1993 ukazała się debiutancka powieść szkockiego pisarza, historia grupy ćpunów z Edynburga. Parę lat później obiecujący angielski reżyser nakręcił film na podstawie tej książki, w którym główną rolę zagrał młodziutki Ewan McGregor. Dziś zarówno film Danny’ego Boyle’a, jak i książkowy pierwowzór autorstwa Irvine’a Welsha słusznie zyskały nadużywany w ostatnim czasie status dzieł kultowych. Trainspotting, bo o tej powieści mowa, przyniosło Welshowi wielką sławę i otworzyło drzwi do kariery pisarskiej.  Teraz szkocki twórca ma już ugruntowaną pozycję i stałe grono czytelników, którzy doceniają jego cięty i nadzwyczaj giętki język, ostre komentarze i pieprzne opisy. W roku 2015 powrócił literacko do Edynburga powieścią Niezła jazda, gdzie jedną z głównych postaci uczynił znanego z Porno czy Kleju Terry’ego „Słodkiego” Lawsona – taksówkarza, drobnego dilera, okazjonalnego aktora porno i przede wszystkim psa na baby.
Jeżdżenie na taryfie jest najlepszą fuchą, jaką miałem w życiu. Murowane. To jest godzina triumfu Słodkiego Terry’ego, nawet robota sprzedawcy bąbelkowej wody z furgonów z sokiem nie może się z tym równać! Idzie taki nocny marek, łeb to mu tak na boki lata i gapi się w szyby twojej TX4 gotów jeździć wte i wewte po bulwarze, żeby wyrwać jakąś z montowni. I jeszcze człowiekowi za to płacą!
Terry jeździ po Edynburgu i stara się zgarniać do taryfy wszystkie najlepsze dziewczyny, żeby nie tylko zawieźć je do celu, ale także móc je uwieść. „Słodki” jest cholernie pewnym siebie typem, aroganckim i prowokującym, a mimo to nie pozbawionym uroku. Mężczyźni mu zazdroszczą, kobiety go pragną, a on sam potrafi wywinąć się z każdej opresji, taki z niego cwaniak. Pewnego razu trafia mu się klient, który może finansowo mocno zmienić jego życie, Terry’emu udaje się zbajerować amerykańskiego biznesmena i multimilionera, który odwiedza Szkocję w interesach. Jednocześnie musi pilnować „sauny” z dziewczynkami, którą zostawił mu pod opieką znajomy gangster. W takiej sytuacji nie potrafiłby się odnaleźć nikt inny, tylko „Słodki”.
Jasne, że jestem farciarzem! Fart to nie jest właściwe słowo, jestem tego pewien. Mały Jonty MacKay, najfartowniejszy gościu na świecie! To właśnie ja, pewnie, to ja! Mam to małe wygodne mieszkanko na Gorgie, mam swoją małą Jinty, mam swój Internet w komputerze, diwidi z filmami i tę stację filmową w telewizorku. A na dokładkę mam jeszcze kilka fuch co jakiś czas przy malowaniu. O tak, jasne, przy malowaniu.
Drugim bohaterem, obok „Słodkiego” Terry’ego, jest Mały Jonty, człowiek o wielkim sercu, lecz także, cytując A. A. Milne’a, „o bardzo małym rozumku”. Jak się okazuje, Mały Jonty jest hojnie obdarzony przez naturę, podobnie jak Terry, ale nie wykorzystuje tej przyrodzonej przewagi w przeciwieństwie do nienasyconego taksiarza. Jonty wiedzie spokojne i nieświadome życie wraz ze swą miłością, piękną Jinty. Chłopak od czasu do czasu pracuje na czarno jako malarz pokojowy, żywi się frytkami i nuggetsami,  od czasu do czasu wpadając na piwo do pobliskiego baru. W swoistą sielankowość egzystencji Jonty’ego, „najfartowniejszego gościa na świecie”, wkrada się jednak nieszczęście, które burzy spokój ducha tego trochę „wioskowego głupka”, a trochę chłopskiego filozofa. Akcja toczy się dwutorowo, historie Terry’ego i Jonty’ego na początku dość odległe, zbliżają się do siebie z każdym kolejnym rozdziałem, a ich przecięcie się, jak pewnie podejrzewacie, jest nieuniknione.


Welsh wrzuca czytelnika w huragan (naprawdę!) szalonych zdarzeń, podkręcając coraz to bardziej tempo akcji. Nie brakuje w Niezłej jeździe ironicznych uwag dotyczących szkockich władz i środowiska. Język powieści odwzorowuje uliczny slang Edynburga – w polskim tłumaczeniu Jarosław Rybski  nie starał się tworzyć wiernego odpowiednika, lecz dokonał zrozumiałego dla polskiego czytelnika przekładu. Dzięki temu lektura Niezłej jazdy nie stanowi wyzwania, a staje się miłą rozrywką. Wulgaryzmy i nagromadzenie opisów seksualnych podbojów mogą niektórych zrazić do książki, ale ich użycie jest w pełni uzasadnione z uwagi na charakter i pochodzenie bohaterów. Cytując tłumacza: zapiąć pasy, nie wychylać się i w drogę!

Dziękuję

Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytamy powieści obyczajowe, Czytelnicze igrzyska 2017, Gra w kolory, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 79/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 8,4 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości

sobota, 13 maja 2017

Ostatnia rola Hattie - Mindy Mejia

Autor – Mindy Mejia
Tytuł – Ostatnia rola Hattie
Tytuł oryginału – Everything You Want Me to Be
Przekład – Monika Wiśniewska
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-190-1


Pine Valley to niewielkie miasteczko w Minnesocie, gdzie żyje się niespiesznie, może nawet trochę leniwie, a wszyscy się znają i wiedzą o sobie więcej niż powinni. Pine Valley stało się sceną dla wydarzeń przedstawionych w powieści Ostatnia rola Hattie Mindy Mejii. Sennym społeczeństwem miasteczka wstrząsa straszliwa wiadomość. W starej stodole znalezione zostało trudne do identyfikacji, mocno okaleczone ciało nastolatki, uczennicy ostatniej klasy liceum, Hattie Hoffman.

Miejscowy szeryf Del Goodman prowadzi śledztwo. Nie jest to łatwa sprawa, gdyż Del jest przyjacielem rodziny ofiary. Poza tym wszyscy patrzą mu na ręce, bo Hattie była ogólnie lubianą dziewczyną. Tylko czy na pewno znano nastolatkę? Okazuje się, że Hattie była dobrą aktorką nie tylko na scenie, także w życiu odgrywała zamierzone wcześniej role: kochanej córki, oddanej przyjaciółki, wzorowej uczennicy. Jaka była naprawdę?

Autorka zastosowała ciekawą narrację, która opowiada historię z punktu widzenia trzech osób: samej Hattie, szeryfa Dela i nowego nauczyciela angielskiego. Ostatnia rola Hattie to zapis ostatniego roku życia ofiary aż po wydarzenia doprowadzające do jej śmierci. Dobrze było zajrzeć w głowę każdej z tych postaci, a szczególnie móc być prowadzonym przez samą Hattie.


Teraz chyba przyszedł czas na dołożenie łyżki dziegciu do beczki miodu. Przede wszystkim główny zarzut, czyli zdanie będące reklamą [a może antyreklamą] książki: Mroczniejsza niż „Miasteczko Twin Peaks”, bardziej tajemnicza niż „Fargo”. Wydaje mi się, że to zdanie jest nadużyciem i ktoś wyrządził książce niedźwiedzią przysługę. Tak się składa, że od kilku dni przypominam sobie serial w reżyserii Davida Lincha i Ostatnia rola Hattie przy takim porównaniu wypada naprawdę blado. Jedynym stycznym punktem obu tych opowieści jest śmierć nastolatki w spokojnym, sennym miasteczku.

Ostatnia rola Hattie to klimatyczny thriller psychologiczny i przyznaję, że nie taki znowu ostatni. Uważam, że Mindy Mejia poradziła sobie, a efektem tego jest powieść, której lektura nie zajmuje dużo czasu. Powiem więcej, czytało mi się bardzo przyjemnie, a jest to zasługą nie tyle talentu Mejii, ile przecudowną pogodą dzisiaj. Rozłożyłam się w ogrodzie i spędziłam wspaniały dzień na świeżym powietrzu z książką, którą połknęłam na raz. Jednak mimo tego jestem pewna, że chyba już nie powrócę do jej lektury.

Ostatnia rola Hattie nie jest najlepszym thrillerem, który czytałam. Szczerze mówiąc czegoś mi w tej książce brakowało, coś mi nie do końca grało. A może po prostu za łatwo mi poszło rozwiązanie zawiązanej intrygi przez amerykańską pisarkę.

Jeśli jednak jesteście wielbicielami tego gatunku literackiego, to sądzę, że istnieje możliwość iż spędzicie z tą książką przyjemną chwilę [może nawet kilka]. Chciałabym bardzo napisać w tym miejscu – polecam gorąco, ale pozostawiam was z decyzją, czy dać szansę tej książce. Ja spodziewałam się po niej czegoś więcej, ale to moje subiektywne odczucie.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

ABC czytania – wariant 1, Czytelnicze igrzyska 2017, Kitty’s Reading Challenge – niedokładne tłumaczenie, Olimpiada czytelnicza 2017, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 65/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,5 = 11,3 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze 2017 – osoba, Zmierz się z tytułami – ostatni

wtorek, 25 kwietnia 2017

Córeczka - Kathryn Croft

Autor – Kathryn Croft
Tytuł – Córeczka
Tytuł oryginału – The Girl You Lost
Przekład - Julita Mastalerz
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-191-8

Przyglądam się dziecku w moich ramionach, po raz setny zaskoczona świadomością, że stworzyliśmy razem coś tak pięknego. Pojawiła się kilka lat za wcześnie, ale nawet gdybym miała wybór, nic bym nie zmieniła.
Simone i Matt Porterowie są młodym małżeństwem. W trakcie spaceru z babcią zostaje uprowadzona ich maleńka półroczna córeczka. Niewyobrażalna jest rozpacz rodziców po stracie dziecka, zwłaszcza wtedy, gdy nie wiadomo co się z nim dzieje.

Od tego dramatycznego zdarzenia mija osiemnaście lat. Simone i Matt nadal są razem. Porwanie Helenki nie doprowadziło do rozpadu ich związku. Simone pracuje jako dziennikarka, a Matt jest lekarzem internistą. Wygodnie im się żyje, mają piękny dom, ale niestety nie odważyli się na kolejne dziecko. Nawet po tylu latach sprawa Helenki jest zadrą w ich sercach.

Pewnego dnia pojawia się młoda dziewczyna, Grace, która twierdzi, że jest zaginioną córką. Grace jest w posiadaniu niebieskiego królika, którego miała w wózku tamtego feralnego dnia Helenka. Simone się waha, ale bardzo chciałaby żeby to była prawda. Niestety nie jest im pisane bliższe poznanie, gdyż Grace również znika. Simone wraz ze swoim serdecznym przyjacielem Abbotem rozpoczynają prywatne śledztwo, gdzie nic nie jest takie, jakim się wydaje.

Staram się zachować ostrożność. W przeszłości niejeden raz dałam się nabrać komuś, kto twierdził, że wie coś o moim dziecku. Wprawdzie ostatni raz cos takiego zdarzyło się dawno, jeszcze kiedy Helena była malutka, ale ta dziewczyna też może starać się mnie oszukać czy też zwyczajnie zwrócić na siebie uwagę. W moim zawodzie spotyka się osoby z różnymi zaburzeniami. Szybko się nauczyłam, że ludzie sa zdolni do wszystkiego.
Córeczka to chyba pierwsza powieść Kathryn Croft wydana w Polsce, choć na skrzydełku można przeczytać o pięciu książkach. Powiem wam,  że dobrze się stało, że w końcu zdecydowano się wydać Crotf w języku polskim, bo ta książka jest naprawdę niezła. Nie zamierzam piać z zachwytu, ale Córeczka jest napisana dobrze i czyta się ją bardzo szybko. Prawdę mówiąc kartki same się przewracają.

Narratorem historii jest Simone oraz w krótkich rozdziałach mężczyzna, który zdecydowanie nie ma dobrych zamiarów… Dobrze jest poznawać wszystkie wydarzenia z punktu widzenia matki po stracie dziecka. Bo przecież zupełnie inna sprawa jest, gdy dziecko umiera. Istnieje przynajmniej jakieś miejsce, gdzie można oddawać się żałobie, położyć kwiaty, zapalić świeczkę. Simone i Mattowi odebrano ten rodzaj spokoju. Oni nie wiedzą, co się dzieje z ich dzieckiem; czy żyje? czy jest szczęśliwa?

Córeczka jest thrillerem psychologicznym, momentami mrocznym i niepokojącym. Im dłużej czytałam tym miałam większy mętlik w głowie. Croft zamiast odkrywać po kolei karty, zaciemniała obraz. Przyznaję, że było to co najmniej denerwujące. Ale ile ma się radochy [choć to nie jest zbyt trafne określenie w tym przypadku], gdy w końcu coś drgnęło. Gdy „zaświeciło się” światło i układanka zaczęła wskakiwać na właściwe miejsca.

Córeczka jest nadzwyczaj dramatycznie, zatrważająco, ale i elektryzująco napisaną powieścią. Wzbudza wiele, często całkiem sprzecznych emocji. Zaskakuje, trochę szokuje, zadziwia. Na pewno nie jest to jedna z tych książek, które zapomina się zaraz po przeczytaniu. Zakończenie powala i wbija czytelnika w fotel. Wszystko to składa się na powieść, którą z czystym sumieniem można polecić, zwłaszcza wielbicielom tego gatunku literackiego.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 56/52,  Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,4 = 33 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze 2017 - osoba

piątek, 14 kwietnia 2017

Piętno - Sierra Cartwright

Autor – Sierra Cartwright
Tytuł – Piętno
Tytuł oryginału – Brand
Przekład – Agnieszka Śmiechowska-Kłoczko
Cykl – Rodzina Donovanów
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-184-0


On chce, by całkowicie poddała się jego woli. Ona się boi, że już nigdy nie będzie pragnąć niczego innego.
„Jeszcze pikantniejsza od Pięćdziesięciu twarzy Greya!” krzyczy z okładki drugiej części cyklu Rodzina Donovanów. Z powieściami erotycznymi [bo do tej kategorii należy ta książka] jest tak, że do niedawna prawie ich nie było. Nawet jeśli powstawały, to znajdywały miejsca w szufladach autorek. Prawdziwym „objawieniem” na rynku wydawniczym stały się powieści autorstwa E.L. James o znanym wszystkim Greyu. Książki doczekały się nawet ekranizacji. Od tego momentu obserwować można było prawdziwy zalew powieści erotycznych. I jeżeli można było powiedzieć, że Pięćdziesiąt odcieni było czymś odkrywczym, to kolejne książki powielały pomysły James.

Niestety nie jest inaczej z Rodziną Donovanów. Nie wiem, co trzeba by było napisać, żeby mnie czymś zadziwić czy zszokować. Każdą kolejną książkę czytam i mam nieodparte wrażenie, że wszystko to już było, wszystko już czytałam. „Bawię” się w masochistkę, bo nie zachwycają mnie już książki o tej tematyce, a nie potrafię się im oprzeć. I gdy wychodzi kolejna powieść, głosząca że jest jeszcze pikantniejsza od poprzedniczek, po prostu muszę przeczytać.

Tym razem miejsce Connora [bohatera pierwszej części] zajmuje Cade Donovan, a jego towarzyszką [czy też ofiarą] jest piękna, elegancka, silna i pewna siebie Sofia McBride. I znów mamy schemacik – mężczyzna jest Domem, czyli przejmuje całkowitą kontrolę, a kobieta jest uległą. Szczerze mówiąc dziwię się kobietom, że bawi je taki układ. Ja bym na to nie poszła, nawet gdyby mój partner był częściowo ze złota.

Nie ma co dużo gadać, bo taki układzik wiele czytelniczek zna z innych tego typu książek. Jest seks, bardzo dużo seksu, żar, pożądanie i nieposkromiona namiętność. Niestety kuleje ogólna fabuła. Miałam wrażenie, że nic się nie dzieje, ale może po prostu ta tematyka mi się już przejadła.

Jak na powieść erotyczną, napisana jest raczej poprawnie, ale nie na tyle, żebym miała zachęcać inne czytelniczki do takiego masochizmu, który stał się moim udziałem. Piętno czyta się tak, jak inne podobne książki, bezproblemowo i szybko. Zdecydowanie jest to zasługą nieskomplikowanej historii i lekkiego pióra autorki. Jednak opowieść Cartwright nie zrobiła na mnie jakiegoś nieprawdopodobnie wielkiego wrażenia. Było tak, jak przy pierwszej jej książce – bez rewelacji, bez bardzo modnego dzisiaj wow.

O ile powieści o sławnym Greyu rozpalały zmysły kobiet i okupowały pierwsze miejsca różnych list, doczekały się miana bestsellerów, zostały przetłumaczone na 52 języki a pierwsza książka serii sprzedawała się [podobno] lepiej niż ostatnia książka z serii o Harrym Potterze. Nieprawdopodobne! W tej sytuacji pozostaje postawić pytanie, jak przy takim literackim „gladiatorze” będzie się prezentować seria Sierry Cartwright? Poza podobną treścią, wątpię żeby choć trochę zbliżyła się do książek James.

Tak jak napisałam wcześniej Piętno nie jest niczym odkrywczym, niekonwencjonalnym czy nowatorskim. Angielska pisarka mnie nie zachwyciła. Wszystko to już przecież było, a czytanie w kółko i w kółko tego samego, do niczego nie prowadzi. Fakt sceny erotyczne są napisane sprawnie, ale to i tak za mało. Na pewno niektórym paniom zrobi się cieplej [nie tylko na sercu]. Jednak mnie ta książka nie przekonuje. Nie mam pojęcia czy sięgnę po kolejną część, być może tak, z czystej babskiej ciekawości, bo wielkich oczekiwań już chyba mieć nie będę.

Piętno w moim odczuciu bardzo trudno komuś polecać. Może jedynie paniom spragnionym takiej tematyki, ale pamiętajcie, że to kalka z Greya – nic więcej. Całkowicie niezobowiązująca i lekka lektura na deszczowy dzień [a takich w kwietniu nie brakuje] lub na bezsenną noc. Polecam dojrzałym i dorosłym czytelnikom.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytelnicze igrzyska 2017, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 49/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,5 = 18,7 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości

środa, 29 marca 2017

Mroczny zaułek - Louise Doughty

Autor – Louise Doughty
Tytuł – Mroczny zaułek
Tytuł oryginału – Apple Tree Yard
Przekład – Ewa Kleszcz
Wydawnictwo Burda Książki
ISBN 978-83-8053-188-8

Mroczny zaułek

Mroczny zaułek to thriller psychologiczny, z naciskiem na psychologiczny, który zasłużył sobie na miano megabestsellera. Na pewno część z was się ze mną nie zgodzi, ale tak właśnie uważam. Rzadko mi się zdarza czytać książkę, której akcja snuje się bardzo wolno, wręcz leniwie, a wywołuje takie emocje, że nie można wysiedzieć spokojnie w miejscu. Niepokojąca – to jest słowo, które jako pierwsze przychodzi mi do głowy.

Główną bohaterką i narratorką jest Yvonne Carmichael, pięćdziesięciodwuletnia kobieta, żona, matka, doktor genetyki. Yvonne ma szczęśliwe życie, udane małżeństwo, dwójkę dorosłych dzieci, piękny dom i jest uznanym naukowcem, odcinającym kupony od wcześniejszych osiągnięć. Wszystko diametralnie się zmienia, gdy kobieta poznaje fascynującego mężczyznę w Pałacu Westminsterskim. Chociaż zmienia, to mało powiedziane. Jej życie od tego momentu staje na głowie. Yvonne po wielu latach małżeństwa, zapomniała już jak to jest być hołubioną przez mężczyznę. Szybko ulega niewątpliwemu urokowi nowo poznanego nieznajomego i wdaje się w namiętny i bardzo gwałtowny romans, który nie omija mrocznych zaułków Londynu. Czy to „szczęście” może bezkarnie trwać? Co się stało, że bohaterów tej książki "oglądamy" przez szybę pancerną na sali rozpraw?

Louise Doughty nie postawiła w swej opowieści na pięknych młodych. Bohaterowie jej książki są sile wieku [jak miło to napisać, gdy wiem, że jestem prawie w tym samym wieku co Yvonne] i mają już kawał życia za sobą. Jednak w każdym wieku jesteśmy zdolni do miłości i do tego by się móc na chwilę zapomnieć. Bardzo łatwo przyszło mi „wejście w skórę” głównej bohaterki. Nie, nie jestem rozwiązła i nie zdradzam swojego męża, ale nigdy nie mówię nigdy. Kto wie, co może się zdarzyć. Yvonne na pewno też nie rozpatrywała takiego scenariusza. Stało się. Po prostu.

Brytyjska pisarka napisała powieść dla dorosłych czytelników. Muszę jednak stwierdzić, że nie każdemu ten senny styl pisania przypadnie do gustu. Niektórych może uśpić. Mnie się ta historia spodobała, a opisy z procesu sądowego to majstersztyk. Czytając przenosiłam się na salę rozpraw i uczestniczyłam w rozprawie. I o to chodziło.

Dzięki temu, że Yvonne jest narratorką tej historii mamy możliwość naprawdę dogłębnego poznania jej pragnień, myśli, wątpliwości. Każde zdarzenie przeżywamy z wielką intensywnością. Louise Doughty powołała do życia ciekawych bohaterów [z Yvonne zdecydowanie mogłabym się zaprzyjaźnić], prawdziwych, nie kryształowych i na pewno nie doskonałych. Miałam wrażenie, że postaci z Mrocznego zaułka są zarazem silne i kruche, mają swoje tajemnice i wyobrażenia na temat życia.

Mroczny zaułek to naprawdę dobry thriller psychologiczny, ale także dramat sądowy. Według mnie wprowadza pewien niepokój i trzyma w napięciu do ostatniej strony. To nie jest powieść, którą przeczytacie w jeden dzień. To historia do powolnego poznawania, choć chwilami ciężko mi było się z nią rozstać. Ksiązka dla wielbicieli gatunku. Gorąco polecam .

Bardzo jestem ciekawa miniserialu [Apple Tree Yard], który powstał w ubiegłym roku, na podstawie tej powieści z Emily Watson i Benem Chaplinem w rolach głównych. Nie mogę się doczekać.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1, Cztery pory roku, Czytelnicze igrzyska 2017, Książkowa podróż, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 40/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 35,7 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze 2017 - miejsce