Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Feeria Young. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Feeria Young. Pokaż wszystkie posty
środa, 17 lipca 2019
poniedziałek, 8 lipca 2019
środa, 29 maja 2019
wtorek, 14 maja 2019
czwartek, 10 stycznia 2019
Gdybym wiedziała - Rebecca Donovan
Rebecca
Donovan
Gdybym
wiedziała
If
I'd Know. Knowing You
Cykl
– Ani słowa, tom 1
Przekład
– Monika Nowak
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-793-8
Rebecca Donovan to amerykańska
powieściopisarka, która zasłynęła jako autorka bestsellerowych
powieści typu new adult. Sławę przyniósł jej w szczególności
cykl zatytułowany Oddechy. Już jako dziecko uwielbiała pisać,
publikując swoje teksty w szkolnej gazetce. Ukończyła studia na
University of Missouri. Przez wiele lat pracowała w branży
eventowej. Obecnie mieszka z synem w małym miasteczku w stanie
Massachesetts.
Etykiety:
dla młodzieży,
egzemplarz recenzencki,
literatura amerykańska,
przeczytana w 2019 roku,
przekleństwo,
Rebecca Donovan,
Wydawnictwo Feeria Young
środa, 26 grudnia 2018
Będziesz moja - Natasha Preston
Natasha
Preston
Będziesz
moja
You
Will Be Mine
Przekład
– Karolina Podlipna
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-785-3
Urodzona
w Wielkiej Brytanii, Natasha Preston dorastała w małych
miasteczkach i wioskach. Swoją pasję do pisania odkryła,
natknąwszy się na stronę zrzeszającą pisarzy amatorów.
Podzieliła się tam swoim pierwszym opowiadaniem i od tamtej pory
nie ogląda się za siebie. Uwielbia pisać romanse new adult,
thrillery, kryminał young adult i mrożące krew w żyłach powieści
o seryjnych mordercach. I właśnie z taką książką teraz mamy do
czynienia. Najnowsza powieść Preston, to thriller z seryjnym
mordercą.
Etykiety:
anonimy,
dla młodzieży,
egzemplarz recenzencki,
literatura angielska,
Natasha Preston,
przeczytana w 2018 roku,
seryjny morderca,
śmierć,
thriller,
Wydawnictwo Feeria Young
czwartek, 29 listopada 2018
Crank - Ellen Hopkins
Ellen
Hopkins
Crank
Cykl
– Crank (tom 1)
Przekład
– Dariusz Rossowski
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-782-2
Ellen
Hopkins jest poetką i pisarką, wielokrotnie nagradzaną autorką
dwudziestu nonfiction, trzech powieści dla dorosłych i trzynastu
bestsellerowych powieści NY Times. Opublikowała setki artykułów
na różne tematy, od lotnictwa, przez maltretowanie dzieci po uprawę
roślin. Ellen jest stałym mówcą w szkołach, na festiwalach
książek i konferencjach pisarzy w USA i na całym świecie. Cykl
Crank jest bardzo osobisty, bo dotyka bezpośrednio jej córki i
całej jej rodziny.
wtorek, 23 października 2018
Dziewczyna, która wybrała swój los - Kasie West
Autor
– Kasie West
Tytuł
– Dziewczyna, która wybrała swój los
Tytuł
oryginału – Pivot Point
Cykl
– Pivot Point (tom 1)
Przekład
– Monika Nowak
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-773-0
Przyszedł
czas na kolejną książkę amerykańskiej pisarki specjalizującej
się w powieściach dla młodzieży [YA]. Tym razem jednak Kasie West
dodała do historii coś, z czego nie była znana – trochę
fantastyki. Oczywiście Amerykanka zadbała o swoich fanów i nadal
jest to lekka historia o miłości, ale nieco wzbogacona.
czwartek, 6 września 2018
Słuchaj swojego serca - Kasie West
Autor
– Kasie West
Tytuł
– Słuchaj swojego serca
Tytuł
oryginału – Listen To Your Heart
Przekład
– Jarosław Irzykowski
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-759-4
Kasie
West jest amerykańską pisarką specjalizującą się w powieściach
dla młodzieży. Tak się składa, że przeczytałam wszystkie jej
książki, które zostały wydane do tej pory w Polsce. Słuchaj
swojego serca to moje ósme spotkanie z twórczością Amerykanki.
Młodzieżą od wielu, wielu lat nie jestem, nawet mój syn jest już
od dawna mężczyzną, jednak czytuję literaturę młodzieżową To
takie moje małe uzależnienie, ale na wszystko kiedyś przychodzi
kres i chyba dojrzałam do tego, żeby bardzo mocno okroić to, co
czytam. Oczywiście co jakiś czas na pewno sięgnę po książki dla
nastolatków, ale zdecydowanie rzadziej.
Podczas
lektury książek Kasie West odpoczywam, relaksuję się. Wprost
cudownie spisują się jako towarzystwo na letnie leniuchowanie, ale
równie dobrze gdy za oknem pada, wieje i grzmi... Jak widzicie
historie stworzone przez amerykańską pisarkę potrafią umilić
każdą chwilę.
Bohaterką
najnowszej książki West jest Kate Bailey. Kate nie przepada za
towarzystwem innych ludzi, zdecydowanie bardziej lubi samotność.
Uwielbia spędzać czas jeżdżąc skuterem wodnym po jeziorze. Ale
teraz nie będzie na to zbyt wiele okazji, bo właśnie rozpoczyna
się kolejny rok szkolny. Przed dziewczyną wybór zajęć
dodatkowych. Namówiona przez swoją przyjaciółkę Alanę wybiera
podcasty i o dziwo to właśnie jej propozycja na tematykę
tegorocznych podcastów wygrywa – Kate zostaje więc jedną z
prowadzących i nie jest z tego powodu szczęśliwa. Jak Kate poradzi
sobie doradzając innym?
Jak
to u amerykańskiej pisarki bywa będzie też trochę o rozterkach
miłosnych, ale na całe szczęście ten temat nie pcha się
nachalnie na pierwszy plan. Pojawią się dwaj chłopcy. Tylko nasuwa
się pytanie: czy będą startować do Kate, czy może któryś z ich
ma na myśli jej przyjaciółkę Alanę?
Kasi
West potrafi stworzyć bardzo przyjemny klimat w swoich powieściach.
Tak też i w tym przypadku. Słuchaj swojego serca to książka,
którą chce się czytać (bez względu na wiek). Bohaterowie u
Amerykanki zostali wykreowani z zadziwiającą lekkością i
wyczuciem. Postaci są nakreśleni realistycznie, a dzięki temu
łatwiej się z nimi utożsamiać i trzymać kciuki za powodzenie
życiowych planów. Kate można polubić od pierwszych stron i sądzę,
że niejedna nastolatka stwierdzi, że ma z nią wiele wspólnego.
Co
prawda wakacje się skończyły, ale nadal trwa lato a przed nami
kolejny pogodny weekend, więc Słuchaj swojego serca idealnie wpisze
się w to weekendowe leniuchowanie. A lektura powieści naprawdę nie
zajmie wam wiele czasu, bo książki Kasie West praktycznie czytają się
same.
Jestem
pewna, że obojętnie co bym nie napisała, to najnowsza powieść
West znajdzie swoich odbiorców. Ale oczywiście polecam, zwłaszcza
licznym wielbicielkom talentu amerykańskiej pisarki. I nie jest
ważne od której książki zaczniecie z nią przygodę, bo każda
jej pozycja godna jest polecenia.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 83/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce
poczytania, Olimpiada czytelnicza – 376 stron, Przeczytam 52
książki w 2018 roku – 83/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
3 = 6,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone,
Wyzwanie Czytamy nowości, Zatytułuj się 2 - W
poniedziałek, 13 sierpnia 2018
Skrzywdzona - Natasha Preston
Autor
– Natasha Preston
Tytuł
– Skrzywdzona
Tytuł
oryginału – Awake
Przekład
– Karolina Pawlik
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-760-0
Natasha
Preston, mimo że przeczytałam już cztery jej książki jest dla
mnie zagadką. Brytyjka według mnie pisze bardzo nierówno. Po
świetnym debiucie czyli Uwięzionych miałam nadzieję, że każda
kolejna książka będzie strzałem w dziesiątkę. Niestety dwie
kolejne Silence i Broken Silence okazały się dużo słabsze od
wspomnianego debiutu. Jednak, gdy zobaczyłam w ofercie kolejną
książkę postanowiłam jeszcze raz spróbować. I tak Skrzywdzona
trafiła w moje ręce. Co z tego wynikło?
Scarlett Garner nie pamięta nic sprzed swoich czwartych urodzin. Gdy tylko próbuje wydobyć z pamięci jakieś wspomnienia, ból głowy staje się nie do zniesienia. Powoli więc godzi się z tym, że jakaś jej część przepadła na dobre.
Zacznę
dzisiaj trochę nietypowo, bo nie od informacji o książce, a
krótkimi rozważaniami na temat pamięci. Główna bohaterka nie
pamięta nic, co zdarzyło się przed jej czwartymi urodzinami. I cóż
z tego? Dla potrzeb tego wstępu zapytałam kilkoro znajomych co
pamiętają z takiego okresu. Wynik jest taki, że po przeczytaniu
opisu książki powinnam ją odłożyć. Otóż moi mili, nikt nie
pamięta nic z okresu wczesnodziecięcego zamkniętego w przedziale
do lat czterech. Przyznaję, że ja także nie sięgam pamięcią tak
daleko, oprócz pojedynczych przebłysków i nie widzę w tym
problemu. Wobec tego motyw, na którym została utkana fabuła tej
powieści wydaje mi się trochę bez sensu. Ale do rzeczy, bo zapewne
jesteście ciekawi, co myślę o Skrzywdzonej.
Główną
bohaterką powieści Natashy Preston jest szesnastoletnia Scarlett.
Dziewczyna z rodzicami i bratem obecnie mieszka w Bath w Wielkiej
Brytanii, a do tej pory przeprowadzali się wiele razy, nigdzie nie
zagrzewając na dłużej czasu. Scarlett jest spokojną nastolatką,
która lubi spędzać czas ze swoimi znajomymi, często oglądając
filmy. Pewnego dnia do szkoły dziewczyny trafia nowy uczeń, Noah.
Chłopak od razu zwraca uwagę Scarlett i to zainteresowanie wydaje
się obopólne. Noah jest ułożonym młodym człowiekiem, ale żeby
nie było za słodko, okazuje się, że skrywa straszną tajemnicę.
Ale tymczasem miałam wrażenie, że nic się nie liczy nad wątek
romantyczny, który połączył bohaterów.
Fabuła
nie nabiera rozpędu od początku książki. Prawdę mówiąc akcja
trochę się wlecze, a sama historia przypomina zwyczajny romans
dwojga nastolatków. Po przekroczeniu magicznej bariery ponad stu
stron coś drgnęło i zaczyna się dziać. Scarlett po wypadku
samochodowym zaczyna mieć przebłyski wspomnień, ale o tym sza!
Podobnie
jak we wcześniejszych powieściach, tak i tutaj brytyjska pisarka
zastosowała narrację pierwszoosobową, oddając głos naprzemiennie
Scarlett i Noahowi. Przyznaję, że opowieść jest spójna i nie
posiada luk, a dzięki takiemu przedstawieniu mamy wgląd w myśli,
emocje, odczucia i obserwujemy wewnętrzne rozterki oraz zmiany
zachodzące w bohaterach. No tak, bohaterowie... Szczerze mówiąc,
nieszczególnie polubiłam tych młodych ludzi. Nie wzbudzili we mnie
oczekiwanych przy takiej tematyce emocji. Z resztą nie tylko oni, bo
prawie każda postać w książce jest zbyt szablonowa.
Mimo
kilku zarzutów Skrzywdzoną, po przekroczeniu owej magicznej
bariery, czytało mi się nieźle i bardzo szybko. Sama książka
zasługuje na zainteresowanie, gdyż tak jak we wcześniejszych
powieściach Brytyjka udowadnia, że umie interesująco pisać o
rzeczach ważnych (a tymczasem ważna dla tej opowieści jest sekta).
Pozostaje mi mieć nadzieję, że wróci do poziomu swojego debiutu.
Skrzywdzona
nie jest złą historią, ale jestem pewna, że zdecydowanie bardziej
przypadnie do gustu młodszym czytelniczkom. W końcu to nastolatki
są docelowymi odbiorcami twórczości Natashy Preston. Jestem pewna,
że teraz bardziej zastanowię się nad tym, czy sięgać po kolejną
książkę Brytyjki.
Wiem,
wiem... teraz czas się określić, czy czytać czy nie. Chyba
zostawię wybór wam, ale mam prośbę – podzielcie się ze mną
swoimi odczuciami po lekturze Skrzywdzonej.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 76/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce
poczytania, Olimpiada czytelnicza – 370 stron, Pod hasłem,
Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 76/52, Przeczytam tyle, ile
mam wzrostu – 2,6 = 13,2 cm, W 200 książek dookoła świata –
Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze
Wiedźmy - osoba
poniedziałek, 9 lipca 2018
99 dni lata - Katie Cotugno
Autor
– Katie Cotugno
Tytuł
– 99 dni lata
Tytuł
oryginału – 99 days
Przekład
– Anna Dobrzańska
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-758-7
Dwaj bracia, jedna dziewczyna i trzy złamane serca...
Patrick był pierwszą miłością Molly i mieli zostać razem na zawsze... ale potem zakochała się w Gabie. Jego starszym bracie. Kiedy wszystko wyszło na jaw, całe miasto ją znienawidziło. Dlatego ostatnią klasę liceum spędziła w szkole z internatem. Teraz wraca do domu na lato. Przed nią długie 99 dni, podczas których będzie musiała zmierzyć się z dawnymi przyjaciółmi i obecnymi wrogami, prawdą i plotkami o sobie, a Gabe i Patrick nie pozwolą jej o sobie zapomnieć...
Zaczęło
się lato i na tę okoliczność postanowiłam przeczytać jakąś
lekką historię. Mój wybór, po zapoznaniu się z ofertą
wydawnictwa, padł na 99 dni lata. Tam lato, tutaj lato... ale czy to
wystarczy żeby zachwycić się powieścią amerykańskiej pisarki?
Molly
zniszczyła wszystko, co tylko dało się zrujnować. Z Patrickiem
związana była od dziecka. Jego bliscy traktowali ją jak członka
rodziny. Zdawało się naturalne, że w pewnym momencie Molly i
Patrick zostali parą. Byli prawie nierozłączni i szczęśliwi, ale
zdarza się, że nie wszystko układa się tak, jak byśmy tego
chcieli. W pewnym momencie pojawiły się rysy na tym idealnym
związku. W chwili zwątpienia Molly korzysta z ciepłych ramion
brata Patricka, Gabe'a. I stało się... Dziewczyna zwierza się
jedynej osobie, której w tym momencie może zaufać, mamie. Jednak i
w tym przypadku robi błąd. Mama Molly jest pisarką i wykorzystuje
życie własnej córki do stworzenia nowej powieści. Chyba nie
trzeba być geniuszem, żeby domyślić się jak zareagowali znajomi
i przyjaciele nastolatki.
Wiem,
wiem, wydaje wam się, że po tym co napisałam można spodziewać
się świetnej książki. Niestety, jesteście w błędzie. Powieść
Katie Cotugno jest słaba; jest przewidywalna; jest mocno denerwująca
– mogłabym mnożyć następne jest... ale po co? Jedyną zaletą
tej książki jest absolutne nieskomplikowanie, w związku z czym
opowieść tę czyta się bardzo szybko. Uważam jednak, że nic nie
wnosi i lektura 99 dni lata nic nie zmieni w naszym życiu.
Wiadomo,
że bohaterką powieści Cotugno jest Molly i powinnam w tym momencie
nic więcej nie pisać. Ale muszę... Molly jest jedną z najbardziej
irytujących bohaterek z jakimi miałam do czynienia w ostatnim
czasie. Zdecydowanie zbyt często miałam ochotę przełożenia jej
przez kolano i przetrzepania czterech liter. Rzadko trafiam na takie
postaci, które nawet przez moment nie wzbudzają we mnie ciepłych
uczuć. Cotugno się udało w stu procentach wykreować bohaterów,
którzy doprowadzali mnie do takiego stanu, że miałam ochotę
cisnąć książką w kąt... o ścianę... przez okno...
Dziewięćdziesiąt
dni to kawał czasu żeby naprawić to, co się kiedyś rozsypało,
albo na to żeby jeszcze bardziej wszystko zagmatwać. Nie napiszę,
co się wydarzyło. Jeśli sądzicie, że macie ochotę na tę
książkę, to się dowiecie jakie kroki podejmie Molly i co z tego
wyniknie.
Wydawało
mi się, że opowieść Katie Cotugno miała potencjał, ale niestety
coś mi nie zagrało. Może to sama historia, może bohaterowie –
sama już nie wiem. Ale po lekturze 99 dni lata wiem jedno – trochę
szkoda mi jest tego czasu, który poświęciłam na przeczytanie
książki. Denerwujące postaci, a szczególnie wkurzająca mnie co
kilka kartek Molly, dopełniły dzieła. Nie potrafiłam wykrzesać w
sobie choćby odrobiny współczucia dla głównej bohaterki, a
sądzę, że o to właśnie chodziło autorce.
Jeżeli
szukacie lekkiej i nieskomplikowanej powieści na lato, to może 99
dni lata wpiszą się w wasz gust. Po sprawdzeniu ocen tej książki
byłam w lekkim szoku, jak wielkiej liczbie czytelniczek ta historia
się spodobała. Ale jest to książka dla młodzieży, więc ja
chyba jestem po prostu na nią za stara. Czy czytać, czy nie –
wybór pozostawiam wam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 63/100, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada
czytelnicza – 360 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku –
63/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 12,4 cm, W 200
książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy
nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – liczb, czas, Zatytułuj
się 2 - C
czwartek, 14 czerwca 2018
Broken Silence - Natasha Preston
Autor
– Natasha Preston
Tytuł
– Broken Silence
Seria
– Silence, tom 2
Przekład
– Karolina Pawlik
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-747-1
Natasha Preston wdarła się na
listy bestsellerów swoją debiutancką powieścią Uwięzione, która okazała się
interesującą lekturą. Niestety kolejna książka, Silence rozczarowała mnie.
Jednak postanowiłam przeczytać kontynuację, bo Silence niewątpliwie potencjał
posiadała.
W pierwszej części poznajemy
Oakley i Cole’a, parę nastolatków, którą mimo niemoty Oakley łączy coś
wyjątkowego. Dziewczyna zawsze i w każdej sytuacji może liczyć na swojego
przyjaciela, którego darzy (z wzajemnością) coraz silniejszym uczuciem.
Niestety najważniejszy wątek tej powieści zszedł na drugi plan wyparty
rozterkami i problemami tych dwojga młodych ludzi.
Broken Silence zaczyna się cztery
lata po wydarzeniach kończących część pierwszą serii. Oakley z mamą i bratem
wracają do Anglii z Australii. Zbliża się termin procesu jej ojca, a dziewczyna
ma być głównym świadkiem oskarżenia. W końcu nadszedł też czas by zamknąć ten
rozdział swojej historii, która jest zbyt bolesna, nawet po upływie lat. Oakley
musi stawić czoła także chłopcu… mężczyźnie, którego skrzywdziła wyjeżdżając z
Anglii. Jak na jej powrót zareaguje Cole? Kochała go przed wyjazdem. Prawdę
mówiąc nadal go kocha. Tylko czy uczucia Cole’a w czasie tak długiej rozłąki
się nie zmieniły?
Miałam nadzieję, że druga część
serii okaże się lepsza od pierwszej. A co otrzymałam? Poza kilkoma kartkami, w
których autorka przedstawiła rozprawę sądową Broken Silence nie jest niczym
innym, jak romansem dla nastolatek. A szkoda, bo historia, która zrodziła się w
głowie Natashy Preston miała niebywały potencjał. Tak sobie gdybam, ale może
zamiast dwóch książek należało napisać jedną? A tak czytelnik dostaje do rąk
przesłodzoną historię dwójki młodych ludzi, którzy co drugą kartkę wyznają
sobie miłość. Pozwolicie, że dołączonego opowiadania (bonus dla czytelniczek)
nie będę komentować, bo nie warto.
Podobnie jak w przypadku Silence,
tak i tutaj brytyjska pisarka zastosowała narrację pierwszoosobową, oddając
głos naprzemiennie Oakley i Cole’owi. Przyznaję, że dzięki temu opowieść jest
spójna i nie posiada luk. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to kolejna
książka, która mnie niemiłosiernie wymęczyła i przez większość czasu nudziłam
się jak przysłowiowy mops. Nie tego oczekiwałam, miałam nadzieję, że
kontynuacja okaże się lepsza.
Bohaterom przybyło kilka lat, ale
momentami wydaje się, że ciągle są nastolatkami z tamtym rozumem. Co prawda Oakley
w końcu mówi i jest w stanie zmierzyć się z przeszłością, ale moim zdaniem brak
jej determinacji. Cole chwilami zachowuje się i mówi jakby czas stanął w
miejscu. Mam jeszcze jedno zastrzeżenie. Główni bohaterowie na początku są
pełni rozterek, bo nie wiedzą jak zareaguje druga strona po rozłące. Nie widzieli się i
nie kontaktowali ze sobą cztery długie lata. I co? Po prostu sielanka.
Rozumiem, że nadal coś do siebie czują, ale to nienaturalne, że po takiej
przerwie zachowują się jakby nie minął nawet jeden dzień. Przecież tak naprawdę
to są innymi ludźmi. Ale może się mylę…
Po lekturze Broken Silence
jednego jestem pewna, jeśli będzie jakaś kolejna część, to ja mówię pas. Nie
chcę już podobnej historii. Najnowsza powieść Natashy Preston mnie nie
zachwyciła, ale uważam że może się spodobać młodym czytelniczkom z mniej
wyrobionymi gustami. Celowo napisałam „czytelniczkom”, gdyż sądzę że głównie dziewczęta
sięgną po tę książkę i to one podejmą ostateczną decyzję: czytać czy nie…
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1, Akcja
100 książek w 2018 roku – 55/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce poczytania,
Olimpiada czytelnicza – 384 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 55/52,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 11,9 cm, W 200 książek dookoła świata –
Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie u Magdalenardo 2 w 1 -
błękit
wtorek, 22 maja 2018
Miłość i inne zadania na dziś - Kasie West
Autor
– Kasie West
Tytuł
– Miłość i inne zadania na dziś
Tytuł
oryginału – Love, Life and the List
Przekład
– Jarosław Irzykowski
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-745-7
Miłość i inne zadania na dziś
to moje siódme spotkanie z twórczością Kasie West. Mimo, że książka jest
zdecydowanie przeznaczona dla innej grupy wiekowej niż moja, byłam pewna, że
bardzo miło spędzę z nią czas. I tak też się stało.
Bohaterką najnowszej powieści
Kasie West jest siedemnastoletnia Abby Turner, sympatyczna, ambitna dziewczyna
z sarkastycznym poczuciem humoru. Abby ma trójkę zgranych przyjaciół: Coopera,
Rachel i Justina, z którymi lubi spędzać czas. Właśnie zaczynają się wakacje i
z dwójką z nich musi się rozstać. Pozostaje jej spędzanie lata z Cooperem. Ale
jest pewna niedogodność, gdyż dziewczyna od dawna podkochuje się w swoim
przyjacielu. Wydawać by się mogło, że Abby jest taką zwyczajną nastolatką. O
tym, że jest wyjątkowa może świadczyć jej pasja. A jest nią malarstwo, które
pochłania ją od dziecka. Pracuje w galerii sztuki i marzy o tym, aby móc
wystawić tam swoje prace. Nadarza się ku temu okazja, ale właściciel galerii ma
wątpliwości, twierdząc, że jej pracom brakuje głębi i serca. W ten sposób
powstaje lista, dzięki której jej obrazy mają stać się dojrzalsze.
Kasie West ma niebywałe
wyczucie i lekkość w kreowaniu bohaterów swoich opowieści. Postaci przez nią
nakreślone są bardzo realistyczne i w większości przypadków nie da ich nie
lubić. Powiem więcej, na pewno znajdą i tacy czytelnicy, którzy z chęcią by się
z nimi zaprzyjaźnili. I tak też jest w przypadku najnowszej powieści West. I
Abby i Coopera lubi się od początku, kibicuje im oraz trzyma kciuki za
powodzenie ich życiowych zamierzeń i planów. Narratorką oczywiście jest Abby i
dzięki temu mamy nieograniczony dostęp do jej myśli i uczuć. Jednak jest jedna
osoba, która skradła moje serce. To drugoplanowa postać, ale ważna dla całej
historii – dziadek Abby. To po nim dziewczyna odziedziczyła sarkazm. Ich
rozmowy czytało mi się w wielką przyjemnością.
Miłość i inne zadania na dziś
jest, jak wcześniejsze książki amerykańskiej pisarki, to napisana z niebywałą
lekkością i ciepłem historia o przyjaźni i miłości. Całe szczęście powieści
West nie są ckliwe, ani łzawe. Jeśli szukacie typowej historii miłosnej to
tutaj jej nie znajdziecie. Powieści Kasie West zawsze poruszają jakieś ważne
problemy i tematy.
Kolejna bardzo sympatyczna
książka, która nada się wprost rewelacyjne na wiosenno-letnie leniuchowanie na
świeżym powietrzu. Książkę (tak jak jej poprzedniczki) czyta się szybko i nie
czuć upływającego czasu. Prawdę mówiąc nie wiem kiedy przeszłam przez te ponad
czterysta stron i doszłam do ostatniej strony.
Każda z powieści West stanowiła
dla mnie pewnego rodzaju odskocznię od monotonii dnia codziennego. Autorka
Chłopaka na zastępstwo pisze w taki sposób, że chce się czytać jej książki, bez
względu na wiek. I choć docelowo skierowane są dla młodego czytelnika, to
sądzę, że nieważne ile mamy lat: piętnaście, trzydzieści czy pięćdziesiąt,
każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Dlatego z czystym sumieniem polecam
twórczość amerykańskiej pisarki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są to
pozycje czysto rozrywkowe i nijak się mają do wielkich nazwisk światowej
literatury. Ale przecież nie tylko "wielkich" się czyta. Prawda?
Miłość i inne zadania na dziś
to książka, z którą miło spędza się czas. Polecam ją przede wszystkim młodzieży
oraz rosnącej ciągle liczbie wielbicieli talentu Kasie West.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 2, Akcja
100 książek w 2018 roku – 46/100, Czytelnicze igrzyska, Łów słów – miło,
Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 46/52, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 3 = 24,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone,
Wyzwanie Czytamy nowości
Etykiety:
dla młodzieży,
egzemplarz recenzencki,
Kasie West,
literatura amerykańska,
powieść obyczajowa,
przeczytana w 2018 roku,
Wydawnictwo Feeria Young
niedziela, 13 maja 2018
Player One - Ernest Cline
Autor
– Ernest Cline
Tytuł
– Player One
Tytuł
oryginału – Ready Player One
Przekład
– Dariusz Ćwiklak
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-724-2
Świat w zagrożeniu.
Wyścig o najwyższą stawkę.
Czy jesteś gotowy?
Ernest Cline, amerykański
powieściopisarz, scenarzysta i poeta. Jego książki zostały opublikowane w ponad
pięćdziesięciu krajach i spędziły ponad sto tygodni na liście bestsellerów New York Timesa. Player
One to debiutancka powieść Cline’a (2011). Ekranizacją książki zajął się Steven
Spilberg, a scenariusz napisał sam Cline. Film Player One wszedł na ekrany kin
w marcu tego roku (w Polsce 8 kwietnia). Powieść Amerykanina miała swoja
premierę w Polsce w 2011, a teraz dzięki Wydawnictwu Feeria możemy znów się nią
cieszyć.
Po wielkim niegdyś kraju, w którym się urodziłem, pozostała tylko nazwa.
Rok 2045. Świat znajduje się na
skraju upadku i pogrążenia się w
chaosie. Ludzie znajdują ratunek w OASIS – Ontologicznie Antropocentryczna
Symulacja Imaginacyjno-Sensoryczna – ekspansywnym uniwersum rzeczywistości
wirtualnej stworzonej przez błyskotliwego ekscentryka i multimiliardera Jamesa
Hallidaya. Przed śmiercią Halliday ogłasza swój „testament”. Jako, że nie posiada
żadnych krewnych postanowił cały swój obrzydliwie wielki majątek oraz sieć
OASIS oddać temu, komu uda się wygrać w jego grze i odnaleźć easter egg (jajo
wielkanocne). Każdy na świecie chciałby stać się zwycięzcą, ale nie jest to
proste. Trzeba rozwiązać liczne zagadki, odnaleźć trzy klucze i trzy bramy, a
także rozegrać kilka trudnych gier. Mija rok… i kolejny… powoli zapał ludzi się
zmniejsza. Po pięciu latach od śmierci Hallidaya zostaje odnaleziony pierwszy
klucz. Szaleństwo graniczące z obsesją znów zawładnęło ludźmi.
Bycie człowiekiem przeważnie jest do kitu. Życie da się jakoś znieść dzięki grom komputerowym.
Każdy chciałby wiedzieć kim
jest Wade Watts, w OASIS znany jako Parzival. Wade mieszka z ciotką na osiedlu
przyczep kempingowych na przedmieściach Oklahoma City. A tak naprawdę jego
życie od lat ogranicza się do globalnej rzeczywistości wirtualnej. Z dnia na
dzień osiemnastolatek staje się popularny, ale już niedługo przekona się, że
szum i hałas wokół jego osoby mogą mu tylko zaszkodzić, a po piętach zaczynają
deptać mu pracownicy IOI z bezwzględnym Nolanem Sorrento na czele. Nie sposób w
tym momencie nie wspomnieć czterech postaci, które są ważne dla wydarzeń
toczących się w książce i można śmiało powiedzieć, ze zaraz po Parzivalu są
bohaterami tej historii; są to: Aech, Art3mis, Shoto i Daido.
OASIS drastycznie zmieniła życie ludzi na całym świecie. Zmieniła tez oblicze rozrywki, sieci społecznościowych, a nawet globalnej polityki. (…) OASIS szybko stała się nowym sposobem na życie.
Książka Player One jest hołdem
złożonym popkulturze lat osiemdziesiątych XX wieku. Muszę się wam przyznać, że
moja młodość to właśnie ten okres i było mi bardzo przyjemnie przenieść się
choć na chwilę w te czasy. Muzyka, film, literatura i gry (choć one chyba
najmniej, bo kto miał wtedy komputer?, ale Pacmana zna każdy). Odniesienia do
filmów i muzyki mojej młodości powodowało pewnego rodzaju wzruszenie. Tyle
wspomnień. Może spytacie skąd te lata osiemdziesiąte w 2045 roku. Wszystko
dlatego, że był to ulubiony okres Hallidaya. Player One oparta jest na
schemacie powieści i gier przygodowych, gdzie głównym celem jest ukończenie
przypisanej misji.
Player One bardzo dobrze
sprawdza się jako literatura rozrywkowa, którą z pewnością jest. Wprost idealna
(a może nawet i obowiązkowa) pozycja dla każdego nerda i geeka, a także dla
wielbicieli lat osiemdziesiątych XX wieku, przez niektórych nazywanych dekadą,
która nas ukształtowała. Powieść Cline’a czyta się bardzo sprawnie, a wraz z postępem
akcji wręcz błyskawicznie. Akcja odwołuje się do tematu walki dobra ze złem i
nie jest trudno zgadnąć na początku historii, jak ona się powinna skończyć.
Jeżeli chcecie przenieść się do
wirtualnej rzeczywistości na parę godzin, to zapraszam do lektury Player One. A
zatem bez zbędnych słów rozpocznijcie polowanie na wielkanocne jajo Hallidaya
wraz z bohaterami tej opowieści. Polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 3, Akcja
100 książek w 2018 roku – 42/100, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza –
502 strony, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 42/52, Przeczytam tyle, ile mam
wzrostu – 3,5 = 13,4 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone,
Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – liczba
wtorek, 3 kwietnia 2018
Chłopak, który bał się być sam - Marieke Nijkamp
Autor
– Marieke Nijkamp
Tytuł
– Chłopak, który bał się być sam
Tytuł
oryginału – This Is Where It Ends
Przekład
– Anna Dobrzańska
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-699-3
Październik 2014 – Marysville. Strzelanina w amerykańskim liceum. Kilka ofiar śmiertelnych i kilku ciężko rannych nastolatków. Piętnastoletni chłopak otworzył ogień do swoich przyjaciół, a później odebrał sobie życie.
Wrzesień 2016 – Townville. Strzelanina w szkole podstawowej w Karolinie Południowej. Rannych zostało dwóch uczniów i nauczycielka. Czternastolatek odpowiedzialny za tę sytuację wcześniej zabił swojego ojca.
Luty 2018 – Parkland. Strzelanina w liceum na Florydzie. Zginęło siedemnaście osób, a kilkanaście zostało rannych. Dziewiętnastolatek, który otworzył ogień miał kłopoty w szkole, groził kolegom i został z niej relegowany.
Oto tylko kilka przykładów
masakr w szkołach, które stały się dziełem nastolatków. Straszne byłoby gdyby
odpowiedzialny za takie zbrodnie był dorosły człowiek – w przypadku nastolatka
(praktycznie dziecka), skóra cierpnie na całym ciele. Potworność. Zapewne
niektórzy z was zastanawiają się teraz dlaczego o tym piszę. Uwierzcie – jest
powód.
Szkoła średnia w małym
miasteczku Opportunity w Alabamie. Właśnie zaczyna się nowy semestr. Dyrektorka
nie mówi nic oryginalnego, zawsze to samo. Przynudza o sumiennej nauce.
Młodzież marzy tylko o tym, aby wyjść z auli. Ale, gdy już będzie można się
oddalić do klas i tak nikt jej nie opuści, bo drzwi są zablokowane. A na drodze
do wolności stoi były uczeń szkoły, Tyler. Uzbrojony nastolatek.
Marieke Nijkamp jest
holenderską pisarką, autorką powieści dla młodzieży. Jej debiutancka powieść
This is Where It Ends została sprzedana w ponad 100 000 egzemplarzach i
trafiła na listę bestsellerów New York Timesa. Książka po przetłumaczeniu na
język holenderski otrzymała tytuł 54 minuty.
Chłopak, który bał się być sam
(chyba wolę tytuł holenderskiego wydania) dotyczy strzelaniny w szkole
średniej. Przez prawie godzinę trwał dramat osób uwięzionych wraz z uzbrojonym
nastolatkiem. Wydarzenia z tej godziny poznajemy z relacji czterech osób, które
są narratorami poszczególnych rozdziałów. Autumn (siostra Tylera) i Sylv są
jednymi z więźniów w auli szkoły. Tomás znajduje się w szkole, ale poza aulą, a
Claire na zewnątrz trenuje biegi. Naprzemiennie poznajemy myśli, obawy i
wspomnienia czwórki uczniów, za którymi podążamy.
Przyznaję, że jestem mocno zaskoczona.
Całkiem dobry debiut. I nie piszę tego tylko dlatego, że mam słabość do
debiutujących pisarzy. Powieść Marieke Nijkamp okazała się – według mnie –
strzałem w dziesiątkę. Tematyka trudna, bardzo ważna, zwłaszcza w tych
zwariowanych czasach, w których przyszło nam żyć. Nastolatkowie z bronią
strzelający do swoich kolegów, przyjaciół, nauczycieli. To straszne i ciągle
dla mnie niezrozumiałe. Co się dzieje w głowach młodych ludzi? Rozumiem, że ta
książka jest fikcją literacką, ale z powodzeniem mogłaby stać się relacją z miejsca
masakry.
Czytałam z duszą na ramieniu,
choć przewidywałam jak skończy się ta opowieść. A zakończenie nie mogło być
szczęśliwe. Żadnego happy endu.
Nie jesteśmy lepsi, bo przeżyliśmy. Nie jesteśmy mądrzejsi ani nie zasługujemy na coś więcej. Nie jesteśmy silniejsi. Ale jesteśmy tutaj. Jesteśmy tu i pamięć o tym dniu nigdy nas nie opuści. Nie wolno nam o nim zapomnieć. Będziemy pamiętali rannych. I tych, którzy zginęli.
Książka Nijkamp czyta się po prostu sama. Jest
napisana bardzo przystępnym językiem, który trafi do każdego odbiorcy. Sama historia
jest przerażająca i makabryczna. Ktoś powie pewnie, że takie jest życie, ale
gdyby to ode mnie zależało to nie byłoby przyzwolenia na coś tak bardzo
tragicznego w skutkach.
Powieść Chłopak, który bał się być
sam polecam jako interesującą i wciągającą lekturę, ale także jako przestrogę. Od siebie
dodam jeszcze jedno: sięgnijcie po tę książkę, bo warto. Sprawdźcie jak
wyglądały koszmarne pięćdziesiąt cztery minuty pewnego liceum. Zdecydowanie
polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 2, Akcja
100 książek w 2018 roku – 30/100, Czytelnicze igrzyska 2018, Olimpiada
czytelnicza – 280 stron, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 30/52,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,1 cm, W 200 książek dookoła świata –
Holandia, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy - osoba
środa, 14 marca 2018
piękne samobójczynie - Lynn Weingarten
Autor
– Lynn Weingarten
Tytuł
– piękne samobójczynie
Tytuł
oryginału – Suicide Notes from Beautiful Girls
Przekład
– Maria Kabat
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-720-4
Lynn Weingarten jest
bestsellerową autorką i dyrektorem kreatywnym w Dovetail Fiction. W przeszłości
Lynn redagowała i opracowywała książki. Mieszka na Brooklynie. Powieść piękne
samobójczynie znajdowała się na liscie bestsellerów New York Timesa przez pięć
tygodni.
Wiem, że nie ocenia się książki
po okładce, ale to właśnie okładka sprawiła, że nabrałam ochoty na przeczytanie
pięknych samobójczyń. Przyciągająca wzrok okładka, prosta z wypalonymi
zapałkami… Drugim powodem był tytuł. Czy było warto?
Kiedyś June i Delia były najlepszymi przyjaciółkami. To był ten rodzaj przyjaźni, który jest ważniejszy od rodziny czy związków z chłopakami. To było jak miłość, tylko bardziej. Rok temu wszystko się zmieniło. Delia, June i jej chłopak Ryan spędzali razem wieczór, dobrze się bawiąc, gdy sytuacja wymknęła się spod kontroli. Następnego dnia rano nic już nie było takie samo. Teraz Delia jest martwa…
June i Delia… Delia i June…
Trudno o aż tak odmienne charaktery. Ale dowiedziono już, że przeciwieństwa się
przyciągają. I tak jest (było) z tymi dwiema dziewczynami. June – spokojna,
cicha, raczej wycofana, z niską samooceną. Delia – przebojowa, odważna, głośna,
władcza. Były prawie nierozłączne. Były… W przypadku tych dwóch nastolatek
możemy śmiało mówić o toksycznej przyjaźni, w której pierwsze skrzypce grała oczywiście Delia. To ona zawsze musiała być w centrum
zainteresowania, absorbowała swoimi problemami, to jej pomysły musiały być
realizowane. Przyjaciółka?
June nie może się pogodzić ze
śmiercią Delii (tym bardziej, że zignorowała telefon od niej, krótko przed
śmiercią) i nie wierzy, że dziewczyna popełniła samobójstwo. Nie Delia, która
twardo stąpała po ziemi. Niemożliwe. A gdy dowiaduje się w jaki sposób odebrała
sobie życie, jest prawie pewna, że ktoś musiał jej w tym pomóc. Delia bała się
tylko jednej rzeczy – ognia, więc niemożliwe żeby wybrała śmierć w płomieniach.
June zaczyna szukać odpowiedzi na kłębiące się w głowie pytania i wątpliwości.
W miarę jak zagłębia się w swoje prywatne śledztwo, dowiaduje się coraz więcej
o Delii i przekonuje się, że tak naprawdę to chyba jej nie znała.
Pomysł na książkę był dobry,
ale niestety coś nie zagrało w realizacji. piękne samobójczynie to historia
interesująca, ale napisana w taki sposób, że czytelnik musi się bardzo
kontrolować żeby nie ziewać. Przyznaję, że trochę się wynudziłam i nie bardzo
mnie ta opowieść wciągnęła. Czytanie szło mi jak po przysłowiowej grudzie.
piękne samobójczynie to miał
być thriller. Piszę miał, bo z thrillera pozostała sama nazwa. Zdecydowanie
jest to całkiem zwyczajna młodzieżówka. Fakt z ciekawą tematyką, ale z
niewykorzystanym potencjałem. Być może najmocniejszą stroną książki są kreacje
dwóch przyjaciółek, lecz byłoby znacznie lepiej gdybym choć troszeczkę polubiła
którąś z dziewcząt. Niestety nie zżyłam się z żadną z bohaterek i jestem pewna,
że gdybym była młodsza nie chciałabym się z nimi zaprzyjaźnić.
Podsumowując, nie jest to
powieść wysokich lotów i jestem pewna, że nie będę pamiętała jej zbyt długo.
Jednak sądzę, że młodszym czytelnikom historia stworzona przez amerykańską
pisarkę może się spodobać. Mam tylko nadzieję, że nie będą się identyfikować z
żadną z dziewczyn. Czy polecać? Oto jest pytanie. Wszystko zależy od tego czego
w danym momencie poszukujecie. Jeżeli macie ochotę na jakieś ambitniejsze
dzieło, to nie jest książka dla was. Ale decyzję pozostawiam wam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1, Akcja
100 książek w 2018 roku – 24/100, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada czytelnicza –
336 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 24/52, Przeczytam tyle, ile mam
wzrostu – 2,6 = 17,4 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy
nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – osoba, przymiotnik
Subskrybuj:
Posty (Atom)