Autor
– Katie Cotugno
Tytuł
– 99 dni lata
Tytuł
oryginału – 99 days
Przekład
– Anna Dobrzańska
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-758-7
Dwaj bracia, jedna dziewczyna i trzy złamane serca...
Patrick był pierwszą miłością Molly i mieli zostać razem na zawsze... ale potem zakochała się w Gabie. Jego starszym bracie. Kiedy wszystko wyszło na jaw, całe miasto ją znienawidziło. Dlatego ostatnią klasę liceum spędziła w szkole z internatem. Teraz wraca do domu na lato. Przed nią długie 99 dni, podczas których będzie musiała zmierzyć się z dawnymi przyjaciółmi i obecnymi wrogami, prawdą i plotkami o sobie, a Gabe i Patrick nie pozwolą jej o sobie zapomnieć...
Zaczęło
się lato i na tę okoliczność postanowiłam przeczytać jakąś
lekką historię. Mój wybór, po zapoznaniu się z ofertą
wydawnictwa, padł na 99 dni lata. Tam lato, tutaj lato... ale czy to
wystarczy żeby zachwycić się powieścią amerykańskiej pisarki?
Molly
zniszczyła wszystko, co tylko dało się zrujnować. Z Patrickiem
związana była od dziecka. Jego bliscy traktowali ją jak członka
rodziny. Zdawało się naturalne, że w pewnym momencie Molly i
Patrick zostali parą. Byli prawie nierozłączni i szczęśliwi, ale
zdarza się, że nie wszystko układa się tak, jak byśmy tego
chcieli. W pewnym momencie pojawiły się rysy na tym idealnym
związku. W chwili zwątpienia Molly korzysta z ciepłych ramion
brata Patricka, Gabe'a. I stało się... Dziewczyna zwierza się
jedynej osobie, której w tym momencie może zaufać, mamie. Jednak i
w tym przypadku robi błąd. Mama Molly jest pisarką i wykorzystuje
życie własnej córki do stworzenia nowej powieści. Chyba nie
trzeba być geniuszem, żeby domyślić się jak zareagowali znajomi
i przyjaciele nastolatki.
Wiem,
wiem, wydaje wam się, że po tym co napisałam można spodziewać
się świetnej książki. Niestety, jesteście w błędzie. Powieść
Katie Cotugno jest słaba; jest przewidywalna; jest mocno denerwująca
– mogłabym mnożyć następne jest... ale po co? Jedyną zaletą
tej książki jest absolutne nieskomplikowanie, w związku z czym
opowieść tę czyta się bardzo szybko. Uważam jednak, że nic nie
wnosi i lektura 99 dni lata nic nie zmieni w naszym życiu.
Wiadomo,
że bohaterką powieści Cotugno jest Molly i powinnam w tym momencie
nic więcej nie pisać. Ale muszę... Molly jest jedną z najbardziej
irytujących bohaterek z jakimi miałam do czynienia w ostatnim
czasie. Zdecydowanie zbyt często miałam ochotę przełożenia jej
przez kolano i przetrzepania czterech liter. Rzadko trafiam na takie
postaci, które nawet przez moment nie wzbudzają we mnie ciepłych
uczuć. Cotugno się udało w stu procentach wykreować bohaterów,
którzy doprowadzali mnie do takiego stanu, że miałam ochotę
cisnąć książką w kąt... o ścianę... przez okno...
Dziewięćdziesiąt
dni to kawał czasu żeby naprawić to, co się kiedyś rozsypało,
albo na to żeby jeszcze bardziej wszystko zagmatwać. Nie napiszę,
co się wydarzyło. Jeśli sądzicie, że macie ochotę na tę
książkę, to się dowiecie jakie kroki podejmie Molly i co z tego
wyniknie.
Wydawało
mi się, że opowieść Katie Cotugno miała potencjał, ale niestety
coś mi nie zagrało. Może to sama historia, może bohaterowie –
sama już nie wiem. Ale po lekturze 99 dni lata wiem jedno – trochę
szkoda mi jest tego czasu, który poświęciłam na przeczytanie
książki. Denerwujące postaci, a szczególnie wkurzająca mnie co
kilka kartek Molly, dopełniły dzieła. Nie potrafiłam wykrzesać w
sobie choćby odrobiny współczucia dla głównej bohaterki, a
sądzę, że o to właśnie chodziło autorce.
Jeżeli
szukacie lekkiej i nieskomplikowanej powieści na lato, to może 99
dni lata wpiszą się w wasz gust. Po sprawdzeniu ocen tej książki
byłam w lekkim szoku, jak wielkiej liczbie czytelniczek ta historia
się spodobała. Ale jest to książka dla młodzieży, więc ja
chyba jestem po prostu na nią za stara. Czy czytać, czy nie –
wybór pozostawiam wam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 63/100, Czytelnicze igrzyska, Olimpiada
czytelnicza – 360 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku –
63/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 12,4 cm, W 200
książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy
nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – liczb, czas, Zatytułuj
się 2 - C
Myślę, że nie przeczytam książki, nie lubię, kiedy coś jest przewidywalne.
OdpowiedzUsuńNie widziałam ani jednej pozytywnej opinii o tej książce, a to musi coś znaczyć. Sama uwielbiam młodzieżówki, ale jeśli niczego one nie wnoszą, a do tego denerwują czytelnika, uciekam od nich jak najdalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
BOOKS OF SOULS
Bardziej dla mojej siostrzenicy.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
Usuń