sobota, 28 lipca 2018

Błękit - Maja Lunde


Autor – Maja Lunde
Tytuł – Błękit
Tytuł oryginału – Blå
Cykl – Kwartet klimatyczny
Przekład – Anna Marciniakówna
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-06538-9


Maja Lunde to norweska pisarka, która w 2015 roku podbiła świat powieścią Historia pszczół. Książka została przetłumaczona na 31 języków i znalazła się na szczytach list bestsellerów. Nasuwa się pytanie: czy Błękit powtórzy sukces wcześniejszej książki? Lunde do tej pory pisała książki dla dzieci, Historia pszczół to był jej debiut dla dorosłych czytelników. Warto dodać, że debiut wyjątkowy. Opowieść o pszczołach bardzo przypadła mi do gustu i już w momencie gdy odkładałam książkę byłam pewna, że sięgnę po jej kontynuację.
Signe i David. Ona norweska aktywistka środowiskowa, on francuski uchodźca klimatyczny. Ona żyje w naszych czasach, on w niedalekiej przyszłości. Ona chce uchronić planetę przed ludzką zachłannością, on ponosi konsekwencje krótkowzroczności poprzednich pokoleń. Ich losy złączy niespodziewany splot wydarzeń. I... woda.

Rok 2017: Signe skończy niebawem siedemdziesiąt lat, lecz wyprawy morskie nie są jej straszne. Samotnie opuszcza rodzinną miejscowość w zachodniej Norwegii i wyrusza w rejs, by spotkać się z mężczyzną, którego niegdyś kochała. Tylko ona, łódź i osobliwy ładunek.

Rok 2041: David czuje się nieprzygotowany do roli ojca, a mimo to musi sam zaopiekować się swoją małą córką. Razem uciekają przez nękaną suszą Europę. Kiedy w opuszczonym ogrodzie w głębi lasu znajdują żaglówkę, wszystko się zmienia.

Zmiany klimatu – codziennie mamy z nimi do czynienia. Robi się coraz cieplej i wszystko w przyrodzie odbywa się bardziej intensywnie. Nawet nie chce mi się myśleć, że mogłoby braknąć zapylających kwiaty pszczół, ale jeszcze gorsza byłaby wizja bez wody. Niestety jest to możliwe. Już dzisiaj zasoby wody pitnej kurczą się w zastraszającym tempie. I przykro mi to pisać, ale ilu z nas z ręką na sercu powie, że oszczędza wodę. W większości domów woda leje się strumieniami, jakby jutra miało nie być. Ale następnym razem, gdy będziecie myć zęby pomyślcie o tym, że w tym przyszłym świecie będą żyły nasze dzieci.


W Historii pszczół mieliśmy do czynienia z trzema oddzielnymi opowiadanymi naprzemiennie historiami. W Błękicie akcja biegnie na dwóch płaszczyznach czasowych. Mamy teraźniejszość i nie tak bardzo odległą przyszłość – rok 2017 i 2041. Oczami Signe obserwujemy postępujące zmiany klimatyczne na świecie, ale przede wszystkim w jej najbliższym środowisku. Bardzo boli to Signe, tym bardziej, że jako młoda kobieta była aktywną „ekolożką”. Za chwilę przenosimy się prawie ćwierć wieku do przodu i wraz z Davidem oglądamy zniszczenia jakie poczyniły zmiany klimatyczne, susza, pożary.

Właśnie teraz, gdy piszę te słowa potężny pożar grasuje w miejscowościach niedaleko stolicy Grecji. To tragedia, w której do tej pory zginęło ponad dziewięćdziesiąt osób, a to nie koniec ofiar. Drzewa płonęły jak zapałki. W obliczu tej tragedii wizje, które w swoich książkach przedstawia nam Maja Lunde wydają się jeszcze bliższe i przez to bardziej prawdopodobne.

Na pewno zastanawiacie się, co też wspólnego może łączyć historie, które dzieli miejsce oraz ćwierćwiecze. Tego niestety nie zdradzę, bo przecież musi zostać jakiś znak zapytania, żeby i dla was ta książka okazała się interesująca, a momentami nawet zaskakująca. Ale nietrudno się domyślić, że tematem wspólnym jest degradacja środowiska, zmiany klimatu i brak... wody. Ach, zapomniałabym jest jeszcze Błękit...

Ciekawa jestem co będzie tematem następnych tomów cyklu. Można się co prawda domyślać, ale lepiej poczekać na to, co Maja Lunde dla nas naszykuje. I jestem pewna, że będą to ciekawe i wciągające historie. Chociaż uważam, że Błękit jest troszkę słabszy od Historii pszczół, to muszę przyznać, iż obie książki zasługują na uwagę i zmuszają czytelnika do przemyśleń.

Oczekując na kolejną powieść Norweżki zapraszam was do lektury Błękitu. I oczywiście polecam tę książkę każdemu, dla kogo ważne jest, co się dzieje z naszym globem. Jednocześnie mam nadzieję, że taka wizja, choć prawdopodobna, nie stanie się naszym udziałem.

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2018 roku – 70/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza – 430 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 70/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,5 = 34,4 cm, Świat kultury 2018 – klimat, W 200 książek dookoła świata – Norwegia, Wyzwanie czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – tylko jedno słowo, Zatytułuj się 2 - L

5 komentarzy:

  1. Czytałam dwie książki z serii i też zastanawiam się o czym następnym razem napisze autorka, ale o czym by napisała, to chętnie przeczytam. Pozdrawiam słonecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też z chęcią przeczytam i sądzę, że będzie mi się podobać.

      Usuń
  2. Ja jeszcze w ogóle nie czytałam twórczości autorki, ale wydaje mi się ze warto to nadrobić :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ważne, choć nie znam "Historii pszczół", lecz od kilku lat pszczelarze biją na alarm.

    OdpowiedzUsuń