piątek, 20 lipca 2018

Srebrna dziewczyna - Leslie Pietrzyk


Autor – Leslie Pietrzyk
Tytuł – Srebrna dziewczyna
Tytuł oryginału – Silver girl
Przekład – Joanna Dziubińska
Wydawnictwo IUVI
ISBN 978-83-7966-042-1


Leslie Pietrzyk – kobieta o swojsko brzmiącym nazwisku jest amerykańską pisarką, która do tej pory opublikowała dwie powieści Pears on a Willow Tree oraz Year and a Day. Ukończyła studia z zakresu pisania w języku angielskim i kreatywnego pisania. Mieszka w Aleksandrii i uczy w programie Masters in Writing na Uniwersytecie Johna Hopkinsa.

Postanowiłam przeczytać Srebrną dziewczynę zachęcona opisem książki. Nie miałam żadnych oczekiwań, gdyż kompletnie nic nie wiedziałam o jej autorce, a tym bardziej o jej twórczości. Praktycznie do teraz, gdy siadam i zaczynam pisać tę opinię, nie mam pojęcia jaki kształt faktyczny ona nabierze. Biję się z myślami, bo nie bardzo wiem, co mam napisać.

Siedzę i patrzę na migający kursor. Siedzę tak już godzinę i nic.

Po dwóch godzinach postanowiłam się poddać – spróbuję jutro.

Znów siadam, tym razem z mocnym postanowieniem rozpoczęcia i zakończenia opinii.

Pudło. Mam napisany tylko nagłówek. Bardzo kiepsko.

Do trzech razy sztuka. Tym razem musi się udać.

Moje podejścia do skrobnięcia kilku zdań na temat Srebrnej dziewczyny przypominają mi męczarnię jaką przeżyłam w trakcie jej czytania. Porównać je mogę również do tego, co myślę o tej książce. A moje odczucia nie są jednostronne. Nie zakochałam się w historii przedstawionej przez Leslie Pietrzyk, chociaż z drugiej strony książka została napisana poprawnie i tutaj nie mam zarzutów. Język jakim posługuje się Amerykanka jest dość plastyczny, ale będzie się mylił ten, kto pomyśli, że to lekka lektura na lato. Otóż nie. Absolutnie nie.

Srebrna dziewczyna jest opowieścią przyciężkawą i mnie czytało się ją okropnie. Od dawna nie miałam takiego problemu z żadną książką. Prawdę mówiąc myślałam kilkakrotnie, że jej nie przeczytam. Nie lubię jednak zostawiać niezałatwionych spraw, więc wzięłam się w garść i zmusiłam się do zakończenia. No właśnie, zmusiłam.

Bohaterką i narratorką powieści Leslie Pietrzyk jest bezimienna dziewczyna. Nie, nie jest bezimienna z własnego wyboru tylko z wyboru autorki. W sumie nie wiem dlaczego, może zabrakło pomysłu... a może ma stać się dla nas niewidzialna, bo ważna jest jej historia nie ona. Dziewczyna rozpoczyna studia, w związku z czym przenosi się z małej miejscowości gdzieś w Iowa do Chicago. Mieszka z Jess, która stanowi jej całkowite przeciwieństwo. Jess jest ładna, przebojowa i pochodzi z zamożnej rodziny. No tak, przeciwieństwa się przecież przyciągają.

Akcja książki przenosi nas do Chicago lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. To wtedy w 1982 roku śmierć poniosło kilka osób po spożyciu środka przeciwbólowego, który został zatruty cyjankiem. Co ciekawe do momentu, gdy Srebrna dziewczyna została napisana nie wykryto winnego. Na bazie tej tragedii Leslie Pietrzyk osnuła własną opowieść.

Bezimienna narratorka prowadzi nas przez swoje życie, które nie było do tej pory ani łatwe, ani przyjemne. Autorka nie stroni od trudnych, a nawet wstydliwych tematów. Obok postaci odgrywających w tej powieści główne role równorzędnym bohaterem jest miłość. Ale nie obawiajcie się, to nie jest książka o romantycznych uniesieniach, a owa miłość przedstawiona w Srebrnej dziewczynie ma wiele barw, ale też wiele odcieni szarości.

Mimo tego, że wydawać by się mogło, że książka amerykańskiej pisarki jest dobra, ja mam ciągle bardzo mieszane odczucia. Wspomniałam, że nie czytało mi się jej dobrze, ale to mało powiedziane. To było jak orka na ugorze. Brak chronologii, częste zagmatwania w tym przypadku się nie sprawdziły. Lubię retrospekcje w książkach czy filmach, ale tutaj wkradł się potworny chaos, który niestety z powodzeniem zakłócał mi odbiór czytanej historii. Brak ciągłości bywa dobry, ale nie w tym przypadku.

Na okładce można przeczytać: Są rzeczy, o których nie mówi się głośno. I takie, o których boimy się nawet myśleć... Ta książka jest właśnie o nich. Zgadzam się z tą opinią. Ale to o czym się głośno nie mówi różni się od tej prawdy przekazanej nam przez Leslie Pietrzyk. Mnie ta powieść wymęczyła. Ciągle łapałam się na tym, że myślę: kurczę, co ja czytam? Dotrwałam jednak... Czy żałuję? Nie wiem, naprawdę. Czy polecać? Po raz drugi nie wiem. Przejrzałam opinie o tej książce i chyba jest niewiele osób takich jak ja, których ta historia nie porwała. I daleka jestem od zachwytów. Może Srebrna dziewczyna trafiła do mnie w nieodpowiednim momencie, a może po prostu to nie jest książka dla mnie. Tylko, że ja w przeciwieństwie do niektórych osób potrafię się do tego przyznać.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 2, Akcja 100 książek w 2018 roku – 67/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza – 392 stron, Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 67/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,9 = 23,9 cm, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – metal, osoba

2 komentarze: