czwartek, 30 czerwca 2016

Chciwość - Marta Guzowska

Autor – Marta Guzowska
Tytuł – Chciwość
Wydawnictwo Burda Publishing Polska
ISBN 978-83-8053-095-9

Tylko nieliczni wiedzą, że wybitna archeolog Simona Brenner przy okazji jest świetnie zakamuflowaną złodziejką. Kradnie dzieła sztuki i sprzedaje kolekcjonerom za grube miliony. Chciwość kieruje uwagę Simony na złoty diadem Heleny Trojańskiej, odkopany pod koniec XIX wieku przez Heinricha Schliemanna. Kobieta opracowuje doskonały plan zuchwałej kradzieży i pewna siebie wyjeżdża do Turcji. Sprawy komplikują się, gdy na wykopaliskach w nieznanych okolicznościach znika jej były kochanek Ivan, a porywacze przesyłają Simonie jego palec. 
Chciwość jest cechą wstrętną i grzeszną.
Marta Guzowska jest doktorem archeologii i od ponad dwudziestu lat z pasją odkopuje historie starożytnych cywilizacji. Oprócz tego jest bardzo sprawną pisarką, co udowodniła, zdobywając Nagrodę Wielkiego Kalibru. Niekwestionowana mistrzyni polskiego kryminału archeologicznego.

Bohaterką Chciwości jest Simona Brenner, kobieta silna, mądra i błyskotliwa. Simona jest świetnym i cenionym archeologiem, ale także bardzo sprawną i równie cenioną złodziejką. Na celowniku Simony znalazł się właśnie skarb, kiedyś odkopany, ale obecnie uważany za zaginiony. Spytacie pewnie, co za sztuka wynieść coś, czego praktycznie nie ma? To jest sztuka, bo trzeba przetrząsnąć wszystkie magazyny na wykopaliskach i znaleźć ów przedmiot, który nie jest skatalogowany. A cała ta żmudna praca musi być wykonana w miarę sprawnie, w dodatku we wściekłym upale.
Ze złota nie da się niczego zbudować, jest za miękkie. jednak dzisiaj jego cena wynosi ponad czterdzieści tysięcy dolarów za kilogram. Dla porównania cena stali to jakieś pół dolara za kilogram. A ludzie zabijają się nie dla stali, lecz dla złota. 
Bo złoto ma jeszcze jedną cechę. Jeśli ktoś je posiada, chce mieć więcej…
Simona nie zdaje sobie sprawy, że zlecenie na kradzież diademu otrzymał jeszcze ktoś. Tymczasem pojawia się były kochanek kobiety i znika… Znika dosłownie. Simona otrzymuje jego mały palec i groźbę odcięcia jeszcze innych części ciała Ivana. W zamian za jego życie ma ukraść pewne tajemnicze pudełko. Tylko że nasza pani archeolog kompletnie nie wie, gdzie szukać, a zegar tyka…
Czy można okraść złodzieja? Ile można poświęcić, gdy kieruje tobą rządza zysku? Czy warto ufać innym?
Cudownie czytało mi się Chciwość. Przyznaję, że to rewelacyjnie napisana powieść, trzymająca w napięciu z wartką i bardzo ciekawą akcją. Czuje się, że tematyka jest bliska sercu autorki, bo postać Simony wykreowała genialnie. I choć można się czepiać etyki pani archeolog, to nie sposób jej nie polubić. Zdecydowanie mogłabym zaprzyjaźnić się z główną bohaterką, a może nawet dałabym się wodzić na pokuszenie. Moja ciekawość osiąga punkt wrzenia, gdy pomyślę o kolejnych przygodach Simony Brenner. Co tym razem zgotuje dla nas Marta Guzowska? Mam nadzieje, że będzie nadal tak interesująco i niebezpiecznie.
Wszyscy bohaterowie powieści w jakiś sposób odcinają się od chciwości, próbują udowodnić, że ich to nie dotyczy. I wszyscy są chciwi. Nawet główna bohaterka, która wiele razy mogłaby wycofać się z trudnej dla niej sytuacji, nie potrafi odejść, z powodu chciwości, jaka ją ogarnia. Ale pamiętajmy, że stawką w tej grze jest złoto. Czy jest na świecie ktoś, kto potrafi przejść obojętnie obok złotego skarbu? (Marta Guzowska z wywiadu dla Onetu).
Chciwość polecam wszystkim miłośnikom kryminałów, a także wielbicielom silnych kobiecych postaci literackich. Chcesz wpaść w wir intrygujących rozgrywek? To książka dla ciebie. Chcesz się pośmiać z sarkastycznego humoru i poczuć dreszczyk emocji? Koniecznie przeczytaj tę powieść. Naprawdę warto. Gorąco polecam.
Archeologia to fajny zawód, ale trzeba cos jeść. A starożytne skorupy kiepsko smakują i są ciężkostrawne. Z kolei złodziejstwo to zawód w sumie też fajny, tylko nie da się nim pochwalić w towarzystwie. Można jednak połączyć te dwie profesje, nieźle się bawić i mieć na kawałek chleba nie tylko z masłem, ale i z kawiorem.
Dziękuję

Znalezione obrazy dla zapytania burda książki

Książka bierze udział w wyzwaniach:

52/2016 – 101/52, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Klucznik, Kryminalne wyzwanie, Motyw zdrady w literaturze, Polacy nie gęsi, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 101/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,5 = 39,7 cm, Reading Challenge 2016, Rosyjsko mi!, W 200 książek dookoła świata - Polska

środa, 29 czerwca 2016

Konające zwierzę - Philip Roth

Autor – Philip Roth
Tytuł – Konające zwierzę
Tytuł oryginału – The Dying Animal
Przekład – Jolanta Kozak
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-06151-0


Jak wiadomo, jestem niezmiernie wrażliwy na kobiecą urodę. Każdy z nas ma jakąś słabostkę, a moją jest właśnie ta. Widok piękna zaślepia mnie na wszystko dokoła. Studentki wchodzą na pierwsze zajęcia, a ja niemal natychmiast wiem, która dziewczyna jest dla mnie.
Philip Roth jest jednym z największych żyjących pisarzy amerykańskich. Jego proza słynie z erudycyjności i została doceniona zarówno przez czytelników, jak i krytyków na całym świecie. Roth od wielu lat uchodzi za jednego z głównych kandydatów do Literackiej Nagrody Nobla, a lista nagród, które otrzymał jest dłuższa niż lista jego publikacji. Konające zwierzę stanowi trzecią i ostatnią książkę z cyklu Davida Kepesha.

David Kepesh jest krytykiem kultury, wykładowcą akademickim oraz osobistością medialną. Kepesh jest także hedonistą, wielkim kobieciarzem, który rokrocznie romansuje ze studentkami z kursu krytyki stosowanej. Nie można jednak nazwać go mizoginem, gdyż Kepesh podziwia kobiety, zachwyca się nimi jak dziełami sztuki, jest od nich w pełni zależny i ma tego świadomość. Najważniejszym wątkiem opowieści głównego bohatera i narratora zarazem, opowieści pełnej dygresji, jest płomienny romans z dwudziestoczteroletnią Consuelą Castillo – dziewczyną z dobrego, tradycyjnego domu kubańskich emigrantów. Kepesh natomiast ma już sześćdziesiąt dwa lata i czuje dotykającą go starość.
Potrafisz wyobrazić sobie starość? Jasne, że nie potrafisz. Ja jej sobie nie wyobrażałem. Nie mieściła mi się w głowie. Nie miałem pojęcia, na czym ona polega. Żadnego wyobrażenia – choćby fałszywego. I nikt nie pragnie więcej. Nikt nie chce oglądać starości, dopóki nie musi. Do czego to wszystko prowadzi? Tępota w tej kwestii jest wręcz wskazana.
Kepesh opowiada nie tylko historię swojego romansu ze studentką, ale mówi także o innych ważniejszych kobietach jego życia i relacji z synem. Istotne są również rozważania bohatera na temat samej natury seksu. Choć książka jest krótka, to treściowo mogłaby zapełnić kilkakrotnie więcej stron. Erudycyjność tekstu może stanowić barierę dla części czytelników, ale nie należy się od początku zrażać. Choć trzeba przyznać, że Roth uczynił ze swojego bohatera pyszałka, chwalącego się swoją wiedzą i obyciem, co potrafi irytować. Konające zwierzę jest jednak jedną z tych powieści, które warto znać, ponieważ swą tematyką dotyka bardzo  ważkiej części naszego życia. A Roth, wkładający słowa w usta Kepesha, zna się na seksie i jego wpływie na człowieka jak mało kto.
Jakiś młody facet ją znajdzie i zabierze. Widzę go. Znam go. Wiem, do czego jest zdolny, bo to jestem ja w wieku dwudziestu pięciu lat, jeszcze bez żony i dziecka; ten facet jest mną w stanie surowym, zanim jeszcze zrobiłem to, co wszyscy.
Konające zwierzę nie jest jedynie powieścią o obsesji starca na punkcie młodej dziewczyny. Powieść stanowi przede wszystkim kulturową analizę popędu seksualnego, erudycyjne obserwacje Kepesha na przestrzeni lat. W niektórych momentach powieść przemienia się niemal w esej, w kolejny wykład profesora. Jednakże teraz stary belfer ma tylko jednego słuchacza. Cała powieść ma formę monologu wypowiadanego przez Kepesha do nieznajomego. Trudno to nazwać powieścią spowiedzią, gdyż bohater się nie kaja ani nie usprawiedliwia. Jego monolog to swoiste podsumowanie najważniejszego aspektu jego życia, logiczne wytłumaczenie dla obranej przez niego życiowej drogi.
A teraz niech śmiech ucichnie, dajmy belfrowi skończyć. Jasne, że przyjemność, doświadczenie i wiek to sprawy, które już nikogo nie obchodzą – prawda? Więc myśl sobie o mnie, co chcesz, ale dosłuchaj do końca.
Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:


52/2016 – 100/52, Celuj w zdanie, Czytamy klasyków, Gra w kolory, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 100/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,5 = 37,2 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone

wtorek, 28 czerwca 2016

Ocalona - Alexandra Duncan

Autor – Alexandra Duncan
Tytuł – Ocalona
Tytuł oryginału – Salvage
Przekład – Janusz Maćczak
Grupa Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo YA!
ISBN 978-83-280-2133-4

Świat przyszłości. Z powodu zmian klimatycznych znaczne obszary na powierzchni Ziemi zostały zniszczone. Załoga statku kosmicznego „Parastrata” jest jak plemię żyjące w kosmosie. Zasady religijne są obowiązującym prawem: mężczyźni dowodzą, kobiety nie mogą zabierać głosu, wielożeństwo to norma, karą za złamanie reguł jest śmierć. Według obowiązujących wierzeń Ziemia jest miejscem przeklętym, nieczystym, zabijającym duszę – tylko mężczyźni są dość silni, by móc ją odwiedzać.
Szesnastoletnia Ava, córka kapitana „Parastraty”, nigdy nie była w pełni akceptowana przez pozostałych członków załogi. Jej dziadek był mieszkańcem Ziemi, matka zmarła, gdy dziewczyna miała kilka lat – niektórzy uważają, że ciąży na niej klątwa. Kiedy Ava zakochuje się i łamie obowiązujące zasady, musi opuścić pokład. Wyrusza w niebezpieczną, pełną przygód podróż. Czy nauczy się żyć w nowym świecie? Czy kiedykolwiek wróci do domu? Jakie przeszkody będzie musiała pokonać?
Ava Parastrata, bohaterka tej opowieści, jest najdziewczyną, córką kapitana statku kosmicznego Parastrata. Nie bardzo pasuje do załogi, a to z powodu jej pochodzenia. Dziadkiem dziewczyny był Ziemianin i Ava po nim odziedziczyła kruczoczarne włosy, z wielką pieczołowitością farbowane na rudo przez kobiety zamieszkujące statek. Ava właśnie ma wyjść za mąż i to absolutnie nie była jej decyzja. Na statku panuje system patrialchalny. I tylko mężczyźni mają prawa, kobiety są od wykonywania poleceń.

Na skutek nieporozumienia Ava zostaje przyłapana w sytuacji in flagranti z Luckiem, chłopakiem, w którym kocha się od dziecka. Niestety wówczas wychodzi na jaw fakt, że to nie z nim ma zawrzeć związek małżeński lecz z jego ojcem. Kara za ten czyn może być tylko jedna – śmierć. Dziewczynie jednak pomaga przyjaciółka i w tym momencie pozostaje tylko jedna droga ucieczki – na Ziemię. Ziemię, która jest dla niej zagadką, gdyż tylko mężczyźni mogli ją odwiedzać. Jak poradzi sobie Ava w świecie, którego w ogóle nie zna i którego się obawia?
Po drugiej stronie korytarza był iluminator z widokiem na mroczną Próżnię usianą jasno świecącymi gwiazdami. Wyglądał jak olbrzymie czarne jajko. Wisiał w nim odległy srebrzystoszary księżyc, a dalej w pole widzenia wchodziła błękitna planeta cętkowana zamgloną bielą, brązem i zielenią, otoczona jaskrawą aureolą. „Ziemia, siedlisko naszych niedoli”.
Ava znajdując się na niegościnnej, wydawałoby się, ziemi ma wyjątkowe szczęście. Spotyka na swej drodze wiele serdecznych jej osób i mimo wątpliwości korzysta z ich pomocy. Nie może jednak zapomnieć o tym, co ją spotkało i co stało się z jej ukochanym Luckiem. Wspomnienia zajmują każdą wolną chwilę.

Mam pewien problem z główną bohaterką i narratorką tej historii. Nie jestem przekonana do tej postaci. Nie wiem więc, czy polubiłam Avę. Chociaż po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że chyba więcej przemawia na korzyść. Ava nie ma łatwego życia i jest nieprzystosowana do tego, co ją czeka. Może stąd moje wątpliwości, bo i sama Ava często jest denerwująco wręcz niezdecydowana i niepewna.
Moja załoga już dawno wyruszyła w nowy rejs, ale nie potrafiłam strząsnąć z siebie ciarek, które chodziły mi po skórze, kiedy myślałam o wyrazie twarzy ojca, o Jereju, o Ætherze Fortune. A jeśli oni nie odlecieli? Jeśli pozostali w porcie i czekają, aż wychynę na powierzchnię? Jeśli wciąż mnie szukają?
Alexandra Duncan napisała powieść fantastyczną i poradziła sobie naprawdę nieźle. Tym bardziej zasługuje na brawa, gdyż jest to debiutancka książka tej młodej amerykańskiej pisarki i bibliotekarki. Debiuty zawsze są trudne i nigdy nie wiadomo czy autor zostanie zauważony pośród ogromu wydawanych książek. Duncan się udało i nawet została nominowana w 2014 roku do nagrody Andre Norton Awards.

Ocalona to powieść młodzieżowa, ale nie tylko dla dorosłych. Mnie czytało się ją naprawdę dobrze, choć miałam ze dwa momenty zwątpienia i znużenia. Najbardziej denerwowała mnie stworzona dla tej książki, pewnego rodzaju nowomowa. Zlepki składające się z dwóch słów, tworzące jeden wyraz: koniecrejsów, staredziewczyny, pierwszażona…
Bez namysłu nachyliłam się poprzez niewielką dzielącą nas odległość i ustami odszukałam usta Rushila. Zesztywniał, ale po chwili jego wargi zmiękły, dotknął mojej twarzy i wtulił się we mnie. To w niczym nie przypominało całowania się z Luckiem. Było odmienne – powolny żar, który stopniowo narastał, jakby nasze usta wzmacniały napięcie między nami, im dłużej były ze sobą złączone. Nie sądziłam, że ktokolwiek jeszcze tak mną poruszy, nie sądziłam, że moje serce pomieści to napięcie.
Czy polecam Ocaloną? Oczywiście. Jest to całkiem udany debiut, więc warto przeczytać. Poza tym książka ma naprawdę bardzo ładną okładkę, więc jestem prawie pewna, że wiele osób właśnie ze względu na okładkę po nią sięgnie. Powieść szczególnie dla tych, którzy lubią fantastykę. Polecam.

Dziękuję

Znalezione obrazy dla zapytania grupa wydawnicza foksal

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo wab

Książka bierze udział w wyzwaniach:

52/2016 – 99/52, Celuj w zdanie, Cztery pory roku, Czytam fantastykę, Czytam opasłe tomiska – 480 = 3501 stron, Czytam Young Adult, Czytamy nowości, Dziecinnie, Grunt to okładka, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 99/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,7 = 35,7 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wielkobukowe wyzwanie

niedziela, 26 czerwca 2016

Małe życie - Hanya Yanagihara

Autor – Hanya Yanagihara
Tytuł – Małe życie
Tytuł oryginału – A Little Life
Przekład – Jolanta Kozak
Grupa Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo W.A.B.
ISBN 978-83-280-2648-3

Małe życie - Powieść zagraniczna
Moje życie, pomyśli, moje życie. Więcej pomyśleć nie zdoła i będzie powtarzał te słowa w kółko – trochę kantyczkę, trochę przekleństwo, trochę krzepiący refren – osuwając się w ten inny świat, który odwiedza, gdy włada nim taki ból, świat, który nigdy nie jest daleko od jego własnego, ale którego potem nigdy nie pamięta: Moje życie.
Lispenard Street jest krótką i wąską uliczką Nowego Jorku, przy której spotkamy czteropiętrowe, zaniedbane kamienice z ledwie trzymającymi się ściany schodami przeciwpożarowymi na froncie budynków, sąsiadujące z wyższymi o kilka pięter, wyremontowanymi apartamentowcami. Na małej przestrzeni mamy tu wiele sprzeczności, a sama ulica wydaje się nie pasować do krzyżujących się z nią Church Street i West Broadway. Właśnie na Lispenard Street rozpoczynamy i kończymy podróż z bohaterami powieści Hanyi Yanagihary Małe życie – powieści naprawdę wielkiej. 

Głównymi postaciami książki jest czwórka przyjaciół z college’u: Willem, JB, Malcolm i Jude. Malcolm, jako jedyny z czwórki nie ma problemów finansowych; nadal mieszka w jednym domu z rodzicami; pracuje jako architekt w firmie projektowej; jest ciemnoskóry, ale nie tak bardzo, jak JB. JB, czyli Jean Baptiste, jest czarnoskórym gejem; pochodzi z rodziny o haitańskich korzeniach; zajmuje się malarstwem i performansami; w domu traktują go jak króla; lubi błyszczeć i nie boi się wyrażać swojego zdania (czyt. lubi się kłócić o wszystko). Willem jest biały; pochodzi z biednej rodziny szwedzkich emigrantów; nie utrzymuje kontaktu z rodzicami, którym na tym nie zależy; ma prawie niewyczerpane pokłady empatii; jest aktorem, który powoli zdobywa renomę w branży; najbliżej przyjaźni się z Judem. Jude jest postacią najbardziej zagadkową; nie wiemy nic o jego rodzinie; jego korzenie etniczne są nieokreślone; nie znamy jego przeszłości. Jude jest tajemniczą układanką, której elementy powoli się odkrywają. Co wiemy o Judzie: dysponuje świetną pamięcią i potrafi logicznie myśleć; jest niezwykle inteligentny; umie rewelacyjnie gotować; nie ma człowieka, który nie polubiłby Jude’a. Jednakże mało kto wie o nim coś więcej.
Jude, pomimo obaw przyjaciół, wiedział, że z największą rozkoszą przekroczy trzydzieści lat, z tego samego powodu, z którego oni cierpieli: ponieważ był to próg niezaprzeczalnej dorosłości. (Nie mógł się doczekać trzydziestu pięciu, kiedy będzie mógł powiedzieć, że jest już dorosły dwa razy dłużej, niż był dzieckiem).
Jude jest bohaterem wyjątkowym, początkowo wydaje się, że to „postać widmo”, Nikt – człowiek bez przeszłości; ktoś, kogo nie da się określić ani przyporządkować. Im bardziej jednak zagłębiamy się w powieść, tym więcej o nim zaczynamy wiedzieć, a wiedza ta przynosi smutek i gniew. Jude troszczy się o swych przyjaciół, pomagając im, jak tylko może, czując, że zawsze robi za mało. Mężczyzna toczy jednak codzienną walkę z ogromnym bólem i własnymi demonami z przeszłości.

Warto zauważyć, że Yanagihara, opowiadając historię kilku młodych ludzi, przedstawia sytuację panującą w społeczeństwie.  Obok wydarzeń z życia bohaterów widoczny jest także obraz wielkiego miasta, wspaniałego Nowego Jorku, z całą jego etniczną, religijną i kulturową mozaiką. Autorka, zgłębiając psychikę swoich postaci, oddaje jednocześnie niepokoje i niepewności, które towarzyszą całemu pokoleniu. Nie można zapominać, że Yanagihara nie stworzyła typowej powieści realistycznej. Nie mamy tu do czynienia z obserwacją wszystkich warstw społecznych. Autorka skupia się na środowisku, w którym sama żyje i które mogła poznać – opisuje społeczność wykształconą, ceniącą sztukę i naukę, ludzi niekoniecznie bogatych, ale wykształconych oraz mających  szerokie horyzonty.

Jak przystało na wielką amerykańską powieść, Małe życie zachwyca swoją przystępnością. Zarówno styl, jak i język są proste i nie powinny stanowić problemu dla żadnego czytelnika. Jednocześnie poruszana tematyka jest niezwykle ważka. Yanagihara, oprócz wspomnianej wcześniej obserwacji społeczeństwa, dotyka tematu cierpienia i przyjaźni, które stanowią stałe motywy literackie. Należy jednak zwrócić uwagę, że książka nie zalicza się do grupy prostych ramotek z morałem. Małe życie udowadnia, że i dzisiaj powstają powieści wielkie i ważne.

Bez wątpienia Nowy Jork stanowi ważnego bohatera Małego życia;  w powieści jawi się jako miasto dające wiele możliwości, ale także schronienie przed własną przeszłością. Pamięć okazuje się istotą bezwzględną i przynoszącą ból, a empatia stale towarzyszy głównym postaciom. W powieści nie brakuje pytań o odpowiedzialność, jaka na nas spoczywa względem bliskich nam osób, a także o poświęcenia, które jesteśmy w stanie ponieść w imię przyjaźni.

Jeśli przeraża was ponad 800 stron powieści,  wierzcie mi, że to tylko strach ma wielkie oczy. Kiedy już zacznie się poznawać Małe życie, każdy moment, gdy trzeba odłożyć książkę i zająć się codziennymi sprawami zaczyna potwornie frustrować. Tej powieści nie chce się odkładać, dopóki się jej nie przeczyta. Jednocześnie po przeczytaniu chce się do niej wrócić. Małe życie stanowi pozycję, której nie przeczytać, to wstyd dla każdego bibliofila. Bierzcie książkę do ręki i czytajcie, poczujecie się z nią, jakbyście wrócili do domu.
Jeżeli kochasz dom – a nawet jeśli nie – to nic nie bywa tak przytulne, tak swojskie, tak rozkoszne jak ten pierwszy tydzień po powrocie. W tym tygodniu nawet rzeczy, które normalnie by cię zirytowały (…) stają się przypomnieniem twojej trwałości i tego, jak życie, twoje życie, zawsze łaskawie pozwoli ci wejść w siebie z powrotem, choćbyś wyjechał nie wiadomo jak daleko, nie wiadomo jak dawno.
Dziękuję

Znalezione obrazy dla zapytania foksal grupa wydawnicza

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo wab

Książka bierze udział w wyzwaniach:


52/2016 – 98/52, Celuj w zdanie, Czytam opasłe tomiska – 816 = 3021 stron, Czytamy nowości, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Klucznik, Motyw zdrady w literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 98/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 5,7 = 32 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone

piątek, 24 czerwca 2016

Zasłona. Esej w siedmiu częściach - Milan Kundera

Autor – Milan Kundera
Tytuł – Zasłona. Esej w siedmiu częściach
Tytuł oryginału – Le Rideau. Essai en Sept partie
Przekład – Marek Bieńczyk
Grupa Wydawnicza Foksal/Wydawnictwo W.A.B.
ISBN 978-83-280-2787-9

Zasłona. Esej w siedmiu częściach

Powiedzieć, że powieść jest sztuką prozy, nie jest masłem maślanym; słowo to określa głęboki sens tej sztuki. Homerowi nie przyszło do głowy zapytać, czy po rozlicznych bijatykach Achilles albo Ajaks zachowali wszystkie zęby. Natomiast dla Don Kichota i dla Sancho Pansy zęby są wiecznym zmartwieniem, zęby bolące, zęby utracone.
Milan Kundera przez lata stał się kultową postacią świata literatury. Czeski pisarz i eseista nie tylko tworzy książki, ale potrafi o nich mówić, a nawet pisać. W lekki sposób wyjaśnia najtrudniejsze aspekty teorii powieści, czyniąc po drodze wiele dygresji. Pomiędzy kolejnymi anegdotami Kundera w błyskotliwy sposób wyciąga na światło dzienne ukryty sens sztuki prozatorskiej.

Zasłona składa się z siedmiu esejów dotyczących historii powieści, w których niepoślednie miejsce zajmują m. in.: Rabelais, Cervantes, Fielding, Tołstoj, Flaubert czy też Gombrowicz. Kundera w jednym z esejów dotyka tematyki literatury światowej, rozumianej zarówno w wielkim, jak i małym kontekście.
Mały naród wpoił swemu pisarzowi przekonanie, że należy wyłącznie do niego. Wyniesienie swego spojrzenia poza granice ojczyzny, dołączenie do konfraterni na ponadnarodowym terytorium sztuki uznawane jest za gest pretensjonalny, pogardliwy wobec swoich. A że małe narody często doświadczają sytuacji, w których stawką jest ich przeżycie, łatwo mogą przedstawiać swą postawę jako moralnie usprawiedliwioną.
Małe narody to te, które zamieszkują Europę Środkową, więc także Polacy. Małe narody muszą walczyć o przetrwanie na dziejowej arenie, zagrożone zniknięciem z map i Historii. Świadomość zagrożenia odbija się w twórczości małych narodów, które czują olbrzymi szacunek wobec tzw. wielkiej kultury Zachodu, co nierzadko wpływa niekorzystnie na ich dzieła. Wielka literatura nie zna granic państwowych czy językowych; ona przekracza wszelkie bariery.

Dla zrozumienia sztuki powieści należy wiedzieć, co jest w niej najważniejsze. Kundera zgrabnie przechodzi przez różne koncepcje pisania prozy, zatrzymując się przy swoich wielkich mistrzach, począwszy od Rabelais’a, przez Dostojewskiego, na Musilu i Kafce kończąc. Autor tłumaczy, co jest dla niego istotne w powieści; co sprawia, że literatura sprawia mu przyjemność.

Bezsprzecznie należy pamiętać, że powieść nie istniałaby bez powieściopisarza. To w nim powstaje opowieść, za jego sprawą pojawiają się bohaterowie, to on snuje narrację. Kundera zauważa, że zawsze istotnym elementem powstawania powieści staje się sposób widzenia świata jej twórcy.
Narodziny sztuki powieści wiązały się z uznaniem prawa autora i prawa do jego gwałtownej obrony. Powieściopisarz jest jedynym panem swego dzieła; jest swoim dziełem. Nie zawsze tak bywało. I nie będzie tak się działo zawsze. Lecz wtedy sztuka powieści, dziedzictwo Cervantesa, nie będzie już istniała.
Zasłona to zbiór esejów literaturoznawczych, które powinny zainteresować nie tylko znawców tematów, teoretyków literatury, ale także zwykłych czytelników. Jeden z recenzentów książki stwierdził, że eseje Kundery to „cudowna podróż po historii powieści”. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Warto wybrać się w tę podróż, dać się ponieść sile i błyskotliwości kunderowskich refleksji.  Styl autora jest więcej niż przystępny, a tłumaczenie Marka Bieńczyka, również wspaniałego pisarza i eseisty, sprawia, że język stanowi przykład pięknego, autonomicznego wręcz bytu.  Przy okazji mamy okazję poznać multum anegdot z literackiego świata.

Powieść jest tym, co potrafi ocalić od zapomnienia. Kundera zaś daje nam do ręki narzędzia, dzięki którym będziemy mogli powieści nie tylko czytać i przeżywać, ale także lepiej je rozumieć.
Nieustanne działanie zapomnienia nadaje każdemu z naszych uczynków charakter widmowy, nierealny, mglisty. (…) Wszystko zostaje zapomniane i (co tysiąc razy gorsze) na zapomnienie zasługuje.
Dziękuję

Znalezione obrazy dla zapytania foksal grupa wydawnicza
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo wab

Książka bierze udział  w wyzwaniach:


52/2016 – 97/52, Czytamy nowości, Kiedyś przeczytam 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 97/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,7 = 26,3 cm, Reading Challenge 2016, Rosyjsko mi!, W 200 książek dookoła świata - Czechy