Autor
– Katie Alender
Tytuł
– Od złej do przeklętej
Tytuł oryginału – From Bad
to Cursed
Seria
– Złe dziewczyny nie umierają, tom 2
Przekład
– Jakub Steczko
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-561-3
Minął rok od wydarzeń z
pierwszego tomu Złe dziewczyny nie
umierają. Alexis i Kasey musiały zmierzyć się z nawiedzonym przez ducha
domem. Kasey została opętana, co później poskutkowało prawie rocznym pobytem w
ośrodku psychiatrycznym. Od złej do
przeklętej zaczyna się w momencie, gdy Warrenowie przeprowadzili się, a
Kasey wróciła na łono rodziny.
Alexis jest ostatnią dziewczyna, po której można by się spodziewać, że zaprzeda czemuś swoją duszę. Ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia – cudownego chłopaka, prawdziwą przyjaciółkę i ukochaną młodszą siostrę Kasey, odzyskaną po opętaniu przez złego ducha.
Wszystko wydawałoby się
wróciło do normy. Kasey jest trochę wyalienowana, ale dość szybko znajduje dla
siebie miejsce w nowej szkole. Ma nawet paczkę przyjaciółek, z którymi tworzy
pewien klub o nie budzącej podejrzeń nazwie Promyczek. Ponieważ wiadomo, że
dziewczyny mają zdolności do przyciągania problemów, nasuwa się pytanie, czy
ten klub faktycznie okaże się tak niewinny, jak jego nazwa?
Ujrzałam własne odbicie (…) – Kto to jest? – zapytałam, ponieważ osoba spoglądająca na mnie z lustra na pewną nie była mną. Ja nie miałam włosów, które opadały gładkimi falami w kolorze czekolady i lśniły niczym jedwab. Nie miałam także brwi, które wyginałyby się w łuki jak u gwiazdy filmowej z lat czterdziestych. Ani rzęs tak grubych i długich, że zdawały się otaczać moje oczy jak ramka zdjęcie. Moje źrenice na co dzień nie wydawały się aż tak błękitne. Moje usta również wyglądały inaczej. Zatem to nie mogłam być ja. Odetchnęłam głęboko. A jednak to byłam ja. To była mowa Alexis i można ja było polubić lub znienawidzić.
Dziewczęta należące do
klubu w tajemniczy i całkiem niezrozumiały sposób przechodzą niesamowitą
metamorfozę. Z dnia na dzień przeistaczają się z nietowarzyskich i
niepopularnych w przebojowe i piękne. Skąd taka przemiana? Istnieje, wydawać by
się mogło tylko jeden sposób, aby się o tym przekonać. Alexis i jej najlepsza
przyjaciółka Megan postanawiają wstąpić do rzeczonego klubu. Nie wiedzą
niestety w co się tym razem pakują. A będą się musiały zmierzyć z tabliczką
Ouija i z bardzo tajemniczą księgą, w której „mieszka” nie mniej tajemniczy
Aralt.
Nie było innego wyjścia, książka musiała spłonąć. Pozwoliłam, aby moje palce przesunęły się po wytłaczanej skórzanej oprawie. W dzisiejszych czasach rzadko widuje się tak kunsztowne rzemiosło. Książka przypominała pod tym względem nasz stary dom, olśniewający i zdobny, jedyny w swoim rodzaju. Nie taki pospolity, niczym wykonany od sztancy jak nasze obecne miejsce zamieszkania.
Seria Złe dziewczyny nie umierają to powieści młodzieżowe, ale także całkiem sprawnie napisane horrory. Katie Alender udało
się wyczarować odpowiedni duszny i niepokojący klimat, który cechuje mroczne dreszczowce. Czytając można dostać gęsiej skórki i poczuć ciarki
przechodzące po plecach.
Książkę Od złej do przeklętej tak jak
wcześniejszą Złe dziewczyny nie umierają pochłania
się w błyskawicznym tempie. A jest to na pewno zasługą sporej ilości dialogów,
dużej czcionki i bardzo lekkiego pióra Katie Alender. Ale uwaga! Czytanie grozi zarwaną
nocą!
Powieść jest
intrygująca, bardzo wciągająca i pobudzająca wyobraźnię. Komu polecić Od złej do przeklętej? Zdecydowanie
wielbicielom horrorów, a także młodym czytelnikom, ale nie za młodym, gdyż
można się bać. Także tym którym strach jest nie straszny.
Gotowi na odrobinę
dreszczyku? Polecam gorąco.
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
52/2016 – 94/52, Celuj
w zdanie, Czytam opasłe tomiska – 453 = 1757 stron, Czytam Young Adult, Czytamy
nowości, Dziecinnie, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w
literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 94/100, Przeczytam tyle, ile
mam wzrostu – 3,2 = 19,2 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła
świata – Stany Zjednoczone
Nie znam tej serii. Nie lubię strasznych filmów, a książki wręcz przeciwnie, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla Ciebie :)
Usuń