Autor
– Robert Ostaszewski
Tytuł
– Zginę bez ciebie
Warszawskie
Wydawnictwo Literackie MUZA
ISBN
978-83-287-0344-5
Podkomisarz Konrad Rowicki z komendy policji w Ciechanowie nie liczy na nic, nie wierzy, że spotka go jeszcze w życiu cokolwiek dobrego. Chce doczekać emerytury i trwać. Z marazmu wyrywa go sprawa samobójstwa nastoletniej córki wiceprezydenta miasta. Do Rowickiego wracają bolesne wspomnienia z przeszłości. Wbrew wszystkiemu i wszystkim chce się dowiedzieć, co skłoniło dziewczynę do odebrania sobie życia. I dlaczego ostatnimi czasy w Ciechanowie tak wiele nastolatek popełniło samobójstwo.
Zginę bez ciebie to pierwsza część trylogii z podkomisarzem Konradem Rowickim w roli głównej. To również moje pierwsze
spotkanie z prozą Roberta Ostaszewskiego, pisarza, felietonisty i krytyka
literackiego. Autora kilkuset tekstów publikowanych na łamach Gazety Wyborczej,
Tygodniku Powszechnym, Res Publice Nowej, Nowych Książkach, Polityce, etc.
Redaktora FA-artu i Dekady Literackiej oraz redaktora naczelnego Portalu
Kryminalnego.
Zginę bez ciebie to rasowy kryminał, ale też świetna powieść psychologiczna. Akcja toczy się w niewielkim miasteczku, Ciechanowie w
dniach 7-16 czerwca 2012 roku. Akurat trwa początek piłkarskiego Euro, tak jak teraz, czyli w momencie, gdy odkładam tę
książkę na półkę.
Samobójstwo
popełniła córka wiceprezydenta Ciechanowa, Jowita Dudek. Sprawa trafia w ręce
Konrada Rowickiego i po naciskach ze strony miejscowych notabli, zostaje szybko
zamknięta i odłożona ad acta. Jednak Rowicki nie jest typem posłusznym, który
kładzie uszy po sobie. Zaczyna grzebać w przeszłości miasteczka. Zauważa, że w
ostatnim czasie samobójstwo popełniło kilka nastolatek. Dziwić może fakt, że
nikogo to nie obeszło. Rowicki postanawia wbrew rozkazom zająć się tajemniczymi
aktami odbierania sobie życia.
Zanim zasiadłem za biurkiem, by sumiennie wykonać polecenie służbowe wyższego szarżą, zaszedłem jeszcze do archiwum. Bezwiednie. Przynajmniej tak mi się zdawało. Poprosiłem o akta spraw dwóch nastolatek, które popełniły samobójstwo, i tej, którą odratowano. Archiwista był zdziwiony, że grzebię w makulaturze, ale wytłumaczyłem, że porzadkuję dokumentację na polecenie Gajowniczka. Nie skłamać, ale prawdy nie powiedzieć. Świetna strategia.
Podkomisarz
Konrad Rowicki jest antypatyczny, złośliwy i ironiczny, nie da się lubić,
przynajmniej od początku, później to się powoli zmienia. Sprawę jego
zgryźliwości rozjaśniają rozdziały zatytułowane Zapiski depresjoholika. Wtedy
pomału z rozdziału na rozdział poznajemy Konrada i dowiadujemy się, co stoi za
takim, a ni innym zachowaniem. Trzeba oddać Ostaszewskiemu, że postać
zwichniętego przez życie podkomisarza wykreował wprost genialnie.
Pewnie
można się przyczepić do zbyt często używanego w powieści języka młodzieżowego,
zwłaszcza przez ludzi, którzy od dawna młodzieżą nie są. Mamy tutaj dorosłe i
dojrzałe osoby, które używają kompa i rozkminiają problemy. Można się
podoczepiać do kilku innych spraw, ale po co.
Zginę bez ciebie to naprawdę dobry kryminał, który może się
podobać. Nie przepadamy za podkomisarzem Rowickim, ale przecież to glina z
przeszłością, nie zupa pomidorowa żeby go lubić. Bohater ma być wyrazisty i
taki Konrad właśnie jest. Można mu zarzucić wiele, ale nie to, że jest szary,
mdły czy nieciekawy. Na pewno jest postacią, którą się zapamiętuje na długo, nie
tylko na chwilę, gdy jesteśmy pogrążeni w lekturze.
Nazywa się Konrad Rowicki i jest depresjoholikiem. Wahadło. Czasami odnosił wrażenie, że wahadłowy ruch to jedyna stała określająca jego życie. Od Ciechanowa do Krakowa, od Krakowa do Ciechanowa, w tę i we w tę. Zdawać by się mogło – bez końca. Latami. Bez żalu i bez przyjemności. Spadło to na niego niespodziewanie, przecierpiał, co miał przecierpieć, ale przetrwał.
Na
brawa zasługuje przedstawienie w książce samego Ciechanowa. Jego klimatu i
troszkę sennej atmosfery małego, żeby nie powiedzieć prowincjonalnego
miasteczka. Czuje się, że ta miejscowość żyje własnym życiem i tempem. Kocham
takie miasta, gdzie nie widać gonienia za karierą, gdzie żyje się wolniej i nie
pędzi na złamanie karku.
Czy
polecać książkę Zginę bez ciebie?
Jasne, że tak. Polecać, jak najbardziej. Dla kogo ta powieść? Dla wszystkich,
licznych miłośników kryminałów. Dla tych z was, którzy lubią dobre powieści
psychologiczne, bo w końcu tło psychologiczne jest tutaj znaczące. Dla
lubiących interesujące i nieoczywiste postaci literackie, do których
niewątpliwie należy główny bohater. Z niecierpliwością będę wyczekiwała
kontynuacji powieści. Polecam gorąco.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 93/52, Czytamy nowości, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Klucznik,
Kryminalne wyzwanie, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 93/100, Przeczytam
tyle, ile mam wzrostu – 2,3 = 16 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek
dookoła świata – Polska
Nie mogę się doczekać aż książka trafi w moje ręce. ;)
OdpowiedzUsuńPodziel się swoimi wrażeniami :)
Usuń