Witam wszystkich moich "czytaczy" wieczorową porą :)
Post informacyjny, bo ja mam informacje i oczekuję informacji od Was. Otóż mija rok i dobrze byłoby się określić, co do wyzwań na nowy rok.
Bardzo proszę abyście określili się, czy chcecie dalej wyzwania: Biblioteczne i Czytamy nowości?
Pod tym wpisem proszę o deklaracje. Jeżeli nie zbierze się po dziesięć osób do każdego z wyzwań będę musiała zrezygnować z ich prowadzenia.
Najpewniej nic nie ulegnie zmianie, więc możecie dowiedzieć się o wyzwaniach z odpowiednich zakładek.
Serdecznie zapraszam!!!
Tymczasem rezygnuję z wyzwania Czytamy klasyków.
Ja w tym roku odpuszczam... mam inne - nieco bardziej priorytetowe postanowienia a w roku 2016 czytanie szło mi bardzo dobrze (z malutkim minusikiem) ;) Poza tym matura i w ogóle zapowiada się ciężki rok. Nie chcę się deklarować jeśli wiem, że z tego być klapa. Pozdrawiam. Wesołych Świąt ! Zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://bylasobiepanda.blogspot.com/
Szkoda ...
UsuńJa jestem chętna do czytamy nowości! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Jesteś pierwsza :)
UsuńW tym roku brałam udział w wyzwaniu bibliotecznym, jednak nie wypaliło, więc teraz chciałabym spróbować z "czytamy nowości". Tu na pewno nie polegnę, bo sięgam po większość nowości :)
OdpowiedzUsuńCudownie, druga chętna :)
Usuń"czytamy nowości" jestem chętna
OdpowiedzUsuńTrzecia :)
Usuń"Czytamy nowości" :)
OdpowiedzUsuńCzwarta :)
UsuńJa chętnie wzięłabym udział w wyzwaniu bibliotecznym. Nowości też będę czytać z racji współpracy z serwisem Z kamerą wśród książek, ale nie wiem czy to się liczy :)
OdpowiedzUsuńPierwsza chętna do bibliotecznego :)
UsuńPiąta do Nowości - oczywiście mogą być egzemplarze recenzenckie :)
Rezygnuję ze swoich dwóch wyzwań z powodu braku czasu - czekam tylko do końca roku. Przykro mi, ale na razie odpuszczę, może później będzie lepiej i przystąpię np. za kilka miesięcy. Na dzień dzisiejszy to niemożliwe. Mam nadzieję, że nie masz żalu. Buziaki.
OdpowiedzUsuńNie mam żalu, ale jednak szkoda :(
UsuńDziękuję za zaproszenie, ale zrezygnuję. Poległam w ubiegłym roku. Pogubiłam się w punktach, jakie sobie przydzieliłam ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż... Może dołączysz w trakcie.
UsuńJa zdecydowanie biblioteczne zamierzam kontynuować, tylko zapominam o zrzutach recenzji, bo publikuję je później niż przeczytane książki oddaję. Może więc zdecydowałabyś się na taką technikę jak ja pierwszy ABC? Że linki u siebie w zakładce, a tobie tylko tytuły? :D bardzo ułatwiłoby to mi przynajmniej sprawę :D
OdpowiedzUsuńJesteś druga do bibliotecznego.
UsuńI odpowiadam, możesz tak robić, bylebym nie musiała po całym blogu szukać recenzji :))
Nie, ja sama nie lubię szukać recenzji po całym blogu i lubię mieć pod tym względem porządek :) To jeśli się uda, a mam nadzieję, że tak - to będę tak robić :)
Usuńczytamy nowości jak najbardziej za
OdpowiedzUsuńWpisałaś się jako szósta.
UsuńJestem zdecydowana kontynuować wyzwanie Czytamy nowości.
Nie wiem jak będzie z bibliotecznym, bo mało chętnych, a szkoda, to bardzo fajne wyzwanie.
Wyzwanie biblioteczne na tak! ☺
OdpowiedzUsuńZgłosiłaś się jako trzecia. Ze mną to dopiero cztery osoby. Może wyzwanie ruszy, ale próbnie...
UsuńJak znajdę czas ... Uścisków moc.
OdpowiedzUsuńMogłabyś się przyłączyć. Nie karzę, a dla najlepszych są nagrody książkowe :)
UsuńMonia,
OdpowiedzUsuńzapisuję się do "Czytamy nowości" i "Wyzwania bibliotecznego" - Wariant II (jak dobrze pamiętam, chodzi mi o książki z półki własnej. Tylko w przypadku drugiego wyzwania to dla mnie PRAWDZIWE WYZWANIE, bo co roku sobie obiecuję sięgać po zalegające na półkach książki, a zamiast tego czytam te, które trafiają do mnie na bieżąco. Są wśród nich też książki ze starszą datą wydania, ale to nie zmienia faktu, że na półkach zalegają mi dosłownie setki nieczytanych książek.
Kochana, ale się cieszę. Chyba dam szansę obydwu wyzwaniom. Może w styczniu więcej osób się przyłączy :)
UsuńMuszę Ci się przyznać, że ja też mam problemy z tymi książkami, które zalegają na półkach. Syn ciągle mnie upomina, a ja odkładam. Jestem pewna, że w końcu przeczytam. Na pewno i Tobie się uda :)
A niech tam, do obu się zapisuję, ale będzie dużo mniej książek niż w tym roku. Życie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo się cieszę, że mogę na Ciebie liczyć :) Naprawdę nie szkodzi, że trochę mniej.
UsuńNa pewno wezmę udział w nowościach, ale jeszcze muszę się zastanowić nad bibliotecznym wyzwaniem ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że na "starych" znajomych mogę liczyć.
UsuńBardzo się cieszę i zachęcam do wzięcia udziału w obydwu wyzwaniach :)
Nigdy mi się nie udaje ukończyć tych wyzwań. ;/ Mimo że czytam pod kategorie to jestem za bardzo roztrzepana by to jakoś rozsądnie zanotować i nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Musze się jeszcze zastanowić czy i w tym roku się będę ich podejmować. Na pewno dam znać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czekam na Ciebie,
UsuńJako, że wszyscy czytamy nowości, uważam iż mogłabyś spróbować.
Ja zapewne skuszę się na oba :) Wyczytywanie własnych książek gromadzonych przez lata to dla mnie wyzwanie nad wyzwaniami, a i z biblioteki chciałoby się wiele...
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Im nas więcej, tym lepiej :)
UsuńJa w przyszłym roku prawdopodobnie zrezygnuję z obu wyzwań, bo bardzo mocno chcę ograniczyć swój udział w takowych akcjach, ale ostateczną decyzję podejmę pewnie w styczniu.
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu niemożliwe. Wyzwanie bez Ciebie?
UsuńKochana, bawiłam się wspaniale, ale dobieranie lektur zajmuje mi bardzo dużo czasu, a że jestem osobą, która stara się robić wszystko na 100% to czasami ważniejsze było dla mnie wywiązanie się z wyzwania niż przeczytanie powieści, na którą aktualnie miałam większą ochotę. Ale nie mówię stanowczego nie - może z nowym rokiem spłynie na mnie jakaś aura, która rozkaże mi trwać nadal. :)
UsuńJa się wyprowadzam, niestety nie będę miała większego dostępu do polskich książek bibliotecznych, a z angielskimi nie radzę sobie aż tak dobrze... za rok pewnie będę!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę kontynuowała wyzwanie "Czytam nowości". :)
OdpowiedzUsuńJa większość książek mam tak naprawdę z biblioteki, ale straciłam wenę do pisania recenzji (nie do czytania!), więc nie miałabym się czym tu chwalić...
OdpowiedzUsuń