Autor
– C.J. Eliott
Tytuł
– Arche
Wydawnictwo
Novae Res
ISBN
978-83-8083-288-6
Kompletnie
nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce. Nie sprawdzałam o czym
jest, a okładka kojarzyła mi się z fantastyką, tytuł natomiast z odkryciami
archeologicznymi. Otrzymałam coś z goła innego, ale o tym za chwilę. Autor, jak
dla wielu czytelników, też stanowił całkowitą zagadkę. Ciekawa jestem kto
ukrywa się pod pseudonimem literackim C.J. Eliott.
Tylko
jak zacząć? Może tak: Witajcie w przyszłości (niezbyt odległej, ale jednak).
Nie spadła na nas bomba, ani asteroida, ani nic podobnego, ale świat chyli się
ku upadkowi. Poznajemy realia, które bardzo przypominają te nasze, czyli z tego
wniosek, że zbyt wiele nie uległo zmianie.
To książka, która zakwestionuje cały Twój
świat, zdepcze przekonania i poglądy. Oszuka i zwiedzie. Zdołuje i olśni.
Sprofanuje najgłębiej zakorzenione świętości i wartości absolutne. Zaryzykujesz
czy stchórzysz?
Gdy
przeczytałam te kilka zdań nabrałam przekonania, że to książka dla mnie. Nie
wiem, czy chciałam być zwiedziona na manowce i czy moje poglądy na otaczające
nas życie są tak silne, żeby mogły ulec zmianie. Postanowiłam jednak
zaryzykować.
Przez
świat przyszłości prowadzi nas młody bohater, który ponad wszystko pragnie
zmian. Mężczyzna jest samotny, nie ma rodziny, ani przyjaciół, brakuje mu
motywacji, a motorem do działania staje się pewien niecodzienny plan, w który
zostaje wplątany.
Arche jest antyutopią i przedstawia nasz świat jako twór wstrętny
i nie do zniesienia. Jednak nie pozostawia nas tak do końca z samymi
wątpliwościami. Daje nadzieję na lepsze jutro. Jednak to od nas zależy jaką
przyszłość sobie zgotujemy.
Powieść
C.J. Eliotta napisana jest dosyć lekko,
mimo ciężaru gatunkowego, który ze sobą niesie. Uważam, że książkę tę należy
czytać powoli, rozsmakowywać się w niej, dać sobie trochę czasu na przemyślenia
(uwierzcie, że jest to potrzebne). Arche skłania
do refleksji i do dłuższej kontemplacji. Sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad
kondycją naszego społeczeństwa.
Arche Eliotta to antyutopijna powieść z elementami fantastyki
naukowej, nawiązująca do filozofii, przedstawiająca rozmaite wizje wspólnot
ludzkich. Porównywana do arcydzieł: Nowy wspaniały świat Aldousa Huxleya, czy Rok 1984 George'a Orwella - czy słusznie - o tym musicie przekonac sie sami. Nietuzinkowa opowieść obnażająca naszą hipokryzję i fasadowość. Jak
na książkę, po której nie wiedziałam czego wymagać, przerosła wszelkie moje
oczekiwania. Okazała się lekturą ciekawą i zaskakującą, a przy tym wywołującą
szereg różnorodnych emocji.
Nie
jest to jednakże książka dla każdego. Do takiej historii trzeba dorosnąć, by zrozumieć
ją w pełni. Tak więc sądzę, że dla niewprawnych czytelników będzie stanowiła
zbyt duże wyzwanie. Arche dla tych z
was, którzy nie przepadają za zakończeniami z happy endem, ale dającymi nadzieję i
pozostawiającymi czytelnika z otwartą głową.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 180/52, Czytam fantastykę, Czytamy nowości, Gra w kolory, Kiedyś przeczytam
2016, Motyw zdrady w literaturze, Olimpiada czytelnicza, Pochłaniam strony, bo
kocham tomy!, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 180/100, Przeczytam tyle,
ile mam wzrostu – 2 = 15 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła
świata - Polska
Hmmm, a ja z góry odrzuciłam tę pozycję ;) teraz widzę, że niesłusznie.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, nie jest to łatwa pozycja, ale wydaje mi się, że warto po nią sięgnąć :)
Usuń