Autor
– Andrea Camilleri
Tytuł
– Królowa Pomorza i inne historie z Vigaty
Tytuł
oryginału – La Regina di Pomerania
Przekład
– Maciej A. Brzozowski
Oficyna
Literacka Noir sur Blanc
ISBN
978-83-7392-618-9
Zbiór
opowiadań Królowa Pomorza to moje
pierwsze spotkanie z twórczością Andrea Camilleriego. Camilleri jest ciekawą
osobą, bo oprócz bycia prozaikiem, jest też poetą oraz reżyserem teatralnym.
Sławę przyniósł mu cykl powieści kryminalnych o komisarzu Montalbano,
rozgrywających się w fikcyjnym sycylijskim miasteczku Vigata. I właśnie Vigata
stanowi wspólny mianownik i arenę dla wydarzeń opisanych w ośmiu opowiadaniach
składających się na książkę Królowa
Pomorza.
Co się wydarzy w małym sycylijskim miasteczku, gdy dwóch sprzedawców lodów, o równie bujnej fantazji, co niewzruszonym uporze jest rywalami zarówno w miłości jak i w interesach?
Lub, gdy w okresie rozkwitu faszyzmu pewien ogrodnik odziedziczy szczególnie upartego osła zwanego „Mussolini”? Albo, gdy po powrocie demokracji, mieszkańcy Vigaty zaczną się oddawać pewnej ryzykownej grze?
Biorąc
do ręki niepozorną (trzysta stron i niewielki format, akurat do torebki)
książeczkę Camilleriego, zupełnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać.
Nie zdawałam sobie sprawy, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
przeniosę się do małej mieściny na Sycylii. To w Vigacie, typowym włoskim
miasteczku, dzieją się rzeczy zwykłe ale i całkiem niecodzienne. To tutaj
mieszkają interesujące, a nawet intrygujące osoby, których przywary zostały
opisane z dużym wyczuciem, ciepłem, zrozumieniem i humorem. A to, co
szczególnie mi się podobało, to fakt, że Camilleri nie ocenia postaw swoich
bohaterów, a skupia się na tym, co dla nich w danym momencie jest
najważniejsze.
Ja
odebrałam te opowieści trochę jak przypowieści, które kończą się morałem.
Zaczarował mnie talent gawędziarski Camilleriego. Włoskiego pisarza cechuje
niewiarygodna zdolność do obserwacji ludzi, ich charakterów, mentalności i
sposobu bycia. Osiem opowiadań, osiem ciekawych historii, z których najbardziej
zapadły mi w pamięci tytułowa Królowa
Pomorza oraz Pojedynek i Ojciec
nieznany. To nie tak, że pozostałe pięć jest słabszych. Uważam, że
wszystkie są świetne i warte poznania.
Wdzięk tych ośmiu nowel składających się na zbiór „Królowa Pomorza” polega przede wszystkim na opisie pewnej społeczności poprzez ukazanie jej człowieczeństwa, gdzie zarówno wady jak i zalety mogą budzić uśmiech. W atmosferze raz beztroskiego dzieciństwa, raz okrucieństwa tego rozkosznego mikroświata, Camilleri przedstawia nam swoją wizję człowieka, która jednak nigdy nie jest pesymistyczna, choć jego ostre pióro nikogo nie oszczędza, szczególnie tych dzierżących władzę.
Królową Pomorza czyta się bardzo szybko, lekko i przyjemnie. Książka jest po prostu bajeczna w odbiorze. Cechuje się prostotą,
ale i elegancją, błyskotliwością oraz dbałością o formę. Camilleri, nawet w
tych krótkich opowiadaniach, świetnie oddaje klimat i nastrój włoskiego południa. I
nawet tutaj, w takich drobiazgach czuje
się rubaszny dowcip, przyjemną dawkę złośliwości i pazur artysty, jakim bez
wątpienia jest włoski pisarz. Zdecydowanie przy tej książce można się świetnie
zrelaksować i odpocząć. Zdecydowanie polecam.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
52/2016
– 186/52, Czytamy nowości, Gra w kolory, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w
literaturze, Olimpiada czytelnicza, Pochłaniam
strony, bo kocham tomy, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 186/100,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,7 = 28,7 cm, Reading Challenge 2016, W 200
książek dookoła świata - Włochy
Książką mnie zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńLubię opowiadania, chyba głównie dlatego, że zwykle przedstawiają jakąś część życia, jakieś zdarzenia dotyczące bardzo różnych osób (o różnej płci, wieku, osobowości), to jak niezobowiązująca rozmowa z nieznajomym w dłuższej kolejce sklepowej. Z powodzeniem można takie opowiadania czytać w dużych odstępach czasu, bo zwykle nie łączą się treścią.
Ale wiesz... okładka jest fatalna i bardzo krzywdząca. Niestety należę do osób, która najpierw wybiera książki po okładkach, a dopiero później czytam opis książki z okładki. Po tę książkę sama na pewno nigdy bym nie sięgnęła...
Dzięki Tobie czuję autentycznie zainteresowana, nawet bardziej niż innymi tytułami. Duże znaczenie (poza gatunkiem i jego typowymi cechami) ma gawędziarski styl autora. Nie znam tego pisarza, ale jeśli dobrze pamiętam to Badylarka zgłaszała jakiś kryminał tego autora (na okładce był cień palmy...) i też była mile zaskoczona książką.
I przepraszam za to "ale wiesz"... używam tego nagminnie i nie potrafię się tego pozbyć!
OdpowiedzUsuń