sobota, 24 grudnia 2016

Królowa Pomorza i inne historie z Vigaty - Andrea Camilleri

Autor – Andrea Camilleri
Tytuł – Królowa Pomorza i inne historie z Vigaty
Tytuł oryginału – La Regina di Pomerania
Przekład – Maciej A. Brzozowski
Oficyna Literacka Noir sur Blanc
ISBN 978-83-7392-618-9


Zbiór opowiadań Królowa Pomorza to moje pierwsze spotkanie z twórczością Andrea Camilleriego. Camilleri jest ciekawą osobą, bo oprócz bycia prozaikiem, jest też poetą oraz reżyserem teatralnym. Sławę przyniósł mu cykl powieści kryminalnych o komisarzu Montalbano, rozgrywających się w fikcyjnym sycylijskim miasteczku Vigata. I właśnie Vigata stanowi wspólny mianownik i arenę dla wydarzeń opisanych w ośmiu opowiadaniach składających się na książkę Królowa Pomorza.
Co się wydarzy w małym sycylijskim miasteczku, gdy dwóch sprzedawców lodów, o równie bujnej fantazji, co niewzruszonym uporze jest rywalami zarówno w miłości jak i w interesach? 
Lub, gdy w okresie rozkwitu faszyzmu pewien ogrodnik odziedziczy szczególnie upartego osła zwanego „Mussolini”? Albo, gdy po powrocie demokracji, mieszkańcy Vigaty zaczną się oddawać pewnej ryzykownej grze?
Biorąc do ręki niepozorną (trzysta stron i niewielki format, akurat do torebki) książeczkę Camilleriego, zupełnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Nie zdawałam sobie sprawy, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przeniosę się do małej mieściny na Sycylii. To w Vigacie, typowym włoskim miasteczku, dzieją się rzeczy zwykłe ale i całkiem niecodzienne. To tutaj mieszkają interesujące, a nawet intrygujące osoby, których przywary zostały opisane z dużym wyczuciem, ciepłem, zrozumieniem i humorem. A to, co szczególnie mi się podobało, to fakt, że Camilleri nie ocenia postaw swoich bohaterów, a skupia się na tym, co dla nich w danym momencie jest najważniejsze.

Ja odebrałam te opowieści trochę jak przypowieści, które kończą się morałem. Zaczarował mnie talent gawędziarski Camilleriego. Włoskiego pisarza cechuje niewiarygodna zdolność do obserwacji ludzi, ich charakterów, mentalności i sposobu bycia. Osiem opowiadań, osiem ciekawych historii, z których najbardziej zapadły mi w pamięci tytułowa Królowa Pomorza oraz Pojedynek  i Ojciec nieznany. To nie tak, że pozostałe pięć jest słabszych. Uważam, że wszystkie są świetne i warte poznania.
Wdzięk tych ośmiu nowel składających się na zbiór „Królowa Pomorza” polega przede wszystkim na opisie pewnej społeczności poprzez ukazanie jej człowieczeństwa, gdzie zarówno wady jak i zalety mogą budzić uśmiech. W atmosferze raz beztroskiego dzieciństwa, raz okrucieństwa tego rozkosznego mikroświata, Camilleri przedstawia nam swoją wizję człowieka, która jednak nigdy nie jest pesymistyczna, choć jego ostre pióro nikogo nie oszczędza, szczególnie tych dzierżących władzę.
Królową Pomorza czyta się bardzo szybko, lekko i przyjemnie. Książka jest po prostu bajeczna w odbiorze. Cechuje się prostotą, ale i elegancją, błyskotliwością oraz dbałością o formę. Camilleri, nawet w tych krótkich opowiadaniach, świetnie oddaje klimat i nastrój włoskiego południa. I nawet tutaj, w  takich drobiazgach czuje się rubaszny dowcip, przyjemną dawkę złośliwości i pazur artysty, jakim bez wątpienia jest włoski pisarz. Zdecydowanie przy tej książce można się świetnie zrelaksować i odpocząć. Zdecydowanie polecam.

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

52/2016 – 186/52, Czytamy nowości, Gra w kolory, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze, Olimpiada czytelnicza, Pochłaniam  strony, bo kocham tomy, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 186/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,7 = 28,7 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Włochy

2 komentarze:

  1. Książką mnie zainteresowałaś.
    Lubię opowiadania, chyba głównie dlatego, że zwykle przedstawiają jakąś część życia, jakieś zdarzenia dotyczące bardzo różnych osób (o różnej płci, wieku, osobowości), to jak niezobowiązująca rozmowa z nieznajomym w dłuższej kolejce sklepowej. Z powodzeniem można takie opowiadania czytać w dużych odstępach czasu, bo zwykle nie łączą się treścią.

    Ale wiesz... okładka jest fatalna i bardzo krzywdząca. Niestety należę do osób, która najpierw wybiera książki po okładkach, a dopiero później czytam opis książki z okładki. Po tę książkę sama na pewno nigdy bym nie sięgnęła...

    Dzięki Tobie czuję autentycznie zainteresowana, nawet bardziej niż innymi tytułami. Duże znaczenie (poza gatunkiem i jego typowymi cechami) ma gawędziarski styl autora. Nie znam tego pisarza, ale jeśli dobrze pamiętam to Badylarka zgłaszała jakiś kryminał tego autora (na okładce był cień palmy...) i też była mile zaskoczona książką.

    OdpowiedzUsuń
  2. I przepraszam za to "ale wiesz"... używam tego nagminnie i nie potrafię się tego pozbyć!

    OdpowiedzUsuń