czwartek, 22 grudnia 2016

Everyman - Philip Roth

Autor – Philip Roth
Tytuł – Everyman
Przekład – Jolanta Kozak
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-06240-1


Wesołe jest życie staruszka – śpiewali Starsi Panowie dwaj. Zgoła inne zdanie o starości ma Philip Roth, który w króciutkiej powieści Everyman dokonuje dogłębnej analizy stanów i emocji, zachodzących w starzejącym się ciele. Tytuł książki nie stanowi przypadku, nie dowiadujemy się, jak nazywa się główny bohater, gdyż jest on everymanem, postacią rodem z średniowiecznego moralitetu i życiu przerwanym nagle przez śmierć. Everyman, jak łatwo się zorientować, to Każdy, bohater uniwersalny, którym może być każdy z nas. W jego historii możemy odnaleźć siebie, bo  odbijamy się w niej niczym w zwierciadle.

Roth rozpoczyna swoją powieść na cmentarzu, podczas pogrzebu głównego bohatera. Trzeba przyznać, że to dość nietypowy sposób na wprowadzenie postaci. Rothowski  bohater zostaje pochowany na zniszczonym cmentarzu blisko autostrady w grobie swoich rodziców. Wspominają go najbliżsi, grzebią szczątki jego ciała i rozchodzą się, pozostawiając go samego.

W ciągu paru minut wszyscy się rozeszli – ze znużeniem i smutkiem oddalili się od najmniej lubianej czynności naszego gatunku – i pozostał sam. Oczywiście, jak po śmierci każdego człowieka, chociaż wielu pogrąża się w żałobie, są i tacy, których to nie wzrusza, którzy doznają ulgi albo nawet, z przyczyn uzasadnionych lub nieuzasadnionych, autentycznej radości.

Początkowo więc poznajemy everymana poprzez wypowiedzi i myśli innych postaci: córki, brata, synów i znajomych. Powoli zarysowuje się obraz everymana. Po pogrzebie następuje zwrot, cofamy się w czasie.

Podążamy przez życie razem z głównym bohaterem, począwszy od dzieciństwa, pomocy ojcu w sklepie jubilerskim, pierwszej wizyty w szpitalu. Bohater nigdy nie miał tak końskiego zdrowia, jak jego starszy brat Howie, który ponadto był uzdolniony w każdej dziedzinie, a do tego wysportowany. Everyman świetnie pływał i miał niesamowity zmysł artystyczny, pracował w dużej agencji reklamowej, w której odnosił spore sukcesy. Nie wyszło mu z pierwszą żoną, miał z nią dwóch synów, cała trójka nienawidzi go za zdradę z młodą dziewczyną, przyszłą żoną numer dwa.

Phoebe stała się dla bohatera najlepszym, co go spotkało w życiu. Była dla niego nie tylko przyjemnym towarzystwem, ale prawdziwym wsparciem, wspaniałą matką dla ich córki, Nancy.

Nancy była nie tylko córeczką tatusia, ale też niezwykle zdolną i bezproblemową dziewczyną, dla której on mógłby zrobić wszystko. Jednak z wiekiem i druga żona przestała go pociągać i zaczął skakać w bok, mimo że zdrowie dokuczało coraz bardziej. Wreszcie Phoebe nie wytrzymała i przyszedł czas na żonę numer trzy. Everyman się zestarzał, co roku odwiedza szpital, w którym starają się go utrzymać w kupie. Wyprowadził się nad ocean, zamieszkał w osiedlu dla emerytów. Wszędzie otaczała go starość. Nawet malowanie, które stanowiło jego pasję, nie dawało mu już radości. Samotność okazała się nie do zniesienia, wieści o śmierci lub ciężkiej chorobie kolejnych przyjaciół dobijały go coraz bardziej.

Philip Roth wyśmienicie opisał proces starzenia się ciała, jego zniedołężnienia, tracenia sił i motywacji do życia. Jego bohater umiera w wieku 71 lat, czyli moglibyśmy powiedzieć, że nie był przecież aż taki stary. Mimo to jego organizm odmówił w końcu posłuszeństwa i zatrzymał się. Można się zastanawiać, w jakim stopniu powieść niemłodego już autora Amerykańskiej sielanki jest autobiograficzna. Wydaje się, że część przemyśleń, wątpliwości bohatera ma na tyle intymny charakter, że wykraczają poza zwykły akt twórczy pisarza. Warto zauważyć jednak, że  wiąże się to ściśle z przyjętą przez Rotha koncepcją wykorzystania motywu everymana – każdy z nas może nim być, każdy może zobaczyć w tej postaci odbicie siebie samego, przecież bohater to Każdy. Zapraszam do lektury.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

52/2016 – 185/52, Czytamy nowości, Gra w kolory, Historia z trupem, Motyw zdrady w literaturze, Olimpiada czytelnicza, Pochłaniam strony, bo kocham tomy, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 185/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,3 = 27 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone

2 komentarze:

  1. Zdrowych, pogodnych Świąt spędzonych w miłej, rodzinnej atmosferze oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku :) Bardzo dziękuję za pocztówkę :)

    OdpowiedzUsuń