środa, 21 grudnia 2016

Dziewczyna w czerwonej pelerynie - Sara Blakley-Cartwright

Autor – Sara Blakley-Cartwright
Na podstawie scenariusza – David Leslie Johnson
Tytuł – Dziewczyna w czerwonej pelerynie
Tytuł oryginału – Red Riding Hood
Przekład – Dorot Strukowska
Wydawnictwo Galeria Książki
ISBN 978-83-62170-15-9


W marcu 2011 roku na ekrany kin trafił film Dziewczyna w czerwonej pelerynie w reżyserii Catherine Hardwicke [Zmierzch]. W obsadzie znaleźli się m.in. Amanda Seyfried, Gary Oldman, Billy Burke, Virginia Madsen, Julie Christie. Film widziałam i uważam, że jest całkiem niezły. Taka bajka dla dorosłych. Po niedługim czasie ukazała się książka na podstawie scenariusza. Kupiłam, bo bajki naprawdę lubię. Czy zrobiłam dobrze?

Wszyscy znamy bajkę o Czerwonym Kapturku, więc nie zdziwi nikogo [zwłaszcza po obejrzeniu okładki], że książka jest zupełnie inną wersją tejże bajki dla dzieci. Tyle, że dla dzieci nie jest, bo mrocznie, czasami brutalnie i bajronicznie. Ale do rzeczy.

Witajcie w  sennej wiosce Daggorhorn i poznajcie Valerie, archetyp Czerwonego Kapturka. Daggorhorn to osada, w której wszyscy bez wyjątku się boją, czują ciągłe zagrożenie, nawet we własnym domu. Jedyną osobą, która się nie boi i czuje, że różni się od mieszkańców wioski jest właśnie Valerie.
Kowal pragnie ją poślubić. Drwal pragnie z nią uciec. Wilkołak pragnie, by stała się taka jak on. 
Siostra Valerie była piękna, dobra i urocza. A teraz nie żyje. Henry, przystojny syn kowala, próbuje pocieszyć Valerie, lecz jej zbuntowane serce bije mocniej dla kogoś innego – drwala uważanego za wyrzutka, Petera, który proponuje dziewczynie inne życie z dala od domu. Po brutalnym zabójstwie siostry świat Valerie zaczyna w szaleńczym tempie wymykać się spod kontroli. Od pokoleń gniew Wilka łagodzono comiesięczną ofiarą, jednak teraz nikt nie jest bezpieczny. Kiedy do wsi przybywa doświadczony pogromca wilkołaków, mieszkańcy dowiadują się, że bestia żyje pośród nich – może nią być każdy… Wkrótce okazuje się, że Valerie jako jedyna posiada zdolność rozumienia głosu potwora. Wilk mówi, że dziewczyna musi poddać się jego woli, zanim przeminie krwawy księżyc. W przeciwnym wypadku zginą wszyscy, których kocha.
W telegraficznym skrócie, to o tym jest książka, która powstała na podstawie scenariusza filmowego. Wszystko pięknie, ale przez cały czas kołatała mi w głowie pewna myśl. Po co było pisać książkę po filmie? Powiem wam szczerze, że nie mam pojęcia w jakim celu ona powstała.

Lubię baśnie, bajki oraz różne podania i legendy. Dziewczyna w czerwonej pelerynie miała aspirować do szeroko rozumianych baśni. Bardzo się zawiodłam, tym bardziej, że miałam pewne oczekiwania po obejrzeniu filmu. Książka jest napisana dziwnie, niefrasobliwie, że powiem nawet, bezmyślnie. Zastanawiam się, jak można było tak schrzanić tę historię.

Tak główni bohaterowie, jak i poboczne, drugoplanowe postaci są niedopracowane. Ci, którzy książkę przeczytali, chyba się ze mną zgodzą, że ich wykreowaniu wiele brakuje. Tytułowa bohaterka, ów Czerwony Kapturek jest infantylna, a stworzona została na wzór licznych bohaterek paranormal romance. I to ta pannica powinna trzymać „w kupie” całą opowieść? Niestety, nie wyszło. Zapowiadany romans też nie istnieje. Czyli klęska po całości.

Teraz powinnam napisać komu polecam Dziewczynę w czerwonej pelerynie. Bardzo mi przykro, ale nie zamierzam tego robić. Powiem więcej – szczerze odradzam wam czytanie tej książki. Całkowita strata czasu, który jest tak bardzo cenny. Zamiast niej można przecie przeczytać coś, co warto poznać. Jednak wam pozostawiam decyzję.

Książka bierze udział w wyzwaniach:

52/2016 – 184/52, Cztery pory roku, Czytam fantastykę, Czytam zekranizowane książki, Dziecinnie, Grunt to okładka, Historia z trupem, Motyw zdrady w literaturze, Olimpiada czytelnicza, Pochłaniam strony, bo kocham tomy, Pod hasłem 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 184/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 25,7 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie biblioteczne

3 komentarze:

  1. I tak zamierzam sięgnąć, najwyżej ją zjadę :P Ale chcę przeczytać, ponieważ uwielbiam Czerwonego kapturka :P Poza tym nie wiedziałam, że to na podstawie filmu :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobał mi się film, ale jest dość sceptycznie nastawiona do wszystkich książek, które powstały na podstawie scenariusza - jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby któraś z nich spełniła moje oczekiwania. Widzę, że "Dziewczyna w czerwonej pelerynie" nie jest również niczym odkrywczym, więc nie będę na nią marnować czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Film też widziałam, choć to zupełnie nie moja bajka - a o dziwo mi się podobał!
    Ale po książkę nie sięgnęłabym na pewno - co za dużo to niezdrowo! :p

    OdpowiedzUsuń