Autor
– Natasha Preston
Tytuł
– Skrzywdzona
Tytuł
oryginału – Awake
Przekład
– Karolina Pawlik
Wydawnictwo
Feeria Young
ISBN
978-83-7229-760-0
Natasha
Preston, mimo że przeczytałam już cztery jej książki jest dla
mnie zagadką. Brytyjka według mnie pisze bardzo nierówno. Po
świetnym debiucie czyli Uwięzionych miałam nadzieję, że każda
kolejna książka będzie strzałem w dziesiątkę. Niestety dwie
kolejne Silence i Broken Silence okazały się dużo słabsze od
wspomnianego debiutu. Jednak, gdy zobaczyłam w ofercie kolejną
książkę postanowiłam jeszcze raz spróbować. I tak Skrzywdzona
trafiła w moje ręce. Co z tego wynikło?
Scarlett Garner nie pamięta nic sprzed swoich czwartych urodzin. Gdy tylko próbuje wydobyć z pamięci jakieś wspomnienia, ból głowy staje się nie do zniesienia. Powoli więc godzi się z tym, że jakaś jej część przepadła na dobre.
Zacznę
dzisiaj trochę nietypowo, bo nie od informacji o książce, a
krótkimi rozważaniami na temat pamięci. Główna bohaterka nie
pamięta nic, co zdarzyło się przed jej czwartymi urodzinami. I cóż
z tego? Dla potrzeb tego wstępu zapytałam kilkoro znajomych co
pamiętają z takiego okresu. Wynik jest taki, że po przeczytaniu
opisu książki powinnam ją odłożyć. Otóż moi mili, nikt nie
pamięta nic z okresu wczesnodziecięcego zamkniętego w przedziale
do lat czterech. Przyznaję, że ja także nie sięgam pamięcią tak
daleko, oprócz pojedynczych przebłysków i nie widzę w tym
problemu. Wobec tego motyw, na którym została utkana fabuła tej
powieści wydaje mi się trochę bez sensu. Ale do rzeczy, bo zapewne
jesteście ciekawi, co myślę o Skrzywdzonej.
Główną
bohaterką powieści Natashy Preston jest szesnastoletnia Scarlett.
Dziewczyna z rodzicami i bratem obecnie mieszka w Bath w Wielkiej
Brytanii, a do tej pory przeprowadzali się wiele razy, nigdzie nie
zagrzewając na dłużej czasu. Scarlett jest spokojną nastolatką,
która lubi spędzać czas ze swoimi znajomymi, często oglądając
filmy. Pewnego dnia do szkoły dziewczyny trafia nowy uczeń, Noah.
Chłopak od razu zwraca uwagę Scarlett i to zainteresowanie wydaje
się obopólne. Noah jest ułożonym młodym człowiekiem, ale żeby
nie było za słodko, okazuje się, że skrywa straszną tajemnicę.
Ale tymczasem miałam wrażenie, że nic się nie liczy nad wątek
romantyczny, który połączył bohaterów.
Fabuła
nie nabiera rozpędu od początku książki. Prawdę mówiąc akcja
trochę się wlecze, a sama historia przypomina zwyczajny romans
dwojga nastolatków. Po przekroczeniu magicznej bariery ponad stu
stron coś drgnęło i zaczyna się dziać. Scarlett po wypadku
samochodowym zaczyna mieć przebłyski wspomnień, ale o tym sza!
Podobnie
jak we wcześniejszych powieściach, tak i tutaj brytyjska pisarka
zastosowała narrację pierwszoosobową, oddając głos naprzemiennie
Scarlett i Noahowi. Przyznaję, że opowieść jest spójna i nie
posiada luk, a dzięki takiemu przedstawieniu mamy wgląd w myśli,
emocje, odczucia i obserwujemy wewnętrzne rozterki oraz zmiany
zachodzące w bohaterach. No tak, bohaterowie... Szczerze mówiąc,
nieszczególnie polubiłam tych młodych ludzi. Nie wzbudzili we mnie
oczekiwanych przy takiej tematyce emocji. Z resztą nie tylko oni, bo
prawie każda postać w książce jest zbyt szablonowa.
Mimo
kilku zarzutów Skrzywdzoną, po przekroczeniu owej magicznej
bariery, czytało mi się nieźle i bardzo szybko. Sama książka
zasługuje na zainteresowanie, gdyż tak jak we wcześniejszych
powieściach Brytyjka udowadnia, że umie interesująco pisać o
rzeczach ważnych (a tymczasem ważna dla tej opowieści jest sekta).
Pozostaje mi mieć nadzieję, że wróci do poziomu swojego debiutu.
Skrzywdzona
nie jest złą historią, ale jestem pewna, że zdecydowanie bardziej
przypadnie do gustu młodszym czytelniczkom. W końcu to nastolatki
są docelowymi odbiorcami twórczości Natashy Preston. Jestem pewna,
że teraz bardziej zastanowię się nad tym, czy sięgać po kolejną
książkę Brytyjki.
Wiem,
wiem... teraz czas się określić, czy czytać czy nie. Chyba
zostawię wybór wam, ale mam prośbę – podzielcie się ze mną
swoimi odczuciami po lekturze Skrzywdzonej.
Dziękuję
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2018 roku – 76/100, Czytelnicze igrzyska, Dziecięce
poczytania, Olimpiada czytelnicza – 370 stron, Pod hasłem,
Przeczytam 52 książki w 2018 roku – 76/52, Przeczytam tyle, ile
mam wzrostu – 2,6 = 13,2 cm, W 200 książek dookoła świata –
Wielka Brytania, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze
Wiedźmy - osoba
Jak na razie jestem w trakcie czytania "Silence" tej autorki :) Niemniej kusi mnie i ta jej książka. Może, kiedy skończę to tej też dam szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Silence mnie nie zachwyciło.
UsuńNie czytałam żadnej książki autorki, ale raczej się nie skuszę. Chyba, że miałabym kiedyś okazję przeczytać Silence :-)
OdpowiedzUsuń