poniedziałek, 14 lutego 2022

Tylko dobrzy ludzie zostali - Aldona Reich - matronat

 

Aldona Reich

Tylko dobrzy ludzie zostali

Wydawnictwo Vectra

ISBN 978-83-65950-85-7


Matronacka recenzja premierowa


Aldona Anna Reich jest zielonogórzanką. Pisze od szkoły podstawowej. Najpierw to były pamiętniki, które zostały przez nią spalone (wielka szkoda, bo to mogłaby być bardzo ciekawa lektura). W wywiadzie dla Polskiego Radia Regionalnego – rozgłośni w Zielonej Górze powiedziała, że gdy coś się rodzi w ogniu emocji, to w ogniu musi zginąć. W 2018 roku, po dwóch latach wytężonej pracy, powstała jej pierwsza książka Tylko dobrzy ludzie zostali. Tak się składa, że od początku nasze drogi się złączyły. Czy był to przypadek, czy tak miało być? Tego nie wiem, ale tak się stało. Miałam niebywały zaszczyt obejmowania matronatem/patronatem* wszystkich książek Aldony Reich. Wielka była moja radość, gdy okazało się, że jej debiutancka powieść doczekała się odświeżenia i ponownego wydania. I znów matronuję z ogromną przyjemnością.


Dobro i zło – podstawowe (pierwotne) pojęcia etyczne, stanowiące swoje przeciwieństwa. Często w literaturze i filmie obserwujemy walkę dobra ze złem. Przyzwyczailiśmy się i oswoiliśmy obydwa te terminy. Każdy z nas jest trochę dobry i trochę zły, bo granica między dobrem a złem jest niezwykle cienka, a można powiedzieć, że płynna i zbyt często ulega zatarciu. Bardzo często ludzie, którzy ogólnie uważani są za dobrych, działając w dobrej wierze dopuszczają się czynów z gruntu złych. Tak też jest w debiutanckiej powieści Aldony Reich.


Główną bohaterką i narratorką opowieści jest Aleksandra Chojnicz. Ola, tak jak niektórzy z nas, w pewnym momencie swojego życia czuje się nim już znudzona. Postanawia zostawić wszystko za sobą. Sprzedaje mieszkanie, rzuca pracę, kupuje samochód i wyrusza do miejsca, które odwiedzała dawno temu – do rodzinnej wsi swojego ojca. Tak oto wraca do miejsc, o których chciała zapomnieć.


Wieś, wioska, sioło... Wszyscy znamy stereotypy, że na wsi wszyscy są dla siebie mili, serdeczni i serce by na tacy podali. Wieś z powieści Reich jest nieco inna, choć i tu nie brakuje życzliwych osób. Tutaj też wszyscy się znają, ale i wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą – a to już nie jest wcale takie miłe, jakim by się wydawać mogło. Choćby postawić dwumetrowy mur, to i tak wszystko, co za nim robimy rozniesie się z szybkością błyskawicy. I niby jest spokojniej niż w mieście, a jednak pozory mylą.


Ola chce odpocząć, złapać wiatr w żagle, podjąć ostateczne decyzje. Trafia jednak w sam środek śledztwa. Właśnie został zamordowany jeden z mieszkańców wioski. Z urywków różnych wypowiedzi Ola wnioskuje, że gość, lekko powiedziawszy, nie był zbyt we wsi lubiany i dostał to, na co zasłużył. Kobieta jest zaciekawiona, ale to, co odkryje wcale jej się nie spodoba. Bo oto przed nią tajemnice sięgające młodości jej ojca. A to, co mogłoby się wydawać proste, wcale takie nie jest. Świat Oli zaczyna chwiać się w posadach nie tylko z tego powodu, bo oto na jej drodze los postawił mężczyznę. Jana Bukowskiego, mężczyznę nie byle jakiego.


W powieści Reich, mimo małej i serdecznej (?) społeczności, nie dopatrujcie się atmosfery sielskiej anielskiej. Gdy Ola uważniej zaczyna przyglądać się ludziom zamieszkującym wieś zauważa, że każdy ma coś za uszami, każdy coś ukrywa i automatycznie staje się jednym z podejrzanych. Dzięki temu Tylko dobrzy ludzie zostali ma dobrze zaprojektowaną stronę kryminalną i naprawdę świetnie się czyta. Nie szykujcie się więc na absolutną obyczajówkę. U Reich nic nie jest czarno-białe, nawet gatunku literackiego nie da upchać w jeden worek. I bardzo dobrze, bo przez to lektura jest ciekawsza i uwaga! wciąga od pierwszej strony. Reich zadziwia trafnością spostrzeżeń i przenoszenia ich na kartkę. Jest naprawdę świetną obserwatorką codziennego życia, problemów społecznych i ludzkich zachowań, które znajdują odbicie w jej książkach.


Jeżeli czytaliście uważnie, to już wiecie, że nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Aldony Reich. Wiecie już zapewne, że lubię jej książki. Jeśli czytaliście jakieś powieści zielonogórzanki, to chyba najwyższy czas zapoznać się z powieścią, od której wszystko się zaczęło. Książkę Tylko dobrzy ludzie zostali polecam wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie. Aha! Pamiętacie Radwana z demonicznej trylogii? To powiem Wam w sekrecie, że Tomasz ma rywala. 

Czytajcie albo zaczytujcie się, bo warto.


* już się tłumaczę z tego matronatu. Od teraz tylko tego słowa będę używać w odniesieniu do „patronowania książkom”. Nie jestem mężczyzną, więc zawsze będę używać formy żeńskiej – matronat.

Matronat – jest to”patronat” w odniesieniu do działań prokobiecych.


I jeszcze jedno. Obserwujcie konto instagramowe, bo dosłownie za moment rusza rozdanie, a w nim do wygrania jeden z dwóch egzemplarzy najnowszej powieści Aldony Reich z autografem. Jest o co walczyć. Zapraszamy!


monweg


Za kolejne zaczytanie się dziękuję Autorce


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 16/120; Mierzę dla siebie – 2,3 cm; 288 stron; Pod hasłem; Wielkobukowe bingo – książka polskiej autorki, świeżynka, opowieść z motywem miłosnym; Wielkobukowe minibingo – świeżynka, tytuł na „T”, książka poniżej 300 stron; Wielkobukowe okładkowe bingo – książka z jasną okładką, okładka z rysunkową grafiką, książka z minimalistyczną okładką; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - T

2 komentarze: