Witam Was pierwszego dnia Nowego Roku.
Nie wątpię, że macie za sobą szampańską imprezę i z pewnością się cieszycie. Tylko czy faktycznie jest z czego? Na karku mamy kolejny rok. Czujecie już jak zaczyna Wam ciążyć? Ja od jakiegoś czasu czuję, a od nie wiem kiedy nie potrafię się cieszyć z upływającego czasu. Ale niestety nie mamy wpływu ani na czas, ani na to, że w papierach znów nam przybyło... I w sumie z czego tu się cieszyć?
Jednak już się stało i mamy 2022. W tej sytuacji pozostaje nam życzyć Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i niech będzie lepszy od tego, który odszedł.
A teraz przekonajmy się, jak przedstawia się nasz czytelniczy grudzień.
Poniżej prezentujemy książki, które ukazały się na blogu i innych mediach. Kliknij w okładkę, a trafisz na naszą opinię.
W grudniu było tyle pracy, że udało nam się zamieścić opinie tylko o 10 książkach, co składa się na 3966 stron, czyli dziennie 128. Niehalo przeczytał 4 książki, a ja 6. Wszystkie są egzemplarzami recenzenckimi. Najczęściej sięgaliśmy po Wydawnictwo Noir sur Blanc i Księgarnię Tania Książka.
4 książki to literatura polska, a 6 zagraniczna (amerykańska 3, angielska 1, estońska 1, hiszpańska 1).
Stos wzrostowy w grudniu urósł o 28,5 cm. W takim razie, po zsumowaniu okazuje się, że wszystkie książki przeczytane w ciągu roku ułożone jedna na drugiej utworzyłyby stosisko wysokości 433,9 cm.
Jesteśmy bardzo ciekawi, jak wyglądają Wasze grudniowe osiągnięcia. Pochwalcie się w komentarzach.
Zapraszam na kolejne podsumowanie, które będzie otwierać następny czytelniczy rok.
Od stycznia ruszyła nowa edycja wyzwania Abecadło z pieca spadło... Czekam na chętnych - przyłącz się!
Piękny wynik!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu :)
Usuń