sobota, 1 lutego 2020

Czytelnicze podsumowanie miesiąca - styczeń

"Wiosenny" styczeń odchodzi powoli w zapomnienie. Zaczyna się luty - dotąd jeden z najchłodniejszych miesięcy roku - dzisiaj na termometrze było 14 stopni. To jakiś obłęd. Ale nie odwiedzacie mnie aby podyskutować o pogodzie :)
Czas na podsumowanie mojego czytelnictwa styczniowego. 


Nie wiem dokładnie ile książek udało mi się przeczytać w styczniu, ale trochę tego było. Na blogu jednak dwanaście z nich znalazło swoje miejsce. Oto one:

 
 
 
 
 
 

12 książek - 2 przeczytane przez niehalo, a 10 przed monweg; 2 z biblioteki; 2 pożyczone; 6 egzemplarzy recenzenckich; 2 z półki.
Stron - 3882; dziennie - 125.
W tym roku też układam stos. W styczniu ułożone książki jedna na drugiej dały 30,9 cm.

Coś widzę, że wdarło się trochę koloru do zdjęć, ale to pojedynczy przypadek. Od lutego będzie bardziej monochromatycznie, bo tak lubię. Oczywiście przewiduję wyjątki, zwłaszcza w przypadku książek dla dzieci.

Niektórzy już wiedzą, że zostało zawieszone, a może zamknięte na zawsze wyzwanie Czytamy nowości. Ale żeby nie było nudno jego miejsce zajęło kolejne - Abecadło z pieca spadło... Zapraszam do przyłączenia się, a można to zrobić w każdej chwili. Więcej informacji o wyzwaniu > tutaj
Chcesz dołączyć? Zrób to pod tym postem > tutaj < tu też dowiesz się, jaka jest aktualna litera :)

I to by było na tyle. "Do zobaczenia" w lutowym podsumowaniu :)

5 komentarzy:

  1. Zaczytany styczeń ;) oby kolejne miesiące były równie zaczytane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale Wam poszło w styczniu:)
    Galiński też już za mną:) fajna komedia, ale do Orlicz raczej nie wrócę. Przeczytałam jedną i mnie nie porwała...
    Zaczytanego lutego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Galiński świetny - Zofia daje radę. A Orlicz to zupełnie inny klimat. Jest mroczniej i okropniej.

      Usuń