środa, 26 lutego 2020

Całe życie - Robert Seethaler


Robert Seethaler
Całe życie
Ein ganzes Leben
Przekład - Ewa Kochanowska
Wydawnictwo Otwarte
ISBN 978-83-7515-441-2


Czy jest możliwe, by zawrzeć w książce całe życie człowieka? Zamknąć w słowach jego radości i troski, trud i odpoczynek, dzieciństwo, dorastanie i powolne starzenie się. Jaki język dałby radę to opisać i jaką objętość musiałoby mieć takie dosłowne curriculum vitae? Choć trudno w to uwierzyć, zadanie niemal nie do wykonania zostało ukończone po mistrzowsku przez austriackiego aktora i pisarza, Roberta Seethalera, który zmieścił na trochę ponad 150 stronach powieści całe życie człowieka z gór. Nie znaczy to, że zdążył opisać każdą godzinę czy każdy dzień, ale zamieścił tam każdą chwilę z życia swojego bohatera.

Od człowieka można kupić godziny, można mu ukraść dni albo zrabować całe życie. Ale nikt nie może odebrać człowiekowi choćby jednej jedynej chwili – to słowa pracownika firmy budującej kolejki linowe skierowane do młodego Andreasa Eggera, który szykuje się właśnie do założenia rodziny. Egger kuleje od dzieciństwa, kiedy wychowujący go (czyt. wykorzystujący do każdej możliwej pracy) krewny pokazał swoją siłę, dyscyplinując chłopca. Mimo tej częściowej niepełnosprawności Egger bez problemów porusza się górskimi szlakami, a kiedy dorasta na tyle, by postawić się kochanemu wujkowi zaczyna żyć na własną rękę, chwytając się każdego zajęcia - jest w końcu młody, silny i zaradny.

Seethaler prowadzi czytelnika przez życie Eggera, który stąpa powoli przez XX wiek, który przynosi z jednej strony postęp cywilizacyjny w postaci prądu, kolejki linowej (przy jej budowie Adreas spędzi najlepsze lata) i turystów na nartach, a z drugiej zniszczenie, nie tylko to dosłowne ukryte pod postacią wojny, ale też to zafundowane przez przybycie do miasteczka Eggera postępu właśnie. Miejsce, które przez lata było spokojną, senną mieściną z czasem zmienia się w ruchliwy i głośny górski kurort. Egger zaś przystosowuje się do zmian, jest trochę jak szczęściarz sunący na szczycie lawiny, który trwa pomimo zniszczenia niesionego przez niepowstrzymaną śnieżną ścianę; trzyma się powierzchni, płynie wraz ze śniegiem, nie daje się zasypać.

Ogromną siłą powieści Seethalera jest zdecydowanie jej prostota; historia zabiera ze sobą czytelnika na wycieczkę po surowych zdaniach, pełnych chłodnych i ostrych słów. Autor tworzy książkę, która niby pasmo górskie ciągnie się graniami i dolinami, by przerwać tę płynność urwiskiem, a za nim nie ma już nic. Konstrukcja powieści oddaje dobrze wzloty i upadki Eggera, dzięki czemu mamy wrażenie idealnej harmonii Całego życia. W tym miejscu należy pochwalić pracę Ewy Kochanowskiej, której udało się przełożyć treść z niezwykłą dbałością o każdy najdrobniejszy występ w zdaniach.

Losy Eggera zdają się odzwierciedlać banał, że nieważne, co nam przynosi życie, trzeba robić swoje i żyć dalej, jednak już Stanisław Dygat pisał, że banał to prawda ubrana w niemodną kreację. Dzięki prostocie i świadomości mocy, jaką mają słowa Seethalerowi udaje się te przestarzałe ciuchy zrzucić, a czytelnik otrzymuje piękną opowieść o tym, że wielka historia nie wpływa na nas bardziej niż drobne i ulotne chwile. Książka nie należy do tych, które stracą na aktualności, ponieważ od początku do końca skupia się na człowieku, nie na wydarzeniach czy miejscach. Polecam wszystkim mocno lekturę Całego życia, niezależnie od wieku i momentu życia, w jakim się znajdujecie.
niehalo

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 20/120; Mierzę dla siebie – 1,6 cm; Olimpiada czytelnicza – 160 stron; Pod hasłem; Trójka e-pik – książka o górach; Tygodniowe wyzwania książkowe – 214.; Wielkobukowe bingo – powieść obyczajowa

1 komentarz: