Robert
Seethaler
Całe
życie
Ein
ganzes Leben
Przekład - Ewa Kochanowska
Wydawnictwo
Otwarte
ISBN
978-83-7515-441-2
Czy
jest możliwe, by zawrzeć w książce całe życie człowieka?
Zamknąć w słowach jego radości i troski, trud i odpoczynek,
dzieciństwo, dorastanie i powolne starzenie się. Jaki język dałby
radę to opisać i jaką objętość musiałoby mieć takie dosłowne
curriculum
vitae?
Choć trudno w to uwierzyć, zadanie niemal nie do wykonania zostało
ukończone po mistrzowsku przez austriackiego aktora i pisarza,
Roberta Seethalera, który zmieścił na trochę ponad 150 stronach
powieści całe życie człowieka z gór. Nie znaczy to, że zdążył
opisać każdą godzinę czy każdy dzień, ale zamieścił tam każdą
chwilę z życia swojego bohatera.
Od
człowieka można kupić godziny, można mu ukraść dni albo
zrabować całe życie. Ale nikt nie może odebrać człowiekowi
choćby jednej jedynej chwili – to
słowa pracownika firmy budującej kolejki linowe skierowane do
młodego Andreasa Eggera, który szykuje się właśnie do założenia
rodziny. Egger kuleje od dzieciństwa, kiedy wychowujący go (czyt.
wykorzystujący do każdej możliwej pracy) krewny pokazał swoją
siłę, dyscyplinując chłopca. Mimo tej częściowej
niepełnosprawności Egger bez problemów porusza się górskimi
szlakami, a kiedy dorasta na tyle, by postawić się kochanemu
wujkowi zaczyna żyć na własną rękę, chwytając się każdego
zajęcia - jest w końcu młody, silny i zaradny.
Seethaler
prowadzi czytelnika przez życie Eggera, który stąpa powoli przez
XX wiek, który przynosi z jednej strony postęp cywilizacyjny w
postaci prądu, kolejki linowej (przy jej budowie Adreas spędzi
najlepsze lata) i turystów na nartach, a z drugiej zniszczenie, nie
tylko to dosłowne ukryte pod postacią wojny, ale też to
zafundowane przez przybycie do miasteczka Eggera postępu właśnie.
Miejsce, które przez lata było spokojną, senną mieściną z
czasem zmienia się w ruchliwy i głośny górski kurort. Egger zaś
przystosowuje się do zmian, jest trochę jak szczęściarz sunący
na szczycie lawiny, który trwa pomimo zniszczenia niesionego przez
niepowstrzymaną śnieżną ścianę; trzyma się powierzchni, płynie
wraz ze śniegiem, nie daje się zasypać.
Ogromną
siłą powieści Seethalera jest zdecydowanie jej prostota; historia
zabiera ze sobą czytelnika na wycieczkę po surowych zdaniach,
pełnych chłodnych i ostrych słów. Autor tworzy książkę, która
niby pasmo górskie ciągnie się graniami i dolinami, by przerwać
tę płynność urwiskiem, a za nim nie ma już nic. Konstrukcja
powieści oddaje dobrze wzloty i upadki Eggera, dzięki czemu mamy
wrażenie idealnej harmonii Całego
życia.
W tym miejscu należy pochwalić pracę Ewy Kochanowskiej, której
udało się przełożyć treść z niezwykłą dbałością o każdy
najdrobniejszy występ w zdaniach.
Losy
Eggera zdają się odzwierciedlać banał, że nieważne, co nam
przynosi życie, trzeba robić swoje i żyć dalej, jednak już
Stanisław Dygat pisał, że banał to prawda ubrana w niemodną
kreację. Dzięki prostocie i świadomości mocy, jaką mają słowa
Seethalerowi udaje się te przestarzałe ciuchy zrzucić, a czytelnik
otrzymuje piękną opowieść o tym, że wielka historia nie wpływa
na nas bardziej niż drobne i ulotne chwile. Książka nie należy do
tych, które stracą na aktualności, ponieważ od początku do końca
skupia się na człowieku, nie na wydarzeniach czy miejscach. Polecam
wszystkim mocno lekturę Całego
życia,
niezależnie od wieku i momentu życia, w jakim się znajdujecie.
niehalo
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2020 roku – 20/120; Mierzę dla siebie – 1,6 cm;
Olimpiada czytelnicza – 160 stron; Pod
hasłem; Trójka e-pik – książka o górach; Tygodniowe
wyzwania książkowe – 214.; Wielkobukowe bingo – powieść
obyczajowa
Zapowiada się ciekawie...
OdpowiedzUsuń