Zaczął się marzec, ale większość z nas nie wita go z takim entuzjazmem, jak zazwyczaj. Wojna "za miedzą" spędza nam sen z powiek i powoduje pewną nerwowość. W sumie to nie wiadomo co nas czeka w najbliższej przyszłości, bo chciwe ręce mogą chcieć więcej i wyciągnąć się w naszą stronę. Nie! Nie ma na to mojej zgody! Ale cóż ja znaczę. Jeżeli jesteście wierzący, to chyba jest to najlepszy moment żeby zacząć się modlić...
A w sprawie podsumowania. To wiadomo, że spotykamy się tak, jak co miesiąc żeby przedstawić nasze czytelnicze dokonania. Na pewno mogłyby być lepsze, ale i miesiąc krótki, i myśli biegają gdzie indziej. Drugi miesiąc roku za nami i muszę złożyć wielki ukłon w stronę niehalo. Gdyby nie on, to chyba nie byłoby ani tego bloga, ani kont mediach społecznościowych. Mimo, że pracuje, to udaje mu się jakoś ciągnąć to wszystko. Obiecuję, że postaram się ogarnąć i ze zdwojoną mocą zająć się od marca całym tym majdanem.
A teraz sprawdźmy jak wypadł nasz czytelniczy luty.
W kolejności ukazywania się na blogu, prezentujemy książki, o których opinie umieściliśmy. Kliknij w okładkę, a dowiesz się, co sądzimy na temat każdej z książek.
Napisaliśmy opinie o 11 książkach. Jak na tak krótki miesiąc, to chyba całkiem przyzwoity wynik. Dzięki niehalo przybyło 7 nowych opinii, i tylko 4 napisałam ja. Przekłada się to na 4874 stron (niehalo - 2886; monweg - 1988), co dało dziennie 174 stron. 10 książek to egzemplarze recenzenckie, a 1 z półki.
W lutym najczęściej sięgaliśmy po wydawnictwa Literackie, Noir sur Blanc i Księgarnię Tania Książka.
Tym razem tylko 2 książki to rodzima literatura, a zagraniczna 9 (amerykańska - 4, angielska - 2, australijska - 1, bułgarska - 1, francuska - 1).
Mierzymy dalej. W lutym na stosiku przybyło 36,8 cm, więc po dwóch miesiącach nasza wieża wynosi 62,5 cm.
A jak tam Wasze miesięczne osiągnięcia? Chwalcie się? Z chęcią poczytamy o tym w komentarzach.
Zapraszamy do przyłączenia się do trwającego od stycznia wyzwania Abecadło z pieca spadło...
Do zobaczenia w kolejnym podsumowaniu :)
Gratuluję zaczytanego miesiąca!
OdpowiedzUsuńNie tylko niehalo pisze recenzje na tym blogu. Brawo dla Was.
OdpowiedzUsuń