Siegfried
Lenz
Występy
gościnne
Landesbühne
Przekład
- Emilia Bielicka
Spółdzielnia
Wydawnicza “Czytelnik”
ISBN
978-83-07-03270-2
Twórczość
Siegfrieda Lenza nie cieszy się wielką popularnością w Polsce,
mimo że urodzony w 1926 roku w leżącym na Mazurach mieście Lyck
(znanym dzisiaj jako Ełk) sporą część swojej twórczości
poświęcił rodzinnym stronom, a jego najsłynniejsze powieści
(Muzeum
ziemi ojczystej,
Lekcja niemieckiego)
zostały przetłumaczone na polski.
Czas kwarantanny bardzo dobrze nadaje się, by sięgnąć po te
książki, które od długo czekały na regale, pokrywając się mało
szlachetną warstwą kurzu. Jedną z nich są Występy
gościnne,
mikropowieść Lenza, pisana pod koniec jego pisarskiej kariery.
Akcja
powieści dzieje się w niemieckim więzieniu Isenbüttel oraz
pobliskim mieście Grünau, prawdopodobnie w drugiej połowie XX
wieku. Czas nie jest jednak ważny, tak samo jak lipne więzienia i
miasteczka (istnieje miasteczko Isenbüttel, więzienie raczej nie;
Grünau to dzielnica Berlina), to wszystko odgrywa rolę drugorzędną,
a na pierwszy plan wysuwa się przyjemna, słodko-gorzka i miejscami
zabawna opowieść o więźniach, którzy postanawiają skorzystać z
okazji i zwiać autokarem objazdowej trupy teatralnej, która
przyjechała na występy gościnne.
Narratorem
historii jest profesor literatury niemieckiego romantyzmu, który
odbywa karę za niestosowne kontakty ze studentkami i styka się z
typami różnego autoramentu. Główną postacią i prowodyrem
każdego zorganizowanego działania więźniów Lenz uczynił kolegę
z celi osadzonego, Hannesa, który zdaje się człowiekiem wielu
talentów i cieszy się autorytetem wśród towarzyszy niedoli.
Autor
po raz kolejny porusza ważny w jego twórczości motyw posłuszeństwa
wobec władzy i wybitnej jednostki, a bohaterowie zdają się
zamknięci w trójkącie, tworzonym przez postaci reprezentujące
władze: kierownika teatru, dyrektora więzienia i zarządców
miasteczka, pozostając, nawet nieświadomie, pod ich przemożnym
wpływem. Przedstawiciele
władzy przyglądają się działaniom więźniów i prowadzą z nimi
grę, w której wolność stanowi wyłącznie przedstawienie, a w
aktorów wcielają się zbiegowie. Jedyna i prawdziwa wolność
mieści się w sztuce, dzięki niej i sile wyobraźni bohaterowie są
w stanie trwać w sztucznej rzeczywistości więziennego zawieszenia.
Występy
gościnne to
mała proza o dużym znaczeniu, a choć jej lektura zajmuje ledwie
dwie godziny, to zostanie z wami na dłużej. Lenz stworzył opowieść
pełną wyrazistych postaci i z mądrym przesłaniem, które, jeśli
chcecie, odkryjecie sami.
niehalo
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
Akcja
100 książek w 2020 roku – 39/120; Mierzę
dla siebie – 0,6 cm; Olimpiada czytelnicza – 90 stron; Trójka
e-pik – zaległość z sierpnia – po sąsiedzku – Niemcy;
Tygodniowe wyzwania książkowe – 175.
..."motyw posłuszeństwa wobec władzy i wybitnej jednostki..." - skąd ja to znam!
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie, zarówno codzienność, jak i literatura, która z tej codzienności czerpie, wielu przykładów nam dostarcza :(
Usuń