sobota, 11 kwietnia 2020

Kontener - Marek Bieńczyk


Marek Bieńczyk
Kontener
Wydawnictwo Wielka Litera
ISBN 978-83-8032-281-3

Wielkanoc wraz ze swoją symboliką wiąże się nierozerwalnie z życiem i śmiercią; współistnienie tych dwóch rzeczy ostatecznych zdaje się jednym z podstawowych zagadnień filozoficznych, ale stanowi też niewyczerpane źródło, z którego czerpie literatura czy sztuka w ogóle. Wydaje się zatem naturalne, by właśnie w tym czasie wspomnieć o zbiorze tekstów wybitnego erudyty, pisarza i tłumacza Marka Bieńczyka Kontener.

Jak poradzić sobie ze stratą, jeśli nie poprzez pisanie? Marek Bieńczyk w Kontenerze przepracowuje śmierć matki, bardziej niż na śmierci jednak skupiając się na tym, co świadczy o życiu, oddychaniu. Oddech będzie jednym z motywów przewodnich tej książki, w której po raz kolejny Bieńczyk ubiera swe myśli w pełną erudycji, eseistyczną formę, opanowaną zresztą przez niego do mistrzostwa. Wokół oddechu, zarówno tego ostatniego, jak i codziennego, pisarz snuje rozważania jego wpływu na człowieka oraz jego twórczość. Przywołane zostają teksty wielkich postaci literatury, Faulknera, Valéry’ego, Barthesa, Prousta. Z Barthesem i Proustem zostaniemy na dłużej - ich relacje z matką, ostatnie słowa, oddechy będziemy analizować, wracać do ich doświadczeń.

Nie myślcie, że nie ma w Kontenerze mowy o samej śmierci, gdyż autor jej także się przygląda z różnych perspektyw. Co przychodzi wraz ze śmiercią? Przecież nigdy nie jest tak, że zostawia nas z niczym; przynosi podarek, nieoczekiwany i raczej niechciany, z którego możemy zrobić użytek, jeśli zechcemy z niego skorzystać. Można ze śmiercią walczyć, bić się na pięści wzorem Eliasa Canettiego lub przystać na jej warunki. Można oddać się żałobie, powoli zanikając w rozpaczy. Można też pisać, zbierać strzępki myśli i wrzucać je do wielkiego kontenera, by w nim je bezpiecznie przechowywać.

Autor Książki twarzy znów zachwyca językiem i błyskotliwością wywodu – jego porównania i analogie potrafią być tyle zaskakujące, ile pierwszorzędne. Pod względem intelektualnym książka stanowi nie tylko przyjemność, ale także wyzwanie. Pytanie, czy jesteśmy gotowi je podjąć i pójść ścieżkami wyznaczonymi przez innych w ich powieściach, dziennikach i listach? Proza Bieńczyka nie należy do łatwych, wymaga od czytelnika dużego obeznania i chęci dowiedzenia się czegoś więcej; nie jest to także książka na jedno popołudnie. Niech wasza lektura będzie nieśpieszna, uważna, a wydobędziecie z Kontenera życiodajny oddech.

niehalo

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek 2020 roku – 40/120; Czytam, bo polskie; Mierzę dla siebie – 3,1 cm; Olimpiada czytelnicza – 306 stron; Pod hasłem

3 komentarze: