wtorek, 28 kwietnia 2020

Świadek - Ilja Mitrofanow


Ilja Mitrofanow
Świadek
Свидетель
Przekład - Aleksander Horodecki
Wydawnictwo Claroscuro
ISBN 978-83-62498-04-8


Wśród książek ukazujących się nakładem wielkich domów wydawniczych łatwo przeoczyć świetne pozycje od małych wydawców. Przedstawię wam dzisiaj powieść niezwykłego rosyjskiego autora, która trafiła do polskich czytelników dzięki wysiłkowi tłumacza Aleksandra Horodeckiego i Claroscuro, w ofercie którego znajdziecie książki niespotykane, nieoczywiste, jedyne w swoim rodzaju. Jedną z nich jest Świadek Ilji Mitrofanowa.

Akcja tej krótkiej powieści dzieje się w świecie dziś już nieistniejącym, na terenach Besarabii po wypędzeniu władz rumuńskich przez Armię Czerwoną. Wydarzenia widzimy oczami miejscowego fryzjera, Fiodora Piotrowicza. Mitrofanow urodził się w Besarabii i tam się wychowywał, choć nie mógł pamiętać opisywanej rzeczywistości, gdyż przyszedł na świat w 1948 roku. Mimo tego nikt, tak jak on, nie byłby predestynowany do pisania o miejscach i czasach istniejących już tylko we wspomnieniach i opowieściach ludzi, z którymi miał kontakt. Wybór fryzjera na głównego bohatera staje się ukłonem w stronę ojca autora, który także wykonywał ten zawód.

W Świadku, będącym częścią tzw. Trylogii besarabskiej, Mitrofanow zanurza czytelnika od razu w akcji, bez zbędnych wstępów. Dzięki temu zabiegowi oraz uczynieniu narratora z protagonisty otrzymujemy historię nadzwyczaj immersyjną. Nie sposób podczas lektury podważyć wiarygodności świata przedstawionego, który jest niemal namacalny dla odbiorcy. Pomimo wierności szczegółom książka nie przypomina dokumentu, lecz stanowi przejmującą historię cierpienia narodu trafiającego w “opiekuńcze” ramiona Związku Radzieckiego; historię tym bardziej przejmującą, że opisywaną z punktu widzenia świadka i uczestnika wydarzeń.

Trudno doszukiwać się słabych punktów powieści - akcja narasta stopniowo, poczucie zagrożenia wzmacnia się z każdą chwilą, dojmujący głód i strach udzielają się czytelnikowi podczas lektury, a na dodatek otrzymujemy bardzo mocne literacko fragmenty spotkań Fiodora z przedstawicielem władzy, kiedy atmosfera gęstnieje tak, że można ją ciąć niczym najtwardszy zarost niezawodną brzytwą wilkinsona. W każdym, nawet najniewinniejszym pytaniu wyczuwalna jest groźba, każdy przyjacielski uścisk dłoni wypala znamię przynależności, a poklepanie po plecach zmienia się w zapowiedź kolejnego brzemienia.

Mitrofanow nie przeszarżował artystycznie, zadbał o prosty i oszczędny język, dzięki czemu Świadka czyta się jak prawdziwe świadectwo tamtych dni, a przekład Aleksandra Horodeckiego oddaje charakter wielokulturowości besarabskiej ziemi, uwiarygadniając i wzmacniając odczucie wyjątkowości dzieła. W stylowej prostocie proza Mitrofanowa przypomina najlepszych, Izaaka Babla czy Josepha Rotha. O Besarabii prawie się nie pisze (może z wyjątkiem przewodników turystycznych) i nie mówi, nazwa brzmi dla nas nieco egzotycznie i dziś niewielu już pozostało tych, którzy mogliby pamiętać. Tym bardziej ważna jest książka Mitrofanowa opowiadającego o świecie, który władza radziecka w swej nieomylności postanowiła brutalnie wymazać z map i pamięci.
niehalo

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 50/120; Mierzę dla siebie - 1,1 cm; Olimpiada czytelnicza - 160 stron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz