Do tej pory zawsze było mi wszędzie za daleko. Aż do teraz. Targi Książki w Poznaniu wiązały się dla mnie ze spotkaniem z kilkoma pisarzami, a przede wszystkim z Aldoną Reich, autorką Beboka. Tego Beboka, którego mój blog objął patronatem medialnym. Tak więc w końcu mogłam zobaczyć się i chwilę porozmawiać z pisarką dla mnie ważną. Oto Aldona Reich na stoisku Vectry. A tę osobę obok możecie zasłonić białą kartką (to niestety ja).
Targi to mnóstwo książek, często w całkiem przyzwoitych cenach, ale też całkiem sporo ludzi. Kolejki ustawiają się zwłaszcza po autografy:
Ja też wzięłam z sobą trzy książki, bo wiedziałam, że również mam szansę na podpisy autorów. I nawet mi się udało je zdobyć, ale chwalić się nimi będę na samym końcu.
Tymczasem książki podpisywali m.in.: Aneta Jadowska, Ałbena Grabowska i Jakub Ćwiek.
A jak już zdobyło się te wymarzone autografy, to można było pomyśleć o wydaniu kilku nadprogramowych, ciężko zarobionych i odłożonych złotych na wielu stoiskach wystawienniczych.
Jak myślicie co jeszcze można robić na Targach Książki? No? Kto wie? Można czytać. I do tego celu służył świetnie zaprojektowany boks z leżakami i siedziskami. Tylko skorzystać :)
I na koniec moje zdobycze.
Kupiłam tylko trzy książki i musiałam się bardzo pilnować.
I jeszcze zdobycze innego rodzaju:
I ta najważniejsza, w moim patronacie:
Na koniec powiem Wam tylko jedno. Warto jechać na takie wydarzenia. Jeśli mi się uda to jeszcze zawitam na Targi w przyszłym roku.
Cieszę się, że wróciłaś pełna pozytywnych wrażeń i różnych zdobyczy. W końcu się nam pokazałaś! :)
OdpowiedzUsuńAkurat z tego się nie cieszę :)
UsuńMiałam jechać, ale jednak zostałam w domu. Może za rok. Na pewno na Krakowskie Targi Ksiązki pojadę ;)
OdpowiedzUsuńKraków mam za daleko, więc zostaje mi Poznań, bo tu mam stosunkowo blisko :)
UsuńSuper fotorelacja :)
OdpowiedzUsuń