Autor – Laurelin Paige
Tytuł – Uwikłani. Na zawsze
Tytuł oryginału – Forever with You
Seria – Uwikłani
Przekład – Monika Pianowska
Wydawnictwo Kobiece
ISBN 978-83-65170-19-4
To już koniec? Naprawdę?
Bardzo się cieszę. Na zawsze, jak sam
tytuł mówi, musi skończyć się happy endem. Zresztą jak większość powieści
erotycznych. Koniec pięknej bajki o współczesnym Kopciuszku i królewiczu na
białym koniu. Nie przeczytałam trylogii Uwikłani
w całości. Zaliczyłam dwie części i uważam, że mogłabym inaczej spożytkować ten
czas. Przyznaję, że (o dziwo!) trzecia odsłona okazała się najlepszą z cyklu. Jest
to zjawisko rzadko spotykane, a w przypadku takiego „dzieła” prawie niemożliwe
– a jednak!
Możecie sądzić w tym
momencie, że może jestem jakąś chodzącą cnotką. Otóż nie! Lubię czasem
poświntuszyć i od literatury erotycznej nie stronię. Po niesamowitym zalewie
książek o tej tematyce, zapoczątkowanej przez E.L. James i jej Pięćdziesięciu odcieniach, ciężko mnie
czymś zaskoczyć. Trylogia (a właściwie tetralogia, choć czwartej części pt.: Hudson jeszcze nie czytałam) Uwikłani jest szablonowa, a przez to
trochę nudna. Nie zauważyłam nic, czego wcześniej bym już nie czytała. Elementu
zaskoczenia nie zanotowałam. Chyba temat się już wypalił albo przejadł –
przynajmniej dla mnie. Niestety,
stwierdzam, że ta powieść nie wnosi nic nowego, ani twórczego do kanonu
powieści erotycznych, a do literatury w ogóle.
Schemat: ona młoda, piękna, pełna nadziei i „wyposzczona”,
a on również piękny, przystojny, obrzydliwie bogaty i nienasycony. W normalnym
życiu tak nie jest. W normalnym życiu nawet, gdy obydwoje są piękni, to są
gołodupcami i obliczają drobne, żeby im starczyło od pierwszego do ostatniego
dnia miesiąca. Nie mają na ekstrawaganckie wydatki, cudowną biżuterię, drogie samochody,
przestronne lofty, egzotyczne wycieczki. Jestem ciekawa, czy gdyby powstała książka w takich realiach,
też cieszyłaby się popularnością. Może kiedyś się przekonamy.
Tymczasem jesteśmy zdani na fantazjowanie i czytanie
o pięknych kobietach, bogatych facetach i seksie, który przekracza wszelkie
wyobrażenie. Mam wrażenie, że paniom, które piszą takie powieści, czegoś
brakuje. Może faktycznie seksu, a może tylko faceta na stałe i na miejscu.
Nie potrafię zapiać z zachwytu, bo zachwytu nad taką pozycją mi brakuje. Nie mogę jednak powiedzieć, że ta książka jest
tak do końca zła. Skoro podoba się takiej rzeszy czytelniczek, to może coś w
niej jest i może tylko ja jestem tak źle nastawiona, albo trudna do zaspokojenia
– jakkolwiek by to nie brzmiało.
W tej części, na całe szczęście, jest mniej seksu. No, bo w końcu ile można. Bohaterowie jednak nie przekonują mnie do siebie. Niby
inteligentna Alayna, staje się trochę niedojrzała, a boski Hudson, próbuje w
kółko i w kółko przekonywać ją, że jest tą jedyną i tylko na niej mu zależy. Ta
zabawa w kotka i myszkę staje się męcząca na tyle, że niejednokrotnie miałam
ochotę rzucić książką przez pokój. Jednak dzięki siłom wyższym udało mi się ją
skończyć na czas.
Na zawsze, jak
inne książki tego typu czyta się bardzo szybko, dzięki nieskomplikowanemu
językowi i takiej samej fabule. Można powiedzieć, że bierze się ją do ręki, by
po naprawdę niedługim czasie odłożyć ją na półkę. Niestety prawie nic nie zapisuje się w naszej pamięci
(przynajmniej w mojej). Po prostu to kolejna pozycja książkowa, którą krótko po
przeczytaniu zapominam. Jest to powieść dla licznych miłośników prozy
erotycznej i tym osobom najbardziej ją polecam. Myślę, że nie znuży także
wielbicieli niezbyt skomplikowanych historii miłosnych, bo w końcu o cóż
innego, jak nie o miłość tutaj chodzi.
Gotowi na erotyczne doznania?
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
52/2016 – 161/52, Czytamy nowości, Gra w kolory,
Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze, Olimpiada czytelnicza, Pod
hasłem 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 161/100, Przeczytam tyle, ile
mam wzrostu – 3 = 14,5 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata
– Stany Zjednoczone
Ostatnio czytałam już tę historię oczami Hudsona. W sumie chyba jedna z niewielu erotycznych serii, która jakoś mnie przyciągnęła :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam - taka z mnie masochistka :)
Usuń