piątek, 16 czerwca 2017

Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci - Heinrich Hoffmann

Autor – Heinrich Hoffman
Tytuł – Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci
Tytuł oryginału – Der Struwwelpeter oder lustige Geschichten und drollige Bilder
Adaptacje tekstów – Anna Bańkowska, Karolina Iwaszkiewicz, Zuzanna Naczyńska, Adam Pluszka, Marcin Wróbel
Wydawnictwo Egmont Polska
ISBN 978-83-281-2438-7


Heinrich Hoffmann, niemiecki pisarz, ilustrator i psychiatra, urodzony w 1809 roku we Frankfurcie nad Menem. Światową sławę przyniosła mu książka dla dzieci Der Struwwelpeter (Staś Straszydło) z 1844 roku, którą ozdobił własnoręcznie wykonanymi ilustracjami. W 1858 roku Hoffmann opracował nową wersję książki ze zmienionymi ilustracjami, na której bazują wszystkie następne wydania, do dziś.

Wydanie tejże książki dla dzieci zostało opatrzone wstępem Michała Rusinka i ilustracjami Justyny Sokołowskiej. Zatrzymajmy się na chwilkę przy ilustracjach obrazujących wierszyki zawarte w książce. Szczerze mówiąc są okropne. Nie byłyby takie, gdyby wykonało je dziecko, wówczas byłyby nawet interesujące. A może właśnie taki był zamysł. Oczywiście nie mam pojęcia jakie obrazki zdobiły karty pierwszego wydania [te oryginalne, wykonane przez autora]. Może są zbliżone. Jednak przyznaję, że ilustracje Sokołowskiej współgrają z czytanym tekstem.


Książka Der Struwwelpeter zrobiła karierę nie tylko w Niemczech, ale na całym świecie i doczekała się przekładów na ponad 40 języków. Stała się również prekursorką nowego gatunku tekstów zwanego „struwwelpetriadami”, w których zawarty jest ten sam schemat fabularny – nieposłuszeństwo i wyolbrzymiona kara – dotyczy już nie tylko dzieci, ale także dorosłych, na przykład polityków.

Książka powstała jako prezent na gwiazdkę dla trzyletniego synka autora. Została napisana, gdyż Hoffmann nie mógł znaleźć nic interesującego, ani godnego uwagi dla malca. Kupił zeszyt, napisał wierszyki, opatrzył rysunkami i tak powstała książka, którą prawie od razu zainteresował się zaprzyjaźniony wydawca i postanowił wydrukować w formie książki. Od tej chwili książka Hoffmanna ukazała się w ponad 540 wydaniach, w tym również w języku Braille’a, a także została dwukrotnie sfilmowana w 1955 i 2010.


A co można znaleźć w tej wyjątkowej i niespotykanej książeczce? Otóż mamy tutaj dziesięć wierszy, dziesięć historii o dzieciach. Dzieciach nieposłusznych, a właśnie nieposłuszeństwo było według Hoffmanna największą dziecięcą przewiną. Utwory Hoffmanna opierają się ściśle na satyrze. Piętnują rzeczywistość, starając się poprawić to co złe. Każdy z wierszy ma za zadanie napiętnowanie dziecięcych przywar i nakłonienie niegrzecznych dzieci do zmiany postępowania. Utwory Hoffmanna uważane są za purnonsensowe, czyli dowcipne, w których komiczny efekt rodzi się z zaskakująco nielogicznego, absurdalnego wręcz skojarzenia pojęć.

Do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do bajek dla dzieci grzecznych, w takich których co prawda często roi się od obłudy, okrucieństwa, fałszu, ale za to prawie zawsze dobrze się kończą. Bajki napisane przez Hoffmanna są inne i bardzo oryginalne. Dziewiętnastowieczne teksty zostały zaadaptowane do naszych obecnych, polskich realiów. Adaptacji z sukcesem podjęli się tłumacze, redaktorzy, pisarze: Anna Bańkowska, Karolina Iwaszkiewicz, Zuzanna Naczyńska, Adam Pluszka, Marcin Wróbel oraz Michał Rusinek.


Myślę, że większość bajek was rozbawi, choć uprzedzam, że nie kończą się dobrze [w końcu nie są przeznaczone dla dzieci grzecznych]. Straszna historia o Hani i zapałkach, O Konradzie, co obgryzał paznokcie, O złym Szymku, O Filipie, co się bujał to tylko kilka tytułów z dziesięciu zamieszczonych w książce Złota różdżka.

Zastanawiam się jednak, czy ta książeczka powinna być czytana małym dzieciom. Nie każde jest tak wytrzymałe psychicznie, aby książka nie poruszyła najczulszych strun i nie doprowadziła w efekcie do płaczu. Horror o dzieciach dla dzieci – chyba trochę tak. Ale większym dzieciom, młodzieży i dorosłym jak najbardziej polecam.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Gra w kolory – biały, Kitty’s Reading Challenge – ma więcej niż 100 lat, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 86/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,5 = 23,2 cm, W 200 książek dookoła świata – Niemcy, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – kolor, metal

4 komentarze:

  1. Moje doświadczenie jest takie, że bardzo trudno przewidzieć reakcje dzieci- często mnie zaskakują:) niemniej lubię czytać im klasykę, nawet jeśli trzeba im potem czasem tłumaczyć kontekst

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie trudno przewidzieć, ale jest sporo dzieci bardzo delikatnych,, dla których ta książka może się okazać "górą" nie do przebycia.

      Usuń
  2. Ja chyba jednak na chwilę obecną za tę książeczkę podziękuję. Wolimy te dla grzecznych dzieci i tych może trochę mniej grzecznych, jednak ta do mnie nie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałabym z ciekawości jako osoba dorosła z wykształceniem pedagogicznym. Przytoczony wierszyk całkiem fajny, ale te obrazki między nimi są trochę straszne. A i pozycja ciekawa, bo dotyczy niszy, jaką sa książki dla niegrzecznych dzieci.

    OdpowiedzUsuń