Autor
– Bernard Cornwell
Tytuł
– Zimowy monarcha
Tytuł
oryginału – The Winter King
Trylogia
arturiańska, tom 1
Przekład
– Jerzy Żebrowski
Wydawnictwo
Otwarte
ISBN
978-83-7515-464-1
Bernard Cornwell, urodzony w
Londynie, brytyjski pisarz, autor thrillerów i powieści historycznych, na stałe
mieszkający w USA. Wydał ponad pięćdziesiąt książek. Stworzył liczący dwadzieścia
jeden tomów cykl o przygodach angielskiego żołnierza Richarda Sharpe’a, rozgrywający
się w czasach napoleońskich; Trylogię
Świętego Graala oraz cykl Wojny
wikingów. Wiele powieści Cornwella zostało zekranizowanych. To jednak moje
pierwsze spotkanie z twórczością tego pisarza. Zimowy monarcha to pierwszy tom Trylogii
arturiańskiej.
Gdy król Brytanii Uther żegna się z życiem, państwo ogarnia anarchia i nastaje niebezpieczny czas wewnętrznych podziałów. Armie saskie szykują się do najazdu na pogrążającą się w chaosie Brytanię. Tylko Artur może powstrzymać saksońska furię i zapobiec upadkowi kraju. Jego dłoń dzierży wyjątkowy miecz – Excallibur, dar od czarownika Merlina – a jego waleczne serce przepełnia miłość do Ginewry piękniejszej od wszystkich kwiatów. Czy przeznaczeniem Artura będzie zwycięstwo?
Kto nie zna legendy o Królu
Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu? Wszak jest to jedna z najpopularniejszych
legend w kulturze europejskiej. Nie dziwi, że twórcy sięgają po ów mit, o
którym pierwsze wzmianki pochodzą z roku 830. Z tego tematu skorzystał również John
Ronald Reuel Tolkien w Upadku Króla
Artura. Teraz przyszedł czas na powieściopisarza, któremu tematy
historyczne nie są obce.
Narratorem opowieści jest
Derfel Cadarn, kiedyś towarzysz Artura, obecnie mnich. Cornwell pod postacią
Derfela prowadzi nas przez jego życie, zaczynając od wieku młodzieńczego, gdy
odbywał służbę u samego Merlina. Obserwujemy walki, bitwy i zmieniających się
na tronie kolejnych królów, aż przychodzi czas na Mordreda, brata przyrodniego
Artura.
Bernard Cornwell powołał do
życia bohaterów, których świetnie znamy zarówno z literatury, jak i z filmu. A
postaci w tej powieści jest naprawdę bez liku, że wspomnę tylko kilkoro: Artur,
Mordred, Morgana, Merlin, Lancelot, Ginewra. Ale ponieważ większość osób zna tę
legendę, to nie zagubią się w gąszczu postaci. Choć przyznać muszę, że z
oryginalnym mitem Zimowy monarcha nie
ma wiele wspólnego. Jednak wersja stworzona przez Cornwella mnie przekonuje.
Jest walecznie, krwawo, ale bywa także… humorystycznie [chwilami]. Naprawdę,
można się zaśmiać w głos.
Zimowy
monarcha przypomina bardziej swoją strukturą pamiętnik, kronikę niż
tradycyjną powieść. Jak łatwo się domyślić Cornwell przenosi nas do V wieku
naszej ery do Brytanii, w której panuje chaos i walka o władzę wśród rodzącego się chrześcijaństwa. Artur nie jest najważniejszy dla fabuły książki, jednak
odgrywa istotną rolę. Wspaniale przedstawiona historia z niesamowitą wprost dbałością
o szczegóły i z rozmachem godnym najlepszych epickich opowieści, opisana brutalnie nie
stroniąc od okrucieństwa, gwałtów, zdrad. Z wielką ochotą zobaczyłabym ekranizację tej
książki, ale odartą ze słynnej hollywoodzkiej otoczki.
Kilka słów należałoby napisać o
samym wydaniu, bo jest piękne i bardzo dopracowane. Twarda, bardzo ładna okładka i świetne tłumaczenie. Maleńkim minusikiem jest dość drobna czcionka, która
nie ułatwia lektury. Umieszczony na początku książki spis postaci i miejsc, który
bardzo ułatwia czytanie i nie pozwala się zgubić w mnogości nazw.
Bardzo dobra powieść, która
chwyta czytelnika w swoje objęcia i nie puszcza do ostatniej strony. Nawet
opisy, często nużące u niektórych pisarzy, tutaj są nad wyraz ciekawe i
wciągające. Powieść czyta się wspaniale, a jest to zasługą świetnego, lekkiego
pióra i barwnego języka Cornwella. Konflikty zbrojne i religijne, najeźdźcy w
połączeniu z legendami i błyskotliwością oraz żywym umysłem autora. Jednym
słowem mówiąc majstersztyk.
Nie zastanawiajcie się długo.
Poznajcie pierwszą część legendy arturiańskiej według Bernarda Cornwella.
Powiem wam, że naprawdę warto dać jej szansę, bo to jedna z najlepszych
powieści jakie ostatnio miałam okazję czytać. Zdecydowanie polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytelnicze igrzyska 2017, Gra
w kolory – czarny, Kitty’s Reading Challenge, Olimpiada czytelnicza, Pod
hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 92/52, Przeczytam tyle, ile mam
wzrostu – 4,2 = 38,6 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania,
Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy – osoba, pora roku
Dam jej szansę i królowi Arturowi.
OdpowiedzUsuńI słusznie ☺
UsuńKsiążka nie dla mnie, ale cieszę się, że Tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńPorwała mnie całkowicie :)
Usuń