Autor
– Maciej Siembieda
Tytuł
– 444
Wydawnictwo
Wielka Litera
ISBN
978-83-8032-162-5
Stany Zjednoczone mają Dana
Browna; Niemcy – Philippa Vandenberga; Hiszpania – Louisa Montero Manglano, a
my od niedawna Macieja Siembiedę, trzykrotnego laureata „polskiego Pulitzera” w
kategorii reportażu, absolwenta Uniwersytetu Opolskiego, dziennikarza i
reportażystę, autora kilkuset tekstów publikowanych m. in. w Polityce i Kulturze oraz czterech zbiorów reportaży. Tym razem Maciej
Siembieda postawił na powieść i dobrze się stało, bo powstała naprawdę świetna
książka łącząca w sobie historię i fikcję, w której polski autor żongluje z
powodzeniem datami i epokami.
Istnieje wyjątkowa zbieżność z
jedną z książek Browna. Kod Leonarda da
Vinci opiera się głównie na jednym z najsławniejszych obrazów Leonarda. W
powieści 444 również istotną rolę
odgrywa obraz, ale tym razem nie włoskiego pochodzenia, lecz malarza z naszego podwórka, Jana
Matejki. „Chrzest Władysława Warneńczyka”, bo o to dzieło chodzi, jest obrazem
wyjątkowym. Według Siembiedy Matejko ukrył w nim przepowiednię o potomku dwóch największych
religii chrześcijaństwa i islamu mającego doprowadzić do pojednania tychże.
Trzy szanse następujące 444 lata po sobie od roku 1000, nie powiodły się.
Pozostała jedna, ostatnia, która ma zdarzyć się w 2332 roku.
Powieść zaczyna się mocno, bo śmiertelnym
wypadkiem pewnego, niewiele znaczącego dziennikarza. Tylko czy zderzenie z
rozpędzonym tirem, to był przypadek, zważywszy na fakt, że ów dziennikarz
jechał właśnie na spotkanie z prokuratorem z IPN-u Jakubem Kanią, chcąc
podzielić się odkrytymi tajemnicami ukrytymi na obrazie Jana Matejki. Jak się łatwo
domyślić amerykańskiego profesora Roberta Langdona w książce Siembiedy
zastępuje naturalnie prokurator Jakub Kania, a w śledztwie zręcznie pomaga mu piękna
stewardessa Katarzyna Karewicz, wnuczka członka Głównej Komisji Badania Zbrodni
Hitlerowskich.
444 to
debiut powieściowy Macieja Siembiedy i dodam, że naprawdę dobry debiut. Książkę
czytało mi się bardzo dobrze i niezwykle szybko, mimo niebanalnej objętości.
Napisałam, że Siembieda żongluje datami i epokami – i tak „odwiedzamy” lata:
998, 1444, 1881, chwilę obecną, a nawet przenosimy się do 2332. Jeśli jednak
ktoś z was pomyśli, że takie przeskoki czasowe mogą wprowadzić niepotrzebny
chaos to się myli, bo historia jest wyjątkowa uporządkowana.
Powieść 444 jest wciągająca i przyznaję, że trudno było mi się od niej
oderwać. Mimo podobieństw do sławnego już „Kodu…”,
reportażyście udało się stworzyć opowieść oryginalną i przenieść ją zręcznie w
nasze polskie realia. Co nas jeszcze czeka na ponad pięciuset pięćdziesięciu
stronach? Islamska przepowiednia; bractwo muzułmańskie Bokira, które nie zawaha
się przed niczym; ukryte od wieków tajemnice; zagadkowe dzieło Jana Matejki,
które jest najczęściej kradzionym polskim obrazem.
Porywająca, bardzo sprawnie, barwnie
i z rozmachem napisana powieść sensacyjno-przygodowa, a może thriller
historyczny – nie umiem stwierdzić czego jest więcej. Autor zbudował akcję,
która cały czas trzyma czytelnika w niepewności. Zaczyna się gwałtownie, a
później napięcie nie opada. Zagadka goni zagadkę, tajemnice się mnożą, tempo
zaskakuje, nie ma niepotrzebnych dłużyzn przeszkadzających w lekturze.
Sądzę, że nie pozostaje mi nic
innego jak zaprosić was do przeżycia przygody i odkrywania sekretów z
bohaterami powieści Macieja Siembiedy. Na pewno książka nie zawiedzie
wielbicieli twórczości Dana Browna. Świetnie nada się do czytania w parku czy
na działce. Tylko patrzeć, aż zostanie przeniesiona na duży ekran. Gorąco polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytam, bo polskie, Czytelnicze
igrzyska 2017, Gra w kolory – biały, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem,
Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 90/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu –
3,6 = 33,9 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości,
Wyzwanie czytelnicze Wiedźmy - liczba
W końcu polska odpowiedź na sławny obraz Leonarda i książkę Browna. Z chęcią przeczytam o obrazie Jana Matejki.
OdpowiedzUsuńDużo w niej faktów historycznych, ale czyta się dobrze.
UsuńTeż właśnie planuję ją przeczytać, a Twoja recenzja zachęca jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Przeczytaj i podziel się swoimi odczuciami.
Usuń