Autor
– Magdalena Ludwiczak
Tytuł
– Tajemnica Błękitnej Alkowy
Wydawnictwo
Białe Pióro
ISBN
978-83-64426-70-4
Zacznę od tego, że mój
blog objął patronatem medialnym kolejną powieść Magdaleny Ludwiczak. Tajemnica Błękitnej Alkowy to nie jest
jednak powieść z pieprzykiem, jak niektórym z was tytuł może się kojarzyć. Już
za kilka dni będziecie mogli wygrać egzemplarz tej powieści w konkursie
organizowanym przeze mnie na blogu. Wszystkich serdecznie zapraszam.
„Tajemnica Błękitnej Alkowy” to historia bardzo klimatyczna, jak stare domy, które skrywają przeróżne sekrety. Autorka stworzyła fabułę opartą na prawdziwych wydarzeniach sprzed ćwierć wieku. Napotkany gdzieś po drodze opuszczony, stary dom stał się inspiracją do powieści owianej magia minionych lat. Takie domy kryją wiele tajemnic, dobre bądź złe wspomnienia, przeżycia zaklęte w datach, przedmioty i meble, będące milczącymi świadkami zdarzeń oraz pamiętniki w pustych szufladach.
Wyjazd do lasu, zepsuty
samochód i w konsekwencji „nocleg” w opuszczonym starym domu. Brzmi trochę jak
horror, ale tym nie jest. Dwie pary zmuszone zostają do spędzenia nocy w środku
lasu, a im wydaje się, że w środku niczego. W nocy wszystko wszak wygląda
inaczej, niż w promieniach słońca. Dom jest opuszczony, zaniedbany i brudny,
minęły czasy jego świetności. Co byście zrobili, gdybyście znaleźli się w takiej
sytuacji? Ja chyba postąpiłabym jak te cztery osoby. Pomyszkowałabym,
przeszukałabym kąty w nadziei znalezienia czegoś ciekawego. Ale chyba nie
takiego znaleziska oczekiwali bohaterowie tej opowieści. Znaleźli pokój, w
którym królowała ta sama data 15 marca, zmieniał się tylko rok – i tak
trzydzieści razy. Odkryli jeszcze coś, pamiętnik właścicielki, z którą te daty
są ściśle związane.
Tak zaczyna się
opowieść snuta niespiesznie przez Magdalenę Ludwiczak, pisarkę, którą miałam
okazję poznać podczas lektury jej wcześniejszej książki Dziewczyna z zaułka. Widać, że autorka rozwija się i coraz lepiej
pisze, bo ta powieść jest lepsza od
swojej poprzedniczki.
Trudno określić
głównych bohaterów tej historii. Zdecydowanie są to dwaj bracia bliźniacy Piotr
i Paweł oraz ich towarzyszki Renia i Anna. Ale zastanawiam się czy palmy
pierwszeństwa nie oddać Liliannie, malarce-amatorce i właścicielce tajemniczego memuaru.
Wspomniane pary umilają
sobie bezsenną noc czytając wspomnienia nieszczęśliwej dziewczyny, a później
kobiety. Powoli historia nabiera kształtów i wciąga bez reszty. Co skrywa w
sobie ów pamiętnik? Jakie losy spotkały jego posiadaczkę? Skąd wzięły się
zagadkowe daty i co oznaczają? Dlaczego jeden z pokoi jest zamknięty na głucho?
Nie mogę zdradzić, żeby nie psuć wam przyjemności z lektury powieści Tajemnica Błękitnej Alkowy, więc na te i
inne pytania sami musicie znaleźć odpowiedzi.
Tajemnica
Błękitnej Alkowy to zgrabnie napisana powieść obyczajowa
z wątkiem sensacyjnym i ciekawymi bohaterami. Motyw Lilianny jest chyba
najlepszy i wysuwa się na pierwszy plan. Historia właścicielki pamiętnika jest
zdecydowanie najbardziej interesująca i te fragmenty czytało mi się najlepiej.
Cofnięcie się w czasie i poznawanie tego, co było, wyszło autorce najlepiej.
Może następnym razem Magdalena Ludwiczak skusi się na napisanie powieści
historycznej. Kto wie?
Tajemnica
Błękitnej Alkowy to opowieść o samotności, cierpieniu, bezradności
i rezygnacji z uroków życia, i w końcu o prawdziwej przyjaźni i wszystkich
kolorach miłości. Wielki sekret skrywany przez lata, prawdziwa zbrodnia (?),
strach przed ludźmi i światem, to składowe tej historii. Emocjonalna i
emocjonująca powieść. Bardzo przyjemnie spędziłam czas na lekturze tej książki.
Polecam.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
ABC czytania – wariant 1,
Czytam, bo polskie, Czytamy powieści obyczajowe, Grunt to okładka, Książkowa
podróż, Olimpiada czytelnicza, Pochłaniam strony, bo kocham tomy, Przeczytam 52
książki w 2017 roku – 9/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 1,9 = 18 cm, W
200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie
czytelnicze – kolor, Zaczytajmy się
Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuń