Autor
– Jennifer L. Scott
Tytuł
– Lekcje Madame Chic
Tytuł
oryginalny – Lessons from Madame Chic
Przekład
– Anna Sak, Agnieszka Sobolewska
Wydawnictwo
Literackie
ISBN
978-83-08-05162-7
Dziesięć rzeczy w szafie i elegancja? Paryski szyk i umiar? Dobre maniery, a nie tipsy? Zdecydowanie tak Mądra, zabawna, inspirująca historia. Uczy, jak być chic. Polecam! – Małgorzata Kożuchowska.
No
cóż. Jestem bardzo ciekawa, czy Pani Kożuchowska ma w swojej szafie dziesięć rzeczy.
Podobno uchodzi za ikonę stylu i jedną z najlepiej ubranych Polek. Naprawdę chciałabym
zobaczyć jej garderobę. Dziesięć rzeczy?
Nieprawdopodobne.
Nie
zachłysnęłam się tą książką tak jak Małgorzata Kożuchowska. Nie rozumiem tego
szumu wokół Lekcji Madame Chic. Bestseller,
też mi coś. Przyznaję, że nieźle się bawiłam, ale nie brałam prawie niczego na
serio.
Nie
lubię poradników i bardzo rzadko je czytuję. Po tej pozycji moje zdanie o
wszelkiej maści poradnikach się nie zmieniło.
Jennifer
L. Scott jest autorką bijącego rekordy popularności lifestylowego bloga. Lekcje Madame Chic czyta się właśnie jak
kolejne wpisy blogowe. Owszem, jest dowcipnie i na całe szczęście czyta się bardzo
szybko. Nie można więc mówić tutaj o stracie czasu, bo lektura tej niedługiej
książeczki zajmuje naprawdę mało czasu. Ale nie wydaje mi się, żeby brać sobie
wszystkie zawarte rady głęboko do serca.
Młoda
Amerykanka Jennifer, lekko nieokrzesana przedstawicielka luzu, wyjeżdża do
Francji. Lekcje Madame Chic są więc
zapisem jej półrocznej bytności w stolicy europejskiej elegancji. Kobieta
zderza się z całkiem odmienną kulturą i obyczajami. Przyzwyczajona do pewnej
beztroski, nie potrafi ogarnąć uporządkowanego życia Francuzek. Ale zaczyna ją
to pociągać i fascynować.
Podobno
aż 65 % Francuzek deklaruje, że są zadowolone z życia. Przypuszczam, że
zapytane kobiety innych narodowości nie osiągnęłyby tak imponującego wyniku. A
Amerykanek lepiej w ogóle do nich nie porównywać. Nie dziwi więc, że Jennifer zachłysnęła
się kulturą Francji.
Lekcje Madame Chic zostały podzielone na trzy części: Dieta i aktywność fizyczna, Styl i uroda
oraz Jak żyć z klasą. Dwie pierwsze
części nie wniosły w moje życie nic twórczego, bo wiem, że nie należy podjadać,
ruszać się i zadbać o swoją cerę i staranny makijaż. Trzecia ratuje ten
poradnik. Jest ciekawsza, żywsza i naprawdę można się czegoś z niej dowiedzieć.
Najważniejsze
jest to, że ta książka niczego nie karze, jak większość poradników. Prowadzi
czytelnika, ukazując mu możliwości zmian, bez wywracania naszego porządku do
góry nogami. Książka co prawda mnie nie zachwyciła, ale znajdą się na pewno
osoby, którym się przyda. Uważam, że nie wszystkie musimy być chic. Byłoby
nudno, gdyby na naszych ulicach królowała wyłącznie elegancja i szyk. Potrzebne
są też kolorowe ptaki, które wkładają na siebie, to co mają akurat pod ręką. Po
przeczytaniu tego poradnika, nadal nie rozumiem, jak można mieć tylko dziesięć
rzeczy w swojej szafie J
Polecam miłośniczkom wszelkich
poradników, a nade wszystko kobietom, bo mężczyźni nie zrozumieją.
Książka
bierze udział w wyzwaniach:
ABC
czytania – wariant 1, Gra w kolory, Książkowa podróż, Olimpiada czytelnicza,
Pochłaniam strony, bo kocham tomy, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017
roku – 5/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2 = 8 cm, Wyzwanie biblioteczne
– wariant II, Wyzwanie czytelnicze – osoba, Zaczytajmy się
Nie lubię poradników, które wciskają nam - zazwyczaj pięknymi słówkami - co takie powinniśmy robić ze swoim życiem. Przecież wiele z tych rzeczy jest fikcją wyssaną z palca, ale kurczę... ktoś to czyta... i jest wiele osób, które w to wierzą... o co chodzi?! ;)
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiam.
UsuńCo prawda ten poradnik jest troszkę inny, ale jednak to poradnik i wskazuje kierunek, którym powinno sie podążać.
Brzmi ciekawie. Nie jestem elegantką, cenię sobie wygodę ponad szyk, ale czasami fajnie jest zabłysnąć. :)
OdpowiedzUsuńMoże od czasu do czasu, ale do tego niepotrzebny mi żaden poradnik. Może młodszym się przyda. Ja już za stara jestem na takie książeczki.
Usuń