Denis Johnson
Sny o pociągach
Train Dreams
Przeł. Tomasz S. Gałązka
Wydawnictwo Czarne
ISBN 978-83-8191-154-2
“Czy jest możliwe, by zawrzeć w książce całe życie człowieka? Zamknąć w słowach jego radości i troski, trud i odpoczynek, dzieciństwo, dorastanie i powolne starzenie się”. Już kiedyś zdarzyło mi się użyć tych słów, a teraz do nich wracam. Kiedy półtora roku temu czytałem o losach Andreasa Eggera, głównego bohatera powieści Roberta Seethalera Całe życie, byłem zachwycony prostotą tej historii, stopniem jej wyważenia i dramatyzmu. Podobnie jest z książką Denisa Johnsona Sny o pociągach, w której śledzimy życie Roberta Grainiera, jednak entuzjazm jest już mniejszy, bo te dwie niezwykle krótkie powieści mają bez liku punktów stycznych. Co więcej, jest ich na tyle dużo, że trudno uwierzyć, by Seethaler nie inspirował się powieścią Johnsona - Całe życie wydaje mi się teraz austriackim wariantem opowieści o Robercie Grainierze.
Johnson jako autor jest świadomy, że słowa mają swoją wagę i siłę, a co za tym idzie, odpowiedni ich dobór pozwala stworzyć historię pełną i nie potrzeba do tego niekończącego się potoku zdań. Sny o pociągach składają się z momentów przełomowych w życiu głównego bohatera wplecionych po mistrzowsku w strumień życia. Robert Grainier należy do uczciwych i pracowitych ludzi, którzy prowadzą trudne, ale dobre życie. Grainiera poznajemy w chwili, która dla protagonisty będzie jedną z ważniejszych i rzucających cień na dalsze jego losy. Bohater pomaga w próbie złapania nieznanego mu Azjaty celem pozbawienia go życia za niewiadomą przewinę - choć próba okazuje się nieudana to Grainier czuje, że popełnił coś, co nie powinno mieć nigdy miejsca; chciał zabić obcego człowieka.
Sny o pociągach są dla mnie w dużej mierze opowieścią o samotności i eposem o prostym życiu. Przyglądając się głównej postaci widziałem człowieka, który zachowywał się uczciwie, ciężko pracował, kochał szczerze i chciał dobrze żyć. Johnson pokazał w tej powieści prowincję Stanów Zjednoczonych, która była wolna od gigantycznych przemian, zawrotnego tempa czy wielkich historycznych wydarzeń. Historia toczy się gdzieś w tle, a kolejne lata mijają Grainierowi na podróżach koleją (i jednym lotem samolotem), pracy przy wyrębie lasu, budowaniem domu i radzeniem sobie ze stratą.
Powieść Johnsona jest, mimo niewielkiej objętości, książką o bogatej treści. Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie do gustu wybiórczość fabuły, ale dzięki temu do rąk czytelnika trafia dzieło, które przypomina powiastkę filozoficzną. Od siebie polecam przeczytać Sny o pociągach przed lekturą Całego życia, ponieważ książka Johnsona została napisana dużo wcześniej i myślę, że warto poznać ją w pierwszej kolejności. Mnie odebrało to trochę przyjemności z czytania Johnsona, bo czułem, że już znam tę historię.
niehalo
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 103/120; Mierzę dla siebie – 1,3 cm; 114 stron
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz