Andrzej Bart
Wydawnictwo Literackie
ISBN 978-83-08-07404-6
Jeżeli dotąd nie czytaliście żadnej książki Andrzeja Barta, to niewykluczone, że o nim nie słyszeliście, mimo że to jedna z najciekawszych postaci polskiego środowiska literackiego. Nic w tym dziwnego, ponieważ Bart unika rozgłosu, jak tylko może i udaje mu się to lepiej niż dobrze. Choć znam jego wcześniejsze powieści, jak debiutanckie Rien ne va plus czy, chyba najsłynniejszą, Fabrykę muchołapek, to lektura najnowszej książki łódzkiego twórcy stanowiła dla mnie pierwsze spotkanie czytelnicze z prozą Barta. Piszę o nim jako łódzkim twórcy, bo z Łodzią jest od wielu lat związany ściślej na pewno niż z Wrocławiem, w którym się urodził. Oprócz pisania powieści zajmowały autora także scenariusze, w tym do słynnego filmu Rewers, na bazie którego ukazała się później książka. Dybuk mniemany stanowi literacki powrót Barta po ośmiu latach od ostatniego dzieła i warto było czekać.
Zdecydowanie w najnowszej powieści pisarz odsłania się najbardziej, ale także dokonuje odpowiedniej kreacji – narratorem Dybuka jest sam Andrzej Bart, a przyczynkiem do tej opowieści wizyta niespodziewanego gościa, który chce przekazać swoją historię życia autorowi wrażliwemu na świadectwa tych, co przeżyli wojnę i pozostawiają cząstkę świata odchodzącego w zapomnienie. Andrzej, choć początkowo niechętny, szybko ulega czarowi i sile blisko stuletniego Daniela Czarewicza – losy ich obu splatają się na kilka miesięcy, podczas których ów rzekomy duch z przeszłości zawładnął narratorem.
Bart oferuje czytelnikowi chcącemu sięgnąć po jego opowieść połączenie nadzwyczajne – lektury wciągającej i pełnej emocji, a jednocześnie erudycyjnej. Marek Zaleski pisał o pisarzu, że “wyspecjalizował się w tworzeniu wyrafinowanej prozy popularnej”. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić, ponieważ proza Barta dostarcza rozrywki, jest, jak zauważył Dariusz Nowacki, “podlana awanturniczym sosem, efektowna”, a także pełna inteligentnego, nasiąkniętego ironią humoru – daleko jednak Bartowi do cynizmu, bo Dybuk mniemany to książka o wierze, być może naiwnej, w ludzkie dobro. Tego dobra poszukuje w historiach ofiar powieściowy Andrzej Bart, a jego nietuzinkowy gość zdaje się jego odbiciem, nie tylko zresztą w tej kwestii.
Siłą tej powieści jest dla mnie zdecydowanie kapitalny, bardzo przystępny w lekturze styl, który z każdą stroną wciągał mnie coraz mocniej, a czytanie przynosiło więcej przyjemności. Wspomnieniowe powroty Daniela do czasów wojny, życia w getcie i poza nim, o warszawskiej codzienności pod okupacją i wszystkie zdarzenia przypominają zlepek historii ludzi, z którymi Andrzej wielokrotnie przez lata rozmawiał, a sam Daniel jest tak wspaniałą postacią, że możemy odczuć jego nierzeczywistość, co w ogóle nie przeszkadza w odbiorze, bo ważniejsze wydaje się ocalenie pamięci zarówno o tych, co byli bohaterami, jak i tych, którym tej odwagi brakowało. W prozie Barta nie znajdziemy rozliczania z postaw, uczynków, a bardziej empatyczne podejście do każdego człowieka, zrozumienie dla jego sytuacji.
Dybuk mniemany okazał się dla mnie powieścią, która dostarczyła mi wszystkiego po trochu, rozrywki, intelektualnej pożywki, emocji, pięknych fraz i pozostawiła czytelniczo nienasyconego. Zdecydowanie polecam lekturę książki Barta nie tylko tym, którzy lubią historie wojenne, ale ogólnie lubiącym dobrze napisane opowieści. Na pewno sięgnę po poprzednie powieści autora, bo ta zrobiła na mnie świetne wrażenie.
niehalo
Książkę Dybuk mniemany znajdziecie na półce z beletrystyką i literaturą piękną w Księgarni Tania Książka
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 105/120; Mierzę dla siebie – 3,6 cm; 408 stron
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz