sobota, 8 lipca 2017

Nikt nie chciał słuchać - Isobel Kerr, Alex Kerr

Autorzy – Isobel Kerr, Alex Kerr
Tytuł – Nikt nie chciał słuchać
Tytuł oryginału – No One Listened
Przekład – Magdalena Filipczuk, Michał Filipczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
ISBN 978-83-240-2310-3

Isobel i Alex dorastali w strachu przed okrutnym ojcem. Jednak prawdziwy koszmar zaczął się dla nich dopiero, gdy on  w przypływie szału zamordował ich matkę. Odtąd będą się tułać po kolejnych domach opieki i rodzinach zastępczych. Czy będą skazani na dorastanie wśród ludzi o zimnych sercach? Czy znajdzie się ktoś, kto zechce ich wysłuchać?
Isobel i Alex Kerr są autorami, rodzeństwem i bohaterami książki Nikt nie chciał słuchać. Zdaję sobie sprawę jak trudno jest mówić o swojej przeszłości, otworzyć się i dzielić z innymi swoją historią. Tym bardziej, gdy ta przeszłość jest tak niesamowicie trudna i bolesna.

Nikt nie chciał słuchać jest tekstem autobiograficznym, dziennikiem, pamiętnikiem. Poznajemy historię ich życia naprzemiennie, z punktu widzenia i Isobel i Alexa. Dzięki temu mamy możliwość większego wgryzienia się w przedstawiane wydarzenia, ale przez to wiele wątków jest dublowanych. Niestety jak to często bywa w przypadku nieprofesjonalnych pisarzy książka napisana została słabo bez użycia uczuć i emocji. I choć opowieść jest wstrząsająca i wzruszająca to czegoś mi w niej brakowało i miałam nieodparte wrażenie, że to wszystko nie wydarzyło się naprawdę. Łzy nie kręciły mi się w oczach i nie chciało mi się krzyczeć, ani wyć z bezsilności

Nikt nie chciał słuchać omawia niedoskonałość systemu opieki społecznej. Nikt z kim dzieci mają styczność nie jest dla nich wsparciem. Z jednej strony to beznadziejna sytuacja, a z drugiej dobrze wiedzieć, że nie tylko w Polsce mamy taki kiepski system.

Uważam, że gdyby tym problemem zajął się profesjonalny pisarz, ta historia tylko by zyskała i na pewno czytałoby się ją lepiej. Niestety książkę, mimo niewielkiej ilości stron czytało mi się ciężko i nie chodzi tu tylko o temat, który do łatwych i przyjemnych nie należy. Historia rodzeństwa Kerr odarta z emocji staje się po prostu nudna. Na pewno nie przeczytam po raz drugi.

Nikt nie chciał słuchać jest książką smutną i zwracam uwagę, że nie nadaje się dla każdego czytelnika. Osoby bardzo wrażliwe i uczuciowe mogą mieć problem z lekturą. Nie zamierzam wam jednak ani polecać, ani zniechęcać, sami musicie podjąć decyzję.

Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytelnicze igrzyska 2017, Dziecięce poczytania, Grunt to okładka, Kitty’s Reading Challenge – kupiona za grosze, Olimpiada czytelnicza, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 100/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2 = 15,3 cm, W 200 książek dookoła świata – Wielka Brytania, Wyzwania biblioteczne – wariant II, Z półki, Zatytułuj się - N

2 komentarze:

  1. Bardzo smutna i pełna uczuć napewno warto przeczytać , choc wywoła pewno niejedna łze . Pieknie opisane chciałabym ja przeczytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu. Cieszę się, że Cię zainteresowałam.

      Usuń