Autor
– Margaret Atwood
Tytuł
– Opowieść Podręcznej
Tytuł
oryginału – The Handmaid’s Tale
Przekład
– Zofia Uhrynowska-Hanasz
Wydawnictwo
Wielka Litera
ISBN
978-83-8032-171-7
Świat, który stał się piekłem dla kobiet.
Margaret Eleanor Atwood,
kanadyjska pisarka, poetka i krytyk literacki, aktywistka społeczna i
ekologiczna. Zdobywczyni Nagrody Bookera (Ślepy
zabójca) w 2000 roku, wymieniana wśród najpoważniejszych kandydatów do
literackiej Nagrody Nobla.
Wiele lat temu miałam okazję
obejrzenia filmu, który mną wstrząsnął. Opowieść
Podręcznej, bo o nim mowa, powstał w 1990 roku. Obraz wyreżyserował Volker Schlöndorff, a w rolach głównych wystąpili: Natasha Richardson, Robert Duvall,
Faye Dunaway, Aidan Quinn. Było więc tylko kwestią czasu, abym przeczytała
powieść na podstawie, której ten film powstał. I tak Opowieść Podręcznej Margaret Atwood trafiła w moje ręce. Przy
okazji powieść świetnie się wpisuje w jedno z wyzwań, w którym biorę udział – Książkowa
podróż.
Opowieść
Podręcznej to przerażająca wizja przyszłości, w której kobiety nie
mają żadnych praw. Sceną dla opisanych wydarzeń staje się Republika Gileadzka,
utworzona w niedalekiej przyszłości na dawnych terenach Stanów Zjednoczonych,
przez ultraortodoksyjne siły purytańskie, których celem jest wcielenie w życie
nauk z Księgi Rodzaju. Narratorką historii jest Freda, inteligentna, wrażliwa
kobieta, a jej opowieść zdecydowanie zaskakuje, chwilami śmieszy, ale
najczęściej po prostu przeraża. Zderzamy się z nowym wizerunkiem świata, w
którym przyjaźń, miłość, radość, a przede wszystkim zdrowy rozsądek praktycznie
nie istnieją, ustępując miejsca posłuszeństwu, powadze, smutkowi i grze
pozorów.
Kim jest kobieta w świecie
stworzonym przez Margaret Atwood? Przedmiotem, rzeczą, egzemplarzem… Samo słowo
Podręczna daje do myślenia, bo cóż może być podręczne – pamięć, bagaż,
przeglądarka, księgozbiór. Chyba zauważyliście, że przymiotnik ten odnosi się
wyłącznie do rzeczy (łatwo dostępny), nigdy do ludzi. W angielskim zaś handmaid
oznacza służebnicę, czyli kobietę, która komuś służy. Zapytacie pewnie komu
służą Podręczne w tej opowieści?
Noc należy do mnie, to mój prywatny czas, mogę z nim robić, co chcę pod warunkiem, że jestem cicho. I że się nie ruszam (…)A więc nie ruszam się, leżę w swoim pokoju, pod gipsowym okiem w suficie, za białymi zasłonami, w pościeli, schludna, jak wszystko dokoła, i wychodzę – z siebie.Wychodzę, bo mam wychodne. Noc to moje wychodne. Ale dokąd mam iść?
Kobiety w Republice Gileadu nie
znaczą nic, są nikim, a raczej są na równi z krzesłem, łóżkiem, szafą… są
rzeczą, którą w każdej chwili można zastąpić kolejnym przedmiotem. Nie
posiadają nawet własnych imion, które zostały zastąpione przez inne utworzone
od imienia mężczyzny, któremu w danym momencie służą. Jedyną szansą na
zbawienie jest zajście w ciążę i urodzenie dziecka. Nieposłuszeństwa są
dotkliwie karane, na przykład zesłaniem do pół-legalnego burdelu.
Komendanci z Żonami, które
często są bezpłodne, znajdują się najwyżej w zwierzchnictwie Gileadu. Posiadają
Marty odpowiadające za zajmowanie się domem i Podręczne w czerwonych habitach,
ze skrzydłami zakrywającymi twarz. Stojący w hierarchii najniżej mają
Gospożony, które sprawują obowiązki wszystkich trzech kobiet. Jak zapewne się
domyślacie Podręczna to kobieta płodna, która jest przeznaczona do tego by w
obliczu demograficznej zagłady być zapłodnioną przez Komendanta. Patrząc
krytycznie staje się cieplarką czy wylęgarką dla potomka notabla.
Zapadam się w swoje ciało jak w grzęzawisko, jak w moczary, gdzie tylko ja potrafię wyczuć stały grunt pod nogami. Zdradliwy teren, moje własne terytorium. Jestem jak ziemia, do której przykładam ucho, nasłuchując odgłosów przyszłości. Każde ukłucie, każdy najmniejszy pomruk bólu, wybrzuszenie wzbierającej materii, obrzęk i ubytek tkanki, obecność wydzielin – to wszystko są znaki, rzeczy o których powinnam wiedzieć.
Antyutopijna powieść Opowieść Podręcznej została napisana rewelacyjnie, lekko i pięknie, z wyczuciem i smakiem godnym mistrzyni pióra. Napisana
niespiesznie i tak też się czyta, ale bez obawy, książka nie jest nużąca, a
wręcz trudno się od niej oderwać. Czyta się jednym tchem, jeden wieczór i
książka była przeczytana. W momencie gdy ją skończyłam miałam ochotę zacząć
czytać od nowa, a to zdarza mi się bardzo rzadko.
Przydarzają mi się co jakiś czas
książki, do których wiem, że będę wracać. Jestem pewna, że jeszcze nie raz
przeczytam powieść Margaret Atwood. Nie jest to książka jakich wiele, pochłania
czytelnika i wciąga go w swój świat, nic poza tym nie jest ważne, istnieje
tylko ta historia. Opowieść Podręcznej
skłania do myślenia, wzbudza cały wachlarz emocji i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Powieść o zniewoleniu i ubezwłasnowolnieniu drugiego człowieka. Szokująca i
niepokojąca. Zdecydowanie polecam, mając nadzieję, że taki świat nie stanie się
nigdy naszym udziałem.
Nolite te bastardes carborundorm.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
Czytam fantastykę, Czytam
zekranizowane książki, Czytamy powieści obyczajowe, Dziecięce poczytania,
Książkowa podróż, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku –
111/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,5 = 47,9 cm, W 200 książek dookoła
świata – Kanada, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie Wiedźmy – osoba, Zatytułuj
się! - O
"Posiadają Marty odpowiadające za zajmowanie się domem" - imię Marta znaczy 'pani, gospodyni, władczyni'. Coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie. :)
Faktycznie coś :)
UsuńZaraz lecę...
Ta książka również mnie wciągnęła, ale też pozostawiła sporo do myślenia po zakończeniu lektury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Bo to taka książka jest - nie pozostawia czytelnika obojętnym i daje do myślenia.
UsuńTwoja recenzja jest gwoździem do mojej trumny. Teraz na pewno idę zamówić tę książkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To Read Or Not To Read
To dobrze? Gwóźdź do trumny?
UsuńJestem w trakcie czytania tej książki i całkowicie zgadzam się z Tobą. "Opowieść podręcznej" zachwyca kunsztem autorki i szokującym konceptem. To po prostu wyjątkowa powieść.
OdpowiedzUsuńRead With Passion