poniedziałek, 3 lipca 2017

Przedpremierowo - Friendzone - Sandra Nowaczyk

Autor – Sandra Nowaczyk
Tytuł – Friendzone
Wydawnictwo Feeria Young
ISBN 978-83-7229-664-1


Przyjaźń czy kochanie? Takie pytanie nasuwa się w trakcie czytania książki, jak i po jej lekturze. Mam nadzieję, że uważacie, iż przyjaźń damsko-męska jest możliwa. Sama miałam przyjaciela, ale lata temu rozeszło się samo z siebie. Mój syn ma przyjaciółkę, z którą traktują się jak rodzeństwo. Ma w niej siostrę, której faktycznie nie posiada. I przyjaźń nie przeszkadza im w ich związkach.

Przyjaciele się lubią, spędzają z sobą dużo czasu. Znają się jak „łyse konie” i miewają bardzo często podobne zainteresowania. Pomagają sobie w każdej sytuacji i mogą na sobie polegać. Chodzą razem na imprezy, zakupy, do kina, a to może sprawić, że bliskość między nimi się pogłębi. Bardzo możliwe jest, że lubienie się zamienia się w fascynację. W tym momencie od przyjaźni do miłości tylko jeden krok, a granica jest bardzo wątła i prawie niedostrzegalna.

Tatum i Griffin są idealnym przykładem przyjaźni damsko-męskiej. Przyjaźnią się od zawsze, są dla siebie prawie jak rodzeństwo. Mają wspólne zainteresowania i łączy ich coś naprawdę wyjątkowego. Gdyby ktoś oglądał ich z boku pomyślałby, że są świetną parą. Jednak oni nigdy nie patrzyli na siebie jak na inne osoby płci przeciwnej. Są najlepszymi przyjaciółmi i dobrze im z tym. Po co komplikować tak cudowny związek? Ale czasami zdarza się coś, na co nie mamy wpływu. Tak dzieje się między Tatum i Griffinem, a wszystko przez głupi bal maskowy. Czy teraz nadal będą dla siebie tym, kim byli do tej pory? Czy wszystko się rozsypie jak domek z kart i nie będą mogli przebywać już w swoim towarzystwie?
- Chłopak patrzy na mnie i delikatnie łapie moją maskę. – Robię to samo. – Biorę głęboki wdech i uśmiecham się, chociaż moje serce bije jak oszalałe. – Czas poznać mój nowy początek. Wraz z głośnym wybuchem i eksplozją kolorów na niebie ściągamy sobie maski. Czuję, że maska, którą trzymam w rękach, spada na ziemię, a z moich ust znika uśmiech. O, mój Boże. Znam tę twarz lepiej niż ktokolwiek inny. To ona śmiała się i płakała ze mną przez ostatnie dziesięć lat. O, mój Boże. To Griffin.
Sandra Nowaczyk, siedemnastoletnia autorka debiutuje na rynku wydawniczym powieścią dla młodzieży Friendzone. Niektórzy mogą pomyśleć, że w tak młodym wieku nie da się napisać czegoś ciekawego, skoro tak mało się samemu przeżyło. Może i tak, ale ja postanowiłam dać szansę młodości i dobrze się stało, bo debiut to naprawdę niezły. Zdaję sobie sprawę, że mamy mnóstwo lepszych książek, ale nie są one napisane przez tak młode osoby. Jeżeli Sandra postanowi pisać dalej, to sądzę, że warsztat się jej poprawi i kiedyś może będzie konkurencją dla tych pisarek, które mają już po kilkanaście książek na swoim koncie.

Sandra jest nastolatką i na pewno łatwo jej było powieść o nastolatkach napisać. Stworzyła ciekawych bohaterów i oddała im głos. Naprzemiennie poznajemy ich historię, wiedząc co myślą, czują, czego się spodziewają. Można polubić Tatum i Griffina od pierwszej przeczytanej strony. Jestem prawie pewna, że młodzi czytelnicy również poczują sympatię do tej nietuzinkowej pary. I na pewno będą za nich trzymać kciuki i życzyć powodzenia na przyszłość.
Gdy do głosu dochodzą uczucia, czasami wszystko zdaje się rozpadać… i kiedy nie masz na kim się oprzeć, czujesz, że spadasz i że już nigdy się nie podniesiesz.
Friendzone jest powieścią obyczajową dla młodzieży. Niektórzy porównują ją z cyklem Dimily brytyjskiej młodziutkiej pisarki Estelle Maskame i może mają trochę racji. Chociaż wydaje mi się, że seria Dimily była lepsza [oczywiście poza ostatnią częścią, którą przeczytałam z problemami]. Jednak stwierdzam, że Friendzone została napisana leciutko i czyta się bardzo dobrze i szybko. Zapewne jest to zasługą nieskomplikowanego języka i wciągającej historii. Czasem można się wzruszyć, a innym razem roześmiać. Na pierwszy rzut oka książka ma wszystko to, czego od dobrej powieści się oczekuje. Jestem pewna, że młodzieży, do której ta opowieść jest kierowana nie muszę jej polecać. Gdybym miała siedemnaście lat, chciałabym sprawdzić co napisała moja rówieśniczka. Tak więc jeśli jesteście ciekawi, co ma do powiedzenia młodość, to polecam.

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

Czytam, bo polskie, Czytamy powieści obyczajowe, Czytelnicze igrzyska 2017, Grunt to okładka, Dziecięce poczytania, Olimpiada czytelnicza, Przeczytam 52 książki w 2017 roku – 96/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,1 cm, W 200 książek dookoła świata – Polska, Wyzwanie Czytamy nowości

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ratunku! Czemu usuwa mi treść komentarza i zostawia jedynie link? :( próbuję jeszcze raz!

    Nie miałam pojęcia, że autorka jest tak młoda! Właściwie nie miałam zamiaru sięgać po Friendzone, ale teraz jestem trochę ciekawa jak siedemnastolatka poradziła sobie z napisaniem książki. Hmm... Jeśli jakoś mi się ona napatoczy, to chętnie przeczytam. Ale na ten moment nie czuję ciśnienia żeby gonić do księgarni po Friendzone ;)

    Pozdrawiam ciepło!
    Q.

    Otwórz Drzwi do Innego Wymiaru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo młoda i chyba warto dać jej szansę. Jak myślisz?

      Usuń
  3. Hmm zastanawiam się nad tą książką, debiuty są różne, mniej lub bardziej udane. Wątpię, żebym przeczytała tę książkę nie bawią mnie takie historie, może jak będzie mi się bardzo nudzić to wtedy, ale póki co nie mam jej w planach.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń