czwartek, 28 października 2021

Utopiec - Aldona Reich - patronacka recenzja premierowa

 

Aldona Reich

Utopiec

Cykl – Tomasz Radwan (tom 3)

Wydawnictwo Vectra

ISBN 978-83-65950-73-4

patronacka recenzja premierowa

Aldona Reich poszła za ciosem. Po Beboku i Strzydze z wielkim przytupem pojawia się ostatni tom trylogii z przesympatycznym Tomaszem Radwanem w roli głównej, Utopiec. Oczywiście, nie może być inaczej, ja i mój blog objęliśmy patronatem medialnym i tę książkę. Nie jest trudno zauważyć, że wszystkie tytuły zostały zaczerpnięte prosto z mitologii słowiańskiej i dotyczą bezpośrednio demonów. Nie doszukujcie się jednak szczególnych związków z demonologią, bo tutaj chodzi o psychikę bohaterów. To ona odgrywa w powieściach Reich kluczową rolę.


Jeżeli polubiliście pozornie spokojny i sielski Zalesin, to muszę was rozczarować, ponieważ tym razem akcja książki przenosi się do Wielkopolski, a konkretnie do jej serca, Poznania. Z Warty zostaje wyłowiona ludzka dłoń i to staje się początkiem misternej intrygi, w którą są zamieszani bliscy Tomasza Radwana. W Poznaniu nasz sympatyczny bohater będzie wyjaśniał sprawę zaginięcia Macieja Sobczaka, męża siostry Leny, Elżbiety. Szybko się okaże, że z pozoru udane małżeństwo Sobczaków, wcale takie idealne nie było, a sama Elżbieta skrywa przed nimi niejedną tajemnicę całkiem nieźle odgrywając rolę zrozpaczonej żony.


Dziennikarsko-śledczy nos zaprowadzi Radwana jak po sznurku do miejsc związanych bezpośrednio z zaginionym Maciejem. I w taki sposób trafiamy do pewnej poznańskiej kamienicy oraz do jednego z kasyn, którego właściciel bardzo dba o zachowanie tajemnicy związanej ze swoją przeszłością. Poza tym Tomasz będzie zmuszony do współpracowania z policją, choć tym razem stróże prawa bardziej irytują niż pomagają.


Aldona Reich przyzwyczaiła mnie do tego, że czytając jej kryminały dostaję coś więcej niż tylko zagadkę do rozwiązania i do tego niebanalną zagadkę. Każdy z jej kryminałów ma rozbudowane tło obyczajowe, na które składa się także jakiś ważny problem społeczny. Nie jest inaczej w przypadku Utopca. A przy tym książki Reich czyta się wyśmienicie i tak szybko, że nawet nie zdąży się zorientować, a już odwraca się ostatnią kartkę. I tylko towarzyszy temu zdziwienie. Naprawdę, to już koniec? Tak szybko?


Jeżeli nie czytaliście Beboka i Strzygi, to przypuszczam, że możecie troszkę pogubić się na początku Utopca. Lepiej byłoby przed lekturą nadrobić tę zaległość. A powiem wam, że należałoby, bo każda z tych książek warta jest poznania. Pomijając fakt, że wszystkie części są rewelacyjnie napisane, a ich czytanie sprawia czystą przyjemność, to jeszcze brawa należą się autorce za dopracowanie każdego szczegółu i za genialne zbudowanie profili bohaterów, z którymi po prostu nie można się nie zżyć.


Do Utopca podeszłam trochę inaczej niż do wcześniejszych części trylogii. Wiedziałam, że będę musiała się za chwilę pożegnać z bohaterami, których zdążyłam polubić, zwłaszcza z Leną i Tomaszem. No właśnie, Tomasza Radwana będzie mi naprawdę brakować. Dobrze, że mam wszystkie tomy, bo zawsze mogę do nich zajrzeć, ale to nie to samo, co nowa przygoda. A może Aldona Reich, pod naciskiem swoich wiernych czytelników postanowi jednak dopisać kontynuację zalesińskiej historii. Jestem za i chyba nie tylko ja. Co na to Autorka?


Oczywiście najnowszą powieść Aldony Reich z całkowitym przekonaniem polecam nie tylko wielbicielom kryminałów. Zaopatrzcie się w odpowiednią ilość czasu żeby nie robić niepotrzebnych przerw w trakcie lektury. Uwierzcie mi, bardzo ciężko się z nią rozstać choć na chwilę, tak dobrze się ją czyta. Czytajcie więc, a ja życzę wam przyjemnego poznawania tajemnic Utopca i gorąco polecam.


monweg


Za kolejną przygodę z przesympatycznym Tomaszem Radwanem (mam nadzieję, że jednak nie ostatnią) dziękuję Autorce


Jestem wam winna jeszcze kilka słów o samym demonie. Otóż utopiec (topik, utopnik, utopek, waserman) to zły, podstępny demon wodny. Utopce rodziły się z dusz topielców i poronionych płodów. Zamieszkiwały wszelkie zbiorniki wodne i topiły kąpiących się oraz przechodzące przez rzekę zwierzęta. Odpowiadały też za wylewy rzek oraz zatapianie pól i łąk. Przybierały postać wysokich, bardzo chudych ludzi o oślizgłej, zielonej skórze, z dużą głową i ciemnymi włosami.


Za kilka chwil rusza na Faceboku i Instagramie rozdanie, a w nim do wygrania dwa egzemplarze Utopca z autografami Aldony Reich. To gratka dla każdego książkoholika. Obserwujcie. Zapraszam.


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 133/120; Mierzę dla siebie – 2,3 cm; 300 stron

2 komentarze: