czwartek, 21 października 2021

Przyjaciel - Sigrid Nunez

 

Sigrid Nunez

Przyjaciel

The Friend

Przeł. Dobromiła Jankowska

Wydawnictwo Pauza

ISBN 978-83-953523-0-0

Jak często się zdarza, że książka daje Wam więcej, niż się po niej spodziewaliście? Uderza ogromem emocji i bogactwem motywów, aż trudno uwierzyć? Od momentu, kiedy powieść Sigrid Nunez pojawiła się u mnie, czyli jakoś niedługo po premierze, czekała na swój moment. Czytałem sporo pochlebnych opinii, w dodatku książkę przełożyła na polski Dobromiła Jankowska (jak zawsze kapitalnie), więc naprawdę więcej rekomendacji nie potrzebowałem. Zawsze jednak były ważniejsze (tak się zdawało), palące lektury i po Przyjaciela sięgnąłem dopiero niedawno. I tak sobie myślę, że to jedna z lepszych powieści, jakie czytałem w tym roku – a było sporo dobrych.



Nunez prowadzi narrację, wydawać by się mogło, w bardzo prosty sposób. Zaczyna się od pogrzebu najlepszego przyjaciela, ale także mentora i przelotnego kochanka, bezimiennej bohaterki i narratorki, prowadzącej uniwersytecki kurs pisania. I wszystko składa się niemal idealnie w tej książce, każdy element wydaje się przemyślany, każde porównanie, anegdota czy nawiązanie do tekstów kultury. No tak, w końcu to opowieść nauczycielki pisania, nie ma tu przypadków, tylko przepuszczona przez gęste sito klarowna niczym kryształ treść.



Przyjaciel stanowi nietypową historię o żałobie i miłości, gdzie najważniejszą postacią staje się pies, dog arlekin, którego narratorka dostaje pod opiekę po samobójczej śmierci przyjaciela. Dog Apollo wydaje się w tej opowieści bardziej ludzki niż większość z nas, a bohaterka zdaje sobie sprawę, że sama antropomorfizuje zwierzę, przenosząc wiele myśli i emocji na pogrążonego w żałobie psa. Dużo tu w ogóle zwierząt, we wspomnieniach narratorki i cytatach, które się pojawiają na kartach powieści - od sympatycznych anegdot do niemal obrazoburczych wypisków ze związku pisarza z jego suczką. Jednocześnie nie sposób nie zakochać się we fragmentach, gdy przygląda się różnym zachowaniom tych najbliższych ludzkich przyjaciół i z pietyzmem je opisuje.



Książka została podzielona na części, w każdej z nich bohaterka skupia się na innych problemach, rozważa choćby zagadnienia samobójstwa czy żałoby; przez eseistyczny momentami styl i odważne, niestandardowe analogie przypomina trochę prozę Juliana Barnesa czy Joan Didion, lecz zachowuje swój oryginalny głos. Jednocześnie czuć, że powieść Nunez dotyczy tu i teraz, autorka dotyka aktualnych i trudnych tematów - wykorzystywania, nie tylko seksualnego kobiet, zmiany nastawienia młodego pokolenia w stosunku do seksualności, powolnego zmierzchu świata spod znaku patriarchatu i oddania głosu tym, którzy dotąd musieli milczeć. Te wszystkie elementy sprawiają, jak zauważył m.in. Wojciech Szot, że Przyjaciel sprawia trochę wrażenie powieści wysilonej i pisanej dla środowiska krytyki. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet te drobne mankamenty nie są w stanie zepsuć ogromnej przyjemności płynącej z lektury.



Byłoby ogromnym przeoczeniem, gdybym nie wspomniał o tym, że Przyjaciel stanowi chyba przede wszystkim powieść o pisaniu razem ze wszystkim, co się z tym wiążę - ze wstydem, twórczym egotyzmem, męką jaką potrafi być pisanie i wszelkimi problemami rynku wydawniczego. Często narratorka wraca do zajęć ze studentami, zwracając uwagę na ich maniery pisarskie, na najczęściej pojawiające się u debiutantów motywy i chwyty. Nunez buduje tę zwartą, świetnie skomponowaną historię, by w samej końcówce wszystko zdmuchnąć jak domek z kart, a my pozostajemy wspaniale oszukani.



Choć pewnie będzie o to trudno, mam do Was prośbę. Jeśli sięgniecie po Przyjaciela, a powiedzieć, że zachęcam, to nic nie powiedzieć, bardzo proszę, nie śpieszcie się z lekturą tej naprawdę niewielkiej objętościowo książki. Zasługuje, by zostać z czytelnikiem przez kilka jesiennych wieczorów.


niehalo


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 130/120; Mierzę dla siebie – 1,7 cm; 210 stron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz