Literacki
Sopot
20-23
sierpnia 2020
1.
Na
literackiej mapie Polski Sopot należy do ważnych miejsc, z uwagi na
kapitalnie obstawiony festiwal, odbywający się zawsze w drugiej
połowie sierpnia.
Tegoroczna, dziewiąta już edycja wydarzenia, mimo trudności
spowodowanych pandemią, obfitowała w ciekawe spotkania z autorami,
polskimi oraz zagranicznymi, a także w sporo wydarzeń
towarzyszących, m. in. targi książki usytuowane na Placu
Przyjaciół Sopotu. Kiedy
pojawiłem się tam w czwartkowe przedpołudnie, by pobuszować na
stoiskach wydawców, festiwal dopiero się rozpoczynał i nie było
tłoku; z każdym dniem uczestników imprezy przybywało.
2.
W ramach cyklu “(Nie)pamięć” odbyło się spotkanie z artystką
Małgorzatą Żerwe, promującą swoją książkę Życie
grobowe,
zbiór mikroreportaży, które łączą cmentarze. Prowadząca
spotkanie Joanna
Cichocka-Gula
wraz z autorką opowiedziały historie dotyczące pamięci oraz
zapomnienia.
3.
Rzadko zdarza się, by podczas spotkania autorskiego można było się
całkowicie rozluźnić, jednak w przypadku tych prowadzonych przez
Michała Nogasia
na sopockiej plaży przy Klubie Atelier i Teatrze na Plaży czuć
ogólne odprężenie, zarówno widowni, jak i bohatera spotkania.
Mikołaj Łoziński
opowiadał o pracy nad Stramerem
(recenzja
powieści: https://monweg.blogspot.com/2020/01/stramer-mikoaj-ozinski.html), wizycie
w tarnowskim zakładzie karnym i swoich korzeniach,
a dzięki Nogasiowi rozgadał się jak mało kiedy.
4.
Podczas
tegorocznej edycji festiwalu organizatorzy pochylili się nad
literaturą kanadyjską. W Sopocie pojawiła się nawet ambasadorka
Kanady, Leslie Louise Scanlon, która przyjechała do Trójmiasta z
Warszawy rowerem! Ciekawe, czy nasi przedstawiciele zagranicą także
są tak aktywni i proekologiczni w swoich podróżach służbowych...
Skoro pandemia, to także inna formuła spotkań i obok tradycyjnych
rozmów, zdarzały się także konferencje online, jak w przypadku
spotkania ze znanym kanadyjskim pisarzem Patrickiem deWittem
(Bracia
Sisters,
Podmajordomus
Minor).
Podobnie wyglądało spotkanie z Madeleine Thien (Nie
mówcie, że nie mamy niczego),
a David Szalay pojawił się osobiście - recenzja jego Turbulencji,
wydanych przez Pauzę, ukaże się jutro na blogu.
5.
W przerwach między spotkaniami udało się znaleźć czas na spacer
po plaży i słynnym molo. Choć Sopot, wraz ze swoją kurortową
architekturą potrafi być urokliwy, to trudno znaleźć tu miejsce,
w którym można się wyciszyć i w spokoju kontemplować morze oraz
oddać się lekturze.
6.
Michał
Nogaś rozmawiał także z Olgą Gitkiewicz o wykluczeniu
komunikacyjnym, na którym reporterka zna się, jak mało kto
(recenzja jej reportażu Nie
zdążę: https://monweg.blogspot.com/2020/05/nie-zdaze-olga-gitkiewicz.html ). Do Sopotu Gitkiewicz przyjechała koleją aż z czeskiej Pragi i,
jak to z koleją bywa, nie obyło się bez przygód, najważniejsze
jednak, że zdążyła.
Mimo żaru z nieba autorka oraz prowadzący dali uczestnikom
festiwalu przykład żywej i świetnie działającej komunikacji –
szkoda, że ta zbiorowa nawet bez dodatkowych utrudnień nie radzi
sobie tak dobrze.
7.
Literacki Sopot to także okazja, by porozmawiać o ważnych i
dobrych debiutach, dlatego zaproszono m. in. Barbarę Sadurską,
której Mapa,
wydana w Niszy, zebrała świetne recenzje od krytyków. Autorka
zwraca uwagę na to, że historia ludzkości to historia przemocy i
bólu, a ja tylko upewniłem się, że będę musiał jej książkę
przeczytać.
8.
Dla uczestników festiwalu każdego dnia czekało świeże wydanie
gazety festiwalowej
z artykułami, krótkimi wywiadami z autorami i informacjami
dotyczącymi spotkań. Przy okazji warto zauważyć, że organizacja
wydarzenia stała na bardzo wysokim poziomie, a szczególny nacisk
położono na bezpieczeństwo, przestrzegając wszelkich obostrzeń
sanitarnych. Z tego powodu nie na wszystkie wydarzenia udało się
dostać z uwagi na konieczność wcześniejszych zapisów i
ograniczonej liczby miejsc.
9.
Uczestnicy mieli możliwość wzięcia udziału w bardzo aktualnej
debacie dotyczącej wpływu człowieka na Ziemię. Antropocen
to geologiczna epoka w dziejach Ziemi, która trwa właśnie w tej
chwili,
a jej ślad będzie widoczny w przyszłych badaniach warstw gleby. O
skutkach działalności człowieka na ekosystem rozmawiali Ilona
Wiśniewska, Colin Waters (online), a także Dorota Masłowska i
Tomasz Ulanowski (oboje na zdjęciu).
10.
Znów cykl “(Nie)pamięć” i rozmowa
Marty Perchuć-Burzyńskiej z Marią Stiepanową,
obecną online, wokół
jej eseju Pamięci,
pamięci,
który został uznany jedną z najważniejszych rosyjskich książek
XXI wieku.
Autorka mówiła sporo o tym, co żyje w przeszłości; wszystko, co
przeminęło, żyje przecież poprzez trwanie w pamięci, a kto nad
pamięcią będzie panował lub ją zawłaszczy, ten sięgnie po
absolutną władzę. Jeśli czas pozwoli, o eseju Stiepanowej do
końca roku powinno pojawić się tu kilka zdań.
Zapomniałbym,
ogromne
gratulacje należą się organizatorom oraz wspaniałym tłumaczkom i
tłumaczom, jako że każde ze spotkań było symultanicznie
tłumaczone na polski język migowy,
co jest wielką sztuką. Literacki Sopocie, mam nadzieję, że do
zobaczenia za rok na jubileuszowej, dziesiątej edycji.
niehalo
Zazdraszczam! Ciekawa jestem, jak w tym roku zostanie zorganizowana Granda w Poznaniu.
OdpowiedzUsuńTego nie wie nikt, trzeba poczekać...
Usuń