czwartek, 20 sierpnia 2020

Tylko matka - Elisabeth Carpenter


Elisabeth Carpenter
Tylko matka
Only a Mother
z angielskiego przełożyła – Maria Olejniczak-Skarsgård
Wydawnictwo Albatros
ISBN 978-83-8125-931-6


Kiedy wychodzę z domu i zamykam za sobą drzwi, odruchowo przesuwam po nich wzrokiem z góry na dół. Dzisiaj oddycham z ulgą. Zielona farba jest spękana, ale na szczęście nie ma napisu sprayem ani odchodów rozmazanych przez całą szerokość czy wepchniętych w dziurkę od klucza. Od prawie półtora roku na drzwiach nie pojawiały się gryzmoły, wiem jednak, że wkrótce to się zmieni.

Tak zaczyna się najnowsza powieść Elisabeth Carpenter Tylko matka. Thriller psychologiczny, który sprawia, że stawiamy się na miejscu głównej bohaterki, Eriki Wright. Rozważamy przez całą lekturę czy mielibyśmy tak niezachwianą wiarę we własne dziecko, jak ona. Jej syn Craig właśnie ma opuścić więzienie, gdzie odsiadywał wyrok za gwałt i morderstwo nastolatki. Nigdy się do tego nie przyznał. Erica zaś nigdy nie uwierzyła, że jej jedyne dziecko byłoby w stanie dokonać tak strasznego czynu. Teraz Craig wraca do domu, a wraz z nim wątpliwości, które gdzieś tam leżały na dnie duszy Eriki. Tym bardziej, że człowiek, który powrócił, nie jest tym samym chłopakiem, który wiele lat temu został skazany. W tej chwili to mężczyzna, który zaczyna Erikę przerażać.

Całą historię poznajemy naprzemiennie z dwóch perspektyw – Eriki i Luke’a, dziennikarza miejscowej gazety. Obie wzajemnie się uzupełniają i pozwalają na dogłębniejsze poznanie sprawy. Mamy więc nie tylko spojrzenie matki, która zaczyna mieć wątpliwości, ale również osoby, która dołożyła ostatni „gwóźdź do trumny” Craiga, przed laty.

Wszystko zaczyna się komplikować, gdy wraz z powrotem Craiga zostaje zgłoszone zaginięcie kolejnej nastolatki, a sprawa bliźniaczo przypomina tę sprzed lat. W dodatku zaginiona dziewczyna była widziana wcześniej z Craigiem. Czy w obliczu nowych okoliczności Erica nadal będzie broniła syna? A może teraz i ona stanie po drugiej stronie barykady? Przeczytajcie, to się dowiecie.

Potrafiłam wejść w skórę Eriki. Mam syna, moje jedyne dziecko, dla którego byłabym w stanie poświęcić wszystko. Lecz nie wiem, czy miałabym niezachwianą wiarę w niego, zwłaszcza w takiej sytuacji. Podziwiałam Erikę, ale i dziwiłam się jej. Ogromnie jej współczułam. Niewyobrażalne jest dla mnie to, co czuje matka w obliczu takiej tragedii. Jak ma się zachować? Czy tak, jak ona skłamać? Czy ukrywać prawdę przez lata? Tego nie wiem, ale może gdy przeczytacie tę książkę, znajdziecie odpowiedź.

Elisabeth Carpenter przedstawia obraz społeczeństwa w którym nie chciałoby się żyć. Erica jest zaszczuta, jak zwierzę. I nie chodzi tylko o ohydne napisy na jej domu, czy smarowanie odchodami drzwi. Erika została odrzucona społecznie. Kompletnie tego nie rozumiem, choć widziałam już takie przypadki. Bo cóż jest winna matka, nawet jeśli jej dziecko dopuściło się okropnych czynów? Czy dodatkowo trzeba jej uprzykrzać życie?


Tylko matka to thriller, ale akcja w nim nie przyprawia o zawrót głowy. Jednak książkę czyta się bardzo dobrze i z wielką ciekawością. Historia opisana przez Carpenter wciągnęła mnie bez reszty i cóż mogę jeszcze dodać – po prostu ją pochłonęłam. Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po inne książki brytyjskiej pisarki. Mam nadzieję, że wydawnictwo Albatros mnie nie zawiedzie i uwzględni w planie wydawniczym dwie wcześniejsze książki Elisabeth Carpenter 99 czerwonych balonów i 11 nieodebranych połączeń.

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:
Akcja 100 książek w 2020 roku – 88/120; Łów słów – koma; Mierzę dla siebie – 2,8 cm; Olimpiada czytelnicza – 350 stron; Trójka e-pik

1 komentarz: