Alice Feeney
Zabójcza przyjaźń
His & Hers
przełożyła Agnieszka Walulik
Wydawnictwo W.A.B.
ISBN 978-83-280-7694-5
Są tajemnice warte tego, żeby dla nich zabić.
Cztery lata temu miałam okazję czytać debiutancką powieść Alice Feeney Czasami kłamię. Bardzo dobrze wspominam tamto literackie spotkanie. Gdy teraz wpadła mi w oko kolejna książka brytyjskiej autorki, nie wahałam się ani chwili. Tak wtedy, jak i teraz Feeney balansuje między prawdą a kłamstwem i robi to wyśmienicie, do tego stopnia, że czytelnik zaczyna wątpić co jest prawdą, a co zmyśleniem. Szybko dochodzi się do wniosku, że granica między nimi jest czasami ledwo zauważalna, ale każdy świetnie zdaje sobie sprawę, kiedy ją przekracza.
Kiedy w małym sennym Blackdown zostaje zamordowana młoda kobieta, Anna Andrews ma wraz z ekipą wiadomości jechać tam, by nakręcić relację. Chociaż reporterka wychowała się w tym miasteczku, wcale nie ma ochoty do niego wracać. Zmienia jednak zdanie, kiedy odkrywa, że ofiarą jest jedna z jej przyjaciółek z dzieciństwa.
Narracja w powieści podzielona została na trzy osoby: Annę Andrews (Ona), nadkomisarza Jacka Harpera, byłego męża Anny (On) oraz mordercę. Lubię taki podział, bo czytelnik ma możliwość dogłębniejszego poznania każdego z bohaterów. Anna jest reporterką i zostaje skierowana do rodzinnego Blackdown, na miejsce zbrodni młodej kobiety. Jack jako gliniarz trafia tam prowadząc śledztwo w tej sprawie. Zadziwiające, że i jedno i drugie stają się podejrzanymi o to morderstwo. Morderstwo kobiety, którą obydwoje dobrze znali. Ale na tym nie koniec, bo dosłownie za chwilę dochodzi do kolejnych zbrodni, a na miejscu każdego z nich znajduje się bransoletka przyjaźni zawiązana na języku denatki.
Właśnie bransoletki przyjaźni, które lata temu Anna wykonała dla swoich szkolnych przyjaciółek. Tylko czy faktycznie to była przyjaźń? Jest takie zdjęcie, na którym wszystkie są młode, szczęśliwe i mają te bransoletki na rękach. Teraz z tego zdjęcia korzysta morderca i kolejno wykreśla roześmiane twarze. Wraz z Anną zanurzamy się w odmęty przeszłości by przypomnieć sobie jak to było przed laty. Ze wspomnień tych wyłaniają się portrety dziewcząt, które na pewno nie były dobre, ale czy zasłużyły na taki los, który je spotkał i to po tylu latach?
Alice Feeney w taki sposób opowiada historię, że wydaje nam się iż znamy rozwiązanie, i już już ma nastąpić koniec i wtedy uzmysławiamy sobie, że to dopiero połowa książki… I co dalej? Oczywiście Feeney wyprowadziła nas w pole nie jeden raz, nie dwa, wiele razy. A my, jak te ślepe dzieci we mgle idziemy za jej tropami, które nam podrzuca. Trzymamy się ich kurczowo i dajemy się wodzić za nos. W tej ciuciubabce czytelnik-pisarz, Feeney ciągle i ciągle wygrywa, do samego końca. I kochani, konia z rzędem temu, kto odgadł zakończenie. W najśmielszych snach taki finał nie przyszedł by mi do głowy. Wielkie brawa dla Brytyjki.
Zabójcza przyjaźń to kolejny thriller psychologiczny w dorobku Alice Feeney – dodam, że bardzo dobry thriller. Autorka Czasami kłamię potrafi zrobić nam papkę z mózgu. Innymi słowy, nie potrafimy myśleć sensownie; nie umiemy przełożyć sobie w głowie podsuwanych tropów. Wszystko nam się miesza. Świadczy to o tym, że Feeney wykonała świetnie swoją pracę. Książkę czyta się bardzo sprawnie, szybko i z rosnącą ciekawością, a zakończenie wbija w fotel i niesamowicie zaskakuje. Zdecydowanie polecam
monweg
Dziękuję
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 118/120; Mierzę dla siebie – 2,8 cm; 383 stron; Pod hasłem (-1)
Zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńJestem na TAK.
OdpowiedzUsuń