Autor
– Charles Bukowski
Tytuł
– Miłość to piekielny pies. Wiersze z lat 1974-1977
Tytuł
oryginału – Love Is a Dog from Hell: Poems 1974-1977
Przekład
– Leszek Engelking
Oficyna
Literacka Noir sur Blanc
ISBN
978-83-65613-33-2
Charles Bukowski po
raz kolejny. Tym razem jednak nie mamy do czynienia z prozą, lecz z poezją
starego świntucha. W końcu od wierszy właśnie zaczynał, to jako poetę przede
wszystkim Bukowski się widział. Co ciekawe, treść jego wierszy nie odbiega od
tematyki opowiadań amerykańskiego pisarza. Leszek Engelking, tłumacz wielu
utworów Bukowskiego, w posłowiu do tomu pisze, że jego zdaniem to najlepszy
zbiór wierszy w dorobku poety. Teksty, które wchodzą w skład zbioru Miłość to piekielny pies pochodzą z
ważnego okresu w twórczości Bukowskiego. To wtedy właśnie stary świntuch zyskał
renomę w środowisku literackim; w tamtym czasie zwolnił się z pracy na poczcie,
bo był w stanie utrzymywać się tylko z pisania. Echo popularności poety jest
słyszalne w jego wierszach. Nadzwyczajna wydaje się płodność amerykańskiego
twórcy – wiersze z tego tomu to dorobek li tylko czterech lat pisania.
Stary Buk nie należy
do grona wielkich metaforystów, ani nie skupia się na jakichś abstrakcjach. To,
co interesuje poetę, to życie – z całą jego intensywnością i szaleństwem
codzienności. Wiadomo, że Bukowski obracał się przez sporą część życia w
środowisku najniższych warstw społecznych, widział cały brud tego świata i go
doświadczał na własnej skórze. Towarzystwo pijaków, prostytutek, ćpunów i
innych wykolejeńców nie przeszkadzała mu jednak. W każdym z nich dostrzegał
niezafałszowany obraz rzeczywistości, to byli ludzie, którzy nie udawali, że są
kim innym, z ich prostoty wyzierała
prawda. Gdy Bukowski pojawiał się na rautach, spotkaniach autorskich,
gdzie spotykała się śmietanka kulturalna i intelektualna Ameryki, mierziła go
sztuczność tych wszystkich niby poetów, profesorów, artystów. Najbardziej
denerwowali go Ci, którzy zachwycali się jego wierszami, bo zdaniem Buka nie
rozumieli ich, nie byli w stanie ich pojąć, bo żyli w innym świecie, być może
bardziej szalonym od tego wykolejonego.
Bukowski chce pisać krwią i bebechami, a nie intelektem, a już na pewno nie książkową wiedzą. Wszystko co pachnie sztucznością, ideami bez pokrycia, co nie sprawdza się w indywidualnym doświadczeniu, i to w dodatku na poziomie najbardziej podstawowym – jest podejrzane i w konsekwencji podawane w wątpliwość. Owszem, istnieje w tych utworach dystans, ale nie jest to dystans, z jakim patrzy się na rzeczywistość z wysokości wieży z kości słoniowej lub wieży takich czy innych idei, dystans ów powstaje w wyniku włączenia mechanizmów obronnych humoru, ironii i autoironii.
Pozwalam sobie
zacytować fragment posłowia, wykorzystany na wewnętrznej stronie okładki, gdyż
uważam, że Engelking trafia w nim w punkt. Bukowski, choć mógłby być twórcą
erudycyjnym, to odcina się od swojego obeznania z kulturą. Chociaż z wierszy
płyną takty Brahmsa, Mahlera czy Mozarta, to jest to muzyka, którą słychać w
tle, a główną ścieżkę dźwiękową stanowią rozbijane butelki, jęki rozkoszy
kochanków, a później wrzaski ich kłótni. Stary Buk skrzętni ukrywa inspiracje
tradycjami poetyckimi, chociażby Whitmana czy Nerudy, tak jak w opowiadaniach i
powieściach nie czuć fascynacji Dostojewskim, Artaudem, Hemingwayem itd.
Bukowski wylewa z siebie żółć pisząc, uderza w zakłamanie ludzi, pije na umór i
uprawia seks do granic wytrzymałości próbując „zażegnać fenomen obojętności
świata”, jak pisał Jerzy Pilch, ale także poszukuje miłości, bo ta nieprzypadkowo
znalazła się w tytule tego zbioru.
Miłość to piekielny pies stanowi tom warty poznania, a dla miłośników Bukowskiego
jest pozycją obowiązkową. Rzeczywiście, forma pisarza w tym zbiorze osiągnęła
wysoki poziom i łatwiej skłonić się ku temu, że stary świntuch to przede
wszystkim poeta. Kogo mierzi wulgarny język i obsceniczność, niech przymruży
trochę oczy przy lekturze.
Dziękuję
Książka bierze udział
w wyzwaniach:
Czytelnicze igrzyska 2017,
Gra w kolory, Olimpiada czytelnicza 2017, Pod hasłem, Przeczytam 52 książki w
2017 roku – 75/52, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 2,7 = 33,3 cm, W 200
książek dookoła świata – Stany Zjednoczone, Wyzwanie Czytamy nowości, Wyzwanie
czytelnicze 2017 - zwierzę
Nie lubię poezji w żadnym wydaniu.
OdpowiedzUsuńW ogóle nie "czuję" wierszy, nie rozumiem i ich lektura nie przynosi mi żadnej przyjemności.
Nie znam też prozy tego pana, ale ze względu na słownictwo też nie chciałabym poznać.
Spotkałam się ze stwierdzeniem, że twórczość Bukowskiego przemawia bardziej do mężczyzn. Mnie jednak przekonuje, a i poezję uwielbiam, od zawsze.
UsuńAkurat szukałam ciekawych tomików. Z poezją dopiero się zaprzyjaźniam, ale spróbuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Ola z pomiedzy-ksiazkami.blogspot.com
Nie wiem, czy jest to dobry wybór, jak na początek, ale próbuj :)
Usuń