czwartek, 19 maja 2016

W dzień premiery - Dziewczyna z zaułka - Magdalena Ludwiczak

Autor – Magdalena Ludwiczak
Tytuł – Dziewczyna z zaułka
ISBN 978-83-64426-49-0


Dzisiaj przedstawiam wam książkę, którą monweg blog objął patronatem medialnym. Czy było warto? Przeczytajcie. Dziewczyna z zaułka swoją premierę ma podczas Warszawskich Targów Książki, ale już dziś można ją nabyć na stronie księgarni Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro i kilku księgarni internetowych.
Dziewczyna z zaułka to książka o poszukiwaniu swojego miejsca w życiu, otwartości na innych i empatii. 
Główna bohaterka - Sonia - wychowuje się w tradycyjnym domu. Jest wrażliwą nastolatka, którą, z pozoru niewinna uwaga wuja, wpędza w kompleksy. Gdy dorasta prowadzi własną firmę cukierniczą, dorabiając intymnymi rozmowami przez telefon. Pewnego dnia poznaje Kristel, dziewczynę, która ciałem zarabia na życie, osamotnioną i zaszczutą przez otoczenie. Od tego dnia inaczej postrzega świat. Między młodymi kobietami rodzi się przyjaźń. Czy będzie bardziej trwała, bo zbudowana na gorzkich fundamentach? Czy będzie na tyle silna, by przetrwać walkę z losem?
Dziewczyna z zaułka - kim jest? Czy warto podać jej rękę?

Słodko-gorzka opowieść o prawdziwym życiu.

Zwyczajna książka o zwyczajnych ludziach i życiu, jakie prowadzą. Chociaż nie! O niezwyczajnych ludziach, bo główna bohaterka taka zwyczajna znów nie jest. Bo kto z was byłby w stanie pomóc dziewczynie kupczącej swoim ciałem? Kto zabrałby ją prosto z ulicy do własnego domu? Odstąpił jej wygodny kąt, znalazł pracę i pomógł odnaleźć sens życia? Sądzę, że na palcach jednej ręki policzyłabym chętnych.  Bohaterkę Dziewczyny z zaułka cechuje nieprawdopodobna  i rzadko spotykana empatia. Jest skłonna pomagać każdemu, nawet wtedy, gdy jej świat wali się na głowę.

Nie zamierzam opisywać książki, bo zepsułabym całą przyjemność z jej poznawania, tym z was, którzy zechcą po nią sięgnąć. A myślę, że warto. Przede wszystkim dla głównej bohaterki, Soni, osoby szczególnej, młodej kobiety, z którą bez najmniejszego wahania bym się zaprzyjaźniła. Sonia jest wyjątkowa i nie myślę tutaj o jej przecudnej urody wypiekach. Sonia ma po prostu piękne wnętrze. Takiej przyjaciółki z prawdziwego zdarzenia, dla której najważniejsze nie jest własne dobro, tylko innych ludzi wszystkim wam i sobie życzę.
Byłam jak w amoku, cały czas miałam w głowie to, co mówiła Krysia. Wiedziałam, że to, co usłyszałam, zmieni diametralnie moje myślenie o dziewczynach stojących na ulicy, o których nie mamy bladego pojęcia, udając, że ich tam nie ma, jakby nie istniały. O kobietach, którym los nie dał żadnego, ale to absolutnie żadnego wyboru. O tych, którym szczytem szczęścia wydaje się brak bicia i kromka chleba.
Sonia jest w stanie poświęcić osobisty interes i komfort dla innych. Tak się dzieje w przypadku Krysi zabranej z ulicy. Aż dziwne w wypadku jedynaczki, która miała wszystko o czym zamarzyła. Świat Soni zmienia się i ewoluuje z każdą nowo poznaną osobą. Zresztą ma wyjątkowe szczęście, bo otaczają ją naprawdę niezwykli ludzie.
Siedzieliśmy do późna. Ci, którzy mogli pili wino, ci, co nie mogli, w tym właśnie ja i tylko ja, ucztowali sokiem jabłkowym. Zrozumiałam. że takie jest życie, że zaskakuje nas czasami, ale biorąc pod uwagę krzywdy, na jakie napatrzyłam się w ostatnim czasie, to przyznać szczerze musiałam, że bycie matką to nie kolej rzeczy, a jedynie nagroda. Miałam rodzinę, przyjaciół, narzeczonego i fajną pracę, a co najważniejsze, ślub pod koniec października.
Magdalena Ludwiczak troszkę musi jeszcze popracować nad warsztatem, ale jest na dobrej drodze. W końcu to dopiero jej druga książka. Przypuszczam, że z każdą kolejną będzie lepiej, a ja z ciekawością będę obserwowała dokonania pisarki. Przyznaję, że z wielkim zainteresowaniem czytałam Dziewczynę z zaułka. Lekkie pióro autorki pozwala na bardzo szybkie zapoznanie się z opowiadaną historią. Niezbyt długa powieść jest napisana poprawnie, bez achów i ochów, ale sądzę, że warto po nią sięgnąć.

Komu polecić Dziewczynę z zaułka? Wszystkim tym, którzy lubią powieści obyczajowe. Tym z was, którzy cenią wyrazistych i ciekawych bohaterów. A także tym, którzy chcą się na chwilę oderwać od codziennych zajęć.

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:


Za dwa dni ukaże się na blogu wywiad z Magdaleną Ludwiczak; dowiecie się także kto wygrał Dziewczynę z zaułka [ja już wiem]. Zapraszam :)

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ani o autorce. To smutne, ale czas poznać :) Wydaje się ciekawa i z chęcią poświęcę jej czas :D
    FLVCKO.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie przyjemnej lektury Ci życzę :)

      Usuń
  2. Ja nie koniecznie przepadam za powieściami obyczajowymi, ale w końcu każdej książce trzeba dać szansę ;)

    OdpowiedzUsuń