Autorzy – Matt Carroll,
Kevin Cullen, Thomas Farragher, Stephen Kurkjian, Michael Paulson, Sacha
Pfeiiffer, Michael Rezendes, Walter V. Robinson
Tytuł
– Spotlight. Zdrada. Kryzys w Kościele katolickim
Tytuł oryginału – Betrayal.
The Crisis In the Catholic Church
Przekład
– Magdalena Shaw, Agata Zano
ISBN
978-83-276-2144-3
Nagrodzone Pulitzerem
śledztwo dziennikarzy Boston Globe,
na podstawie którego powstał głośny film Spotlight,
laureat: dwóch Oscarów, za najlepszy film i scenariusz oryginalny i BAFTY za
najlepszy scenariusz.
Ta książka zawiera odkrycia zespołu reporterskiego Spotlight, pracującego dla „Boston Globe” – twarde fakty i bolesne doświadczenia ofiar molestowania, prawników i księży, ukrywane przez dziesiątki lat. Połączone w całość stanowią wstrząsającą historię przemilczeń i głębokiego zepsucia, opowiadają o skandalu, który rozegrał się w samym sercu bostońskiej archidiecezji. Właśnie te odkrycia doprowadziły do podjęcia podobnych śledztw w dziesiątkach miast w Stanach Zjednoczonych i w innych częściach świata. Rzuciły światło na wieloletni problem przestępstw seksualnych popełnianych przez księży, a także na fakt tuszowania tych działań przez instytucje kościelne, które nie robiły nic, by je powstrzymać. To problem, z którym mierzymy się do dziś.
Ksiądz to osoba, która
powinna wzbudzać szacunek. Osoba, do której idzie się po radę i pomoc. Nie
jestem ślepo wierząca, krzyżem w kościele nie leżę, ale bardzo żałuję, że ten odsetek
księży, który dopuszcza się czynów lubieżnych, rzutuje na cały Kościół. Zdaję
sobie sprawę, że ksiądz jest tylko człowiekiem i nie jest wolny od różnego
rodzaju słabości. Jednak powinien za swoje grzechy płacić taką samą cenę jak
my, cywile.
Molestowanie seksualne dzieci uważam za zbrodnię ohydną. Brzydzę się
tym i ludźmi, którzy dopuszczają się takich praktyk. Dzieci są niewinne,
łatwowierne, a szczególnie w stosunku do księży. Garną się do nich, ufają im,
sądząc że nie zaznają od nich krzywdy. Najgorsze jest to, że boją się wyznać
prawdy w obawie, że nikt im nie uwierzy. Gdy skargi przynoszą oczekiwany efekt,
zazwyczaj jest już za późno i psychika dziecka już ucierpiała.
Musimy pamiętać,
że księża to nie święte krowy i nie powinni być nietykalni. Dobrze, że istnieją
ludzie, którzy nie boją się grzebać w takim „szambie” i wyciągać na światło
dzienne podobne historie. Każdy z nas jest zobligowany do pomocy ludziom
chcącym ujawnić prawdę za wszelką cenę. Ksiądz, czy nie ksiądz, powinien
odpowiedzieć za swoje czyny i być bezwzględnie dożywotnio odsunięty od
kontaktów z ludźmi, zwłaszcza z dziećmi.
Michael McCabe był początkującym ministrantem. Dotyk nie wydawał mu się niczym podejrzanym. Były wczesne lata sześćdziesiąte, chłopiec niewiele wiedział o seksie i seksualności. To zawsze działo się mimochodem, wręcz od niechcenia. Nigdy nie przyszło mu do głowy, by powiedzieć cokolwiek rodzicom. Przecież mówił do Josepha Birminghama „ojcze”.
Spotlight
to książka bardzo ważna i wartościowa, zdecydowanie bulwersująca i oburzająca,
ale boleśnie prawdziwa. Śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy Boston Globe ujawniło szokujące fakty.
Dramaty setek dzieci, setek ofiar zwyrodnialców. Czytając tę książkę odczuwa
się gniew, gniew tym większy im więcej pokrzywdzonych. A takich ofiar na całym
świecie liczy się w tysiące, jeżeli nie dziesiątki tysięcy. Żadne pieniądze,
nawet wielkie, nie są w stanie wymazać tego ohydnego procederu. Tego nie da się
zapomnieć.
Zrobił z tego normalny element naszych rozmów. Najpierw czułem się onieśmielony, ale on mówił: „Wiem, że to może być trochę dziwne i że się wstydzisz, ale nie ma czego. To normalne rozmawiać o swojej seksualności” (…) Zanim się zorientowałem, dotykał mnie w intymnych miejscach. A potem doprowadził mnie do wytrysku. Był przy tym bardzo łagodny, wycofywał się, gdy tylko wiedział, że robię się spięty i mówił: „Wszystko w porządku? To zupełnie normalne.” Tłumaczył mi, że dobrze jest mieć wytrysk, i że dobrze, żebym czuł się przy nim swobodnie.
Dziennikarze Boston Globe nie wykorzystują pseudonimów.
Piszą o tych obmierzłych poczynaniach używając pełnych imion i nazwisk, tak
katów, jak ich ofiar. Strach bierze na myśl, że w twoim kościele ksiądz,
którego znasz od dziecka może uprawiać taki proceder. Możliwe jest, że właśnie
jego postępowanie w tej chwili zamiatane jest pod dywan, a prawnicy pracują nad
ustaleniem kolejnego „zadośćuczynienia”.
Spotlight
to nie jest książka łatwa, miła i przyjemna. Nie czyta jej się jednym tchem. Ja
musiałam robić co jakiś czas przerwy. Za dużo tego ohydztwa na mnie spłynęło. Chwilami
miałam problemy ze swobodnym oddychaniem. Nie jest to książka dla osób, które
czytają tylko lekkie historie. Polecam czytelnikom o silnych nerwach. Tę
książkę trzeba przeczytać ku przestrodze i ku pamięci.
Tych, którzy proszą, abyśmy wybaczyli i zapomnieli, proszę o zrozumienie. Każdy z ocalałych próbuje żyć dalej, po swojemu, nieustannie ważąc również drugą opcję. Niektórzy wcześnie zakończyli swoje zmagania poprzez samobójstwo, nadużywanie różnych substancji albo przemoc. Każdy z nas zaczął w jakiś sposób zdrowieć. Wróciliśmy do naszych marzeń, obroniliśmy dyplomy, założyliśmy rodziny, poszliśmy do pracy, a nawet szukaliśmy ukojenia w praktykach duchowych. Ale nie możemy uciec od skutków zdrady popełnionej w imię Boga. Jest ona niezbywalną częścią tego, kim się staliśmy (…)
Nie wolno nam zapomnieć.
Dziękuję
Książka przeczytana w
ramach wyzwań:
52/2016 – 87/52, Czytam
opasłe tomiska – 410 = 5144 stron, Czytam zekranizowane książki, Historia z
trupem, Motyw zdrady w literaturze, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 87/100,
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3,2 =
43 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata – Stany Zjednoczone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz