czwartek, 12 maja 2016

Czarownica - Anna Litwinek

Autor – Anna Litwinek
Tytuł – Czarownica
ISBN 978-83-240-4102-2


Uwodzicielska opowieść o kobiecej sile, miłości i magii.
Sonia Hunamska prowadzi dziennikarskie śledztwo w sprawie tajemniczych pochówków przy lokalnym kościele. Komuś jednak bardzo zależy, by jej artykuł nigdy nie ujrzał światła dziennego.Za dnia bohaterka próbuje odkryć prawdę, a w nocy dręczą ją niepokojące sny. Wkrótce dowiaduje się, że wszystkie kobiety w jej rodzinie posiadają pewien dar. Daje on siłę, ale może też okazać się przekleństwem… To przecież z jego powodu zaginęła przed laty jej matka.
Jak ja uwielbiam czarownice. Podobno w każdej kobiecie jest trochę z czarownicy. Często czujemy, jak z naszymi bliskimi, a przede wszystkim dziećmi dzieje się coś złego i nie potrafimy tego racjonalnie wytłumaczyć. Po urodzeniu dziecka jesteśmy w jakiś dziwny sposób z nim związane. Nie reagujemy na płacz innych dzieci, ale wiemy z całą pewnością gdy nasze się odzywa. No i jeszcze wszelkiego rodzaju talizmany i amulety, którymi się otaczamy, często całkiem nieświadomie. A to słonik, bo na szczęście; miś do spania, żeby odgonił złe sny; kamyk z nad morza, aby odpędzał złe duchy… Można by mnożyć przykłady. Nie zamierzam ukrywać, że też jestem czarownicą i nie będę się z tego powodu wstydzić ani tłumaczyć J A na szczęście, to mam całą kolekcję słoni w ilości mocno przekraczającej czterysta sztuk.

Harry Potter, gdy dowiedział się, że jest czarodziejem, miał jedenaście lat. Na pewno było mu łatwiej pogodzić się z tą szokującą wiadomością. Dzieci wszak myślą inaczej niż dorośli. Bohaterka powieści Anny Litwinek nie ma tyle szczęścia. Trzydzieści lat. Tyle ma w chwili, kiedy ciotka oznajmia jej sensacyjną wiadomość. Teraz ma dwa tygodnie na to, aby zaakceptować ten fakt i odbyć rytuał związany z przejściem, a raczej z przebudzeniem mocy. Dwa tygodnie, w których jedni bardzo chcą, żeby czarownicą została, inni zaś starają się zrobić dosłownie wszystko, co tylko w ich mocy, aby nigdy do tego nie doszło. Komu ufać? Czy najbliższej żyjącej krewnej, która była przy niej zawsze, czy też przystojnemu, acz odpychającemu prawnikowi, który reprezentuje organizację kościelną?
Marzenie każdej dziewczynki. Może nie do końca chodzi o bycie czarownicą. Preferowane są wróżki. Takie z długimi jasnymi włosami i gwiazdka na końcu różdżki. I mocą wyczarowywania słodyczy. Ktoś coś pokręcił i teraz dorosła trzydziestoletnia kobieta dostaje dawno zapomniany los, na którym napisano: „Gratulujemy, została pani wiedźmą! (…) Z przyjemnością zawiadamiamy, że kontrakt obowiązuje na czas nieokreślony. Uprzejmie informujemy, iż od tej pory jest pani na marginesie społecznej normalności. W zamian oferujemy niebezpieczne sztuczki, uciążliwe wizje, kompletny zamęt w głowie (…)”
Moimi ulubionymi książkami o czarownicach są: cykl Dzieje czarownic z rodu Mayfair Anne Rice; cykl Księga Wszystkich Dusz Deborah Harkness i oczywiście seria o Harrym Potterze Joanne Kathleen Rowling. Czytałam sporo książek o czarownicach i w związku z tym ciężko mnie zadowolić, jednak powieść Anny Litwinek zasługuje na uwagę. Miałam obawy, bo to debiut. Ale ostatnio mam szczęście do debiutujących pisarzy.

To moje pierwsze i bardzo udane spotkanie z twórczością Anny Litwinek. Jestem pewna, że jeszcze nieraz nasze drogi się skrzyżują. Czarownica to pięknie napisana powieść obyczajowa na pograniczu z fantastyką. Niewielkie miasto, sensacyjne wykopaliska, w wyniku których odkryty zostaje wampirzy pochówek. Dziennikarka, która wszędzie wściubia swój nos, a zwłaszcza tam, gdzie nie powinna. Śledztwo dziennikarskie, które zdecydowanie nie jest komuś na rękę. A do tego magia czterech żywiołów: Ziemi, Wody, Powietrza i Ognia.  Brzmi nieźle. Prawda?
Palące słońce wyciskało krople potu na czole i nie pozwalało otworzyć szeroko oczu, a mimo to nikt nie chował się w cieniu. Wszyscy wpatrywali się w nią w skupieniu i powtarzali jej ruchy. Ramiona wyciągnięte w górę, palce obejmujące jaskrawą kule na niebie. Oślepiająca biel wyciskała spod podrażnionych powiek łzy. Otarła je i ponownie uniosła dłonie w stronę słońca, aby obeschły. Tłum stojący poniżej na pustynnym piasku powtórzył gest. Melodyjny śpiew, jaki zaintonowała, powrócił do niej wzmocniony setkami głosów.
Ognistowłosa bohaterka Sonia, przyszła czarownica, bez brodawki na nosie, bez czarnego kota, za to z notesem i nieodłącznym piórem w dłoni. Sonię polubiłam od pierwszych stron powieści. Z resztą jak nie lubić tej trochę szalonej, trochę postrzelonej młodej kobiety, która nieraz pakuje się w różne kabały. Od początku jej się kibicuje i trzyma kciuki za powodzenie jej przedsięwzięć.  Odrobinę bezczelna, potrafiąca rozepchnąć się łokciami, gdy jej urok osobisty przestaje na chwilę działać. Zdecydowanie mogłabym się z Sonią zaprzyjaźnić. A może przy okazji jakiś Sabacik byśmy zrobiły na Łysej Górze…

Anna Litwinek jest debiutantką i ja już wiem, że z wielką niecierpliwością będę wyglądała jej kolejnej książki. Autorkę cechuje lekkie pióro i plastyczny język. Bardzo dobrze wyważone dialogi i opisy, które nie męczą. Zabrakło mi tylko miasta, w którym rzecz się dzieje, ale ponieważ wiadomo, że jest nie za duże, to wyobraziłam sobie swoje rodzinne i bardzo dobrze mi się czytało. Cóż tu dużo gadać, czy pisać, po prostu odpłynęłam i kompletnie nie było ze mną kontaktu, dopóki nie odłożyłam książki na półkę. Takie debiuty to ja bardzo lubię.

Komu polecam Czarownicę? Wszystkim z was, którzy lubicie powieści obyczajowe z nutką historii w tle. Tym, którzy ponad wszystko lubią magię, a także rytuały i wierzenia ludowe. W końcu tym, którzy lubią wielopokoleniowe powieści, bo przecież taką książką jest Czarownica. Lektura idealna na oderwanie się od szarej codzienności. Na pewno wprowadzi w wasze życie trochę koloru, nie tylko rudego. Gorąco polecam.

Dziękuję

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo znak logotyp

Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przypominam o trwającym konkursie – zadaj pytanie i wygraj książkę!

12 komentarzy:

  1. Przyznam, że nie pamiętam, kiedy czytałam jakąkolwiek książkę o czarownicy... Teraz zrobiłabym to z miłą chęcią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta powieść i ta Czarownica są tego warte :)

      Usuń
  2. Świetna recenzja. Książkę widziałam już jakiś czas temu i wciągnęłam na listę do przeczytania. A czarownice to temat rzeka. Polecam też Titubę, czarownicę z Salem.
    pozdrawiam,
    Hania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się nadrobić i bardzo dziękuję :)

      Usuń
  3. Bardzo chętnie przeczytam, współczesne czarownice to intrygujący temat, już sam tytuł jest w stanie mnie zachęcić do książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, modelka z okładki ma prześliczne włosy ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak przepiękne włosy. Ona też jest niczego sobie :)

      Usuń
  5. Okładka przyciąga,będę mieć tę książkę na uwadze, lubie o wiedzmach poczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak lubisz, to na pewno się nie zawiedziesz :)

      Usuń