czwartek, 26 maja 2016

Serce ze szkła - Kathrin Lange

Autor – Kathrin Lange
Tytuł – Serce ze szkła
Tytuł oryginału – Herz aus Glas
Przekład – Miłosz Urban
ISBN 978-83-287-0053-6


Gdy otrzymałam tę książkę od wydawnictwa, zastanawiałam się długo nad wzięciem jej do ręki. Trochę żałośnie wyglądająca różowa okładka z sercem ze szkła jawiła mi się tanim romansem. Jednak to, co otrzymałam romansem zdecydowanie nie jest, choć związki damsko-męskie występują. Serce ze szkła to pierwsza część trylogii. Powieść jest thrillerem dla młodzieży, ale zapewniam, że starszy czytelnik się z nią nie będzie nudził.
Juli wraz z ojcem pisarzem spędza przerwę świąteczna w posiadłości zamożnego wydawcy. Od pierwszej chwili jest zafascynowana małomównym synem właściciela, Davidem. Jego narzeczona, Charlie, niedawno zginęła, spadając z klifu. Juli dzień po dniu stara się zbliżyć do Davida i poznać okoliczności śmierci pięknej Charlie. Jednak ciekawość może doprowadzić ją do obłędu. Wkrótce zaczyna słyszeć głosy, a tajemnicza postać w czerwonej sukni usiłuje zwabić ją na skraj urwiska. Kto próbuje wpędzić Juli w odmęty szaleństwa? Jakie siły sprzysięgły się, by prawda o Charlie nie wyszła na jaw?
Mamy dwudziesty pierwszy wiek i coraz trudniej jest wierzyć w coś, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Tajemnicze klątwy traktujemy z przymrużeniem oka, nie do końca w nie wierząc. Tak też podchodzi do sprawy główna bohaterka Serca ze szkła, Juli. Bo nawet jak poczuje się dziwny chłodek w okolicy karku, można to wytłumaczyć drobnym przeciągiem, a słyszenie głosów zwyczajnym przesłyszeniem. Gorzej jest, gdy nie wiadomo w jaki sposób opuściło się w środku nocy bezpieczny, wydawałoby się, pokój i znalazło z zupełnie innym miejscu. Miejscu, w którym nawet za dnia nie chciałoby się znaleźć.
Jego spojrzenie było niczym cios obuchem. Jakie ma smutne oczy, pomyślałam. Jak ktoś, kto stoi nad przepaścią, jedną nogą jest już za krawędzią i cieszy się, że w końcu spadnie. Do dziś nie potrafię wyjaśnić, dlaczego widok Davida natychmiast przyszedł mi do głowy upadek. Wraz z upływem czasu wzrasta we mnie jednak przekonanie, że już wtedy, od pierwszej chwili naszej znajomości, przeczuwałam grozę tego, co miało nadejść.
Powieść jest trochę teatralna, ale to w niczym nie przeszkadza, a niewielka ilość występujących postaci tylko ułatwia zarówno rozumienie tekstu, jak i czytanie. Mamy więc tajemniczą wyspę Martha’s Vineyard, solidną dawkę tajemnic, paskudną klątwę, dzięki której żadna kobieta nigdy nie zazna szczęścia w miłości. Dodatkowo, a może przede wszystkim zagadkowe samobójstwa. Autorka wzorowała się na thrillerze gotyckim Daphne du Maurier Rebeka. I przyznaję, że klimat ta powieść ma niesamowity, mroczny i chłodny.
Ludzie twierdzą, że Maldeleine Bower była w drodze do Savannah, gdzie miała wyjść za mąż. Być może, jak pozostali pasażerowie, ratowała się, czepiając się takielunku, jednak nie starczyło jej sił, by wytrzymać do nadejścia pomocy. Wraz z ostatnim tchnieniem miała przekląć klify Gay Head. Zgodnie z jej klątwą nikt po tej stronie wyspy nie znajdzie szczęści w miłości (…) Przez długi czas po zatonięciu statku ta historia nie była niczym więcej jak opowieścią przekazywaną z ust do ust. Jednak w pewnym momencie, na nieszczęście, zaczęła żyć własnym życiem.
Ale dosyć już chwalenia. Główny zarzut, to główna bohaterka. Niby mądra dziewczyna, ze sprecyzowanymi planami na przyszłość, ale jakaś nierozsądna. Zakochuje się w mrukliwym chłopaku od pierwszego wejrzenia. Przecież nawet go nie zna, a on nie robi na niej dobrego wrażenia. Skąd więc od razu to ogromne uczucie, które rozbija jej szklane serce na miliony kawałków, co kilka stron. Prawdę mówiąc żadna z tych postaci nie była na tyle ciekawa, żebym chciała się z nią utożsamiać. Z każdym coś jest nie tak. Ale dobra, już się nie będę czepiać.

W sumie książka nie jest zła. Autorka ma bardzo lekkie pióro, dzięki czemu kartki same się przewracają, a całość czyta się niezwykle szybko. Do tego ten tajemniczy i mroczny klimat powieści powoduje, że nie sposób się przy niej nudzić. Bardzo możliwe jest zarwanie nocy. Na półce czeka już na mnie druga część Serce w kawałkach i jestem ciekawa, czy też tak dobrze będzie mi się ją czytało. Serce ze szkła polecam szczególnie młodym czytelnikom, ale uważam, że książka może się podobać szerszej rzeszy odbiorców. Polecam także tym, którzy lubią mroczne thrillery.

Czy zaryzykujesz podróż na Martha’s Vineyard?
Huk morza nie był tak ogłuszający jak zazwyczaj. Ale może dlatego że szumiało mi w uszach. Strach wrócił ze zdwojoną siłą, a serce waliło jak szalone, pewnie ze dwieście razy na minutę. Adrenalina krążyła w moich żyłach, lecz to wszystko na nic! (…) W tym momencie zrozumiałam, że zaraz zginę. Morze ni docierało dziś do klifów. Ostre, pojedyncze skały wystawały z wody. (…) Starałam oswoić się z myślą rychłej śmierci. Ale tak się nie da. Człowiek nie potrafi sobie tego wyobrazić.
Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

52/2016 – 84/52, Celuj w zdanie, Czytam opasłe tomiska – 448 = 3784 strony, Czytam Young Adult, Dziecinnie, Gra w kolory, Grunt to okładka, Historia z trupem, Kiedyś przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze, Pod hasłem 2016, Przeczytam 100 książek w 2016 roku – 84/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 32,6 cm, Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Niemcy

3 komentarze:

  1. Czaje się na tę książkę, czaję i się zaczaić nie mogę :D
    Swoją drogą fajna recenzja i dzięki za przypomnienie mi tej pozycji.
    Zapraszam również do siebie na mojego książkowego bloga ;)
    http://nerdprostozksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję, że taki thriller młodzieżowy mógłby mnie naprawdę zainteresować. Bardzo ciekawa propozycja. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha "Z każdym coś jest nie tak" hahaha, padłam :) Przeczytałabym z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń