Autor
– Kathrin Lange
Tytuł
– Serce ze szkła
Tytuł
oryginału – Herz aus Glas
Przekład
– Miłosz Urban
ISBN
978-83-287-0053-6
Gdy otrzymałam tę
książkę od wydawnictwa, zastanawiałam się długo nad wzięciem jej do ręki.
Trochę żałośnie wyglądająca różowa okładka z sercem ze szkła jawiła mi się
tanim romansem. Jednak to, co otrzymałam romansem zdecydowanie nie jest, choć
związki damsko-męskie występują. Serce ze
szkła to pierwsza część trylogii. Powieść jest thrillerem dla młodzieży,
ale zapewniam, że starszy czytelnik się z nią nie będzie nudził.
Juli wraz z ojcem pisarzem spędza przerwę świąteczna w posiadłości zamożnego wydawcy. Od pierwszej chwili jest zafascynowana małomównym synem właściciela, Davidem. Jego narzeczona, Charlie, niedawno zginęła, spadając z klifu. Juli dzień po dniu stara się zbliżyć do Davida i poznać okoliczności śmierci pięknej Charlie. Jednak ciekawość może doprowadzić ją do obłędu. Wkrótce zaczyna słyszeć głosy, a tajemnicza postać w czerwonej sukni usiłuje zwabić ją na skraj urwiska. Kto próbuje wpędzić Juli w odmęty szaleństwa? Jakie siły sprzysięgły się, by prawda o Charlie nie wyszła na jaw?
Mamy dwudziesty
pierwszy wiek i coraz trudniej jest wierzyć w coś, czego nie da się racjonalnie
wytłumaczyć. Tajemnicze klątwy traktujemy z przymrużeniem oka, nie do końca w
nie wierząc. Tak też podchodzi do sprawy główna bohaterka Serca ze szkła, Juli. Bo nawet jak poczuje się dziwny chłodek w
okolicy karku, można to wytłumaczyć drobnym przeciągiem, a słyszenie głosów
zwyczajnym przesłyszeniem. Gorzej jest, gdy nie wiadomo w jaki sposób opuściło
się w środku nocy bezpieczny, wydawałoby się, pokój i znalazło z zupełnie innym
miejscu. Miejscu, w którym nawet za dnia nie chciałoby się znaleźć.
Jego spojrzenie było niczym cios obuchem. Jakie ma smutne oczy, pomyślałam. Jak ktoś, kto stoi nad przepaścią, jedną nogą jest już za krawędzią i cieszy się, że w końcu spadnie. Do dziś nie potrafię wyjaśnić, dlaczego widok Davida natychmiast przyszedł mi do głowy upadek. Wraz z upływem czasu wzrasta we mnie jednak przekonanie, że już wtedy, od pierwszej chwili naszej znajomości, przeczuwałam grozę tego, co miało nadejść.
Powieść jest trochę
teatralna, ale to w niczym nie przeszkadza, a niewielka ilość występujących
postaci tylko ułatwia zarówno rozumienie tekstu, jak i czytanie. Mamy więc
tajemniczą wyspę Martha’s Vineyard, solidną dawkę tajemnic, paskudną klątwę,
dzięki której żadna kobieta nigdy nie zazna szczęścia w miłości. Dodatkowo, a
może przede wszystkim zagadkowe samobójstwa. Autorka wzorowała się na
thrillerze gotyckim Daphne du Maurier Rebeka.
I przyznaję, że klimat ta powieść ma niesamowity, mroczny i chłodny.
Ludzie twierdzą, że Maldeleine Bower była w drodze do Savannah, gdzie miała wyjść za mąż. Być może, jak pozostali pasażerowie, ratowała się, czepiając się takielunku, jednak nie starczyło jej sił, by wytrzymać do nadejścia pomocy. Wraz z ostatnim tchnieniem miała przekląć klify Gay Head. Zgodnie z jej klątwą nikt po tej stronie wyspy nie znajdzie szczęści w miłości (…) Przez długi czas po zatonięciu statku ta historia nie była niczym więcej jak opowieścią przekazywaną z ust do ust. Jednak w pewnym momencie, na nieszczęście, zaczęła żyć własnym życiem.
Ale dosyć już chwalenia.
Główny zarzut, to główna bohaterka. Niby mądra dziewczyna, ze sprecyzowanymi
planami na przyszłość, ale jakaś nierozsądna. Zakochuje się w mrukliwym
chłopaku od pierwszego wejrzenia. Przecież nawet go nie zna, a on nie robi na
niej dobrego wrażenia. Skąd więc od razu to ogromne uczucie, które rozbija jej
szklane serce na miliony kawałków, co kilka stron. Prawdę mówiąc żadna z tych
postaci nie była na tyle ciekawa, żebym chciała się z nią utożsamiać. Z każdym
coś jest nie tak. Ale dobra, już się nie będę czepiać.
W sumie książka nie
jest zła. Autorka ma bardzo lekkie pióro, dzięki czemu kartki same się
przewracają, a całość czyta się niezwykle szybko. Do tego ten tajemniczy i mroczny
klimat powieści powoduje, że nie sposób się przy niej nudzić. Bardzo możliwe
jest zarwanie nocy. Na półce czeka już na mnie druga część Serce w kawałkach i jestem ciekawa, czy też tak dobrze będzie mi
się ją czytało. Serce ze szkła
polecam szczególnie młodym czytelnikom, ale uważam, że książka może się podobać
szerszej rzeszy odbiorców. Polecam także tym, którzy lubią mroczne thrillery.
Czy zaryzykujesz podróż
na Martha’s Vineyard?
Huk morza nie był tak ogłuszający jak zazwyczaj. Ale może dlatego że szumiało mi w uszach. Strach wrócił ze zdwojoną siłą, a serce waliło jak szalone, pewnie ze dwieście razy na minutę. Adrenalina krążyła w moich żyłach, lecz to wszystko na nic! (…) W tym momencie zrozumiałam, że zaraz zginę. Morze ni docierało dziś do klifów. Ostre, pojedyncze skały wystawały z wody. (…) Starałam oswoić się z myślą rychłej śmierci. Ale tak się nie da. Człowiek nie potrafi sobie tego wyobrazić.
Dziękuję
Książka bierze udział w
wyzwaniach:
52/2016 – 84/52, Celuj
w zdanie, Czytam opasłe tomiska – 448 = 3784 strony, Czytam Young Adult,
Dziecinnie, Gra w kolory, Grunt to okładka, Historia z trupem, Kiedyś
przeczytam 2016, Motyw zdrady w literaturze, Pod hasłem 2016, Przeczytam 100
książek w 2016 roku – 84/100, Przeczytam tyle, ile mam wzrostu – 3 = 32,6 cm,
Reading Challenge 2016, W 200 książek dookoła świata - Niemcy
Czaje się na tę książkę, czaję i się zaczaić nie mogę :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą fajna recenzja i dzięki za przypomnienie mi tej pozycji.
Zapraszam również do siebie na mojego książkowego bloga ;)
http://nerdprostozksiazki.blogspot.com/
Przyznaję, że taki thriller młodzieżowy mógłby mnie naprawdę zainteresować. Bardzo ciekawa propozycja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHahaha "Z każdym coś jest nie tak" hahaha, padłam :) Przeczytałabym z ciekawości.
OdpowiedzUsuń