wtorek, 19 kwietnia 2022

Czytelnicze podsumowanie miesiąca - marzec

Jeśli ktoś jeszcze obserwuje co jakiś czas mój/nasz blog, to pewnie się trochę zdziwił, bo dawno minął już termin na podsumowanie. A tu proszę. Nie dość, że mocno spóźniona, to za już zaczyna się trzecia dekada miesiąca. Ale ważne, że w końcu jest.
Usprawiedliwiam się. Mam ostatnio kiepski okres. Niektórzy o tym wiedzą. Może kiedyś się poprawi. Trzeba w to wierzyć. Tymczasem jakoś żyję i staram się nie poddawać. A, że nieszczęścia lubią chadzać parami, to dopadło mnie paskudne zapalenie oskrzeli z bardzo wysoką gorączką. Zostałam pokonana i kilka dni musiałam spędzić w łóżku. Później tylko kręciłam się po domu, ale nic mi nie szło, ani czytanie, ani pisanie o książkach. Masakrycznie moi drodzy.
Do tego tuż za naszą granicą wojna trwa w najlepsze, co też nie nastraja człowieka myślącego dobrze. I jeszcze te święta i życzenia wesołych, jakby mogły takie być w obecnej sytuacji. Ja życzyłam spokojnych i zdrowych...

A teraz czas zabrać się za podsumowanie naszego czytelnictwa marcowego (w końcu).


W kolejności ukazywania się na blogu, prezentujemy książki, o których opinie umieściliśmy - ja i niehalo. Kliknij w okładkę, a dowiesz się, co sądzimy na temat każdej z książek.


W marcu odbyły się też Targi Książki w Poznaniu, na których byliśmy. Możecie zobaczyć krótką fotorelację z tego wydarzenia > tutaj

Jak widzicie, nie ma się za bardzo czym chwalić. Na blogu i w innych mediach pojawiło się tylko siedem wpisów książkowych. Słabiutko. 3 książki dorzucił niehalo, ja 4. Daje to tylko 2410 stron, czyli dziennie 78. Wszystkie książki są egzemplarzami recenzenckimi.

W marcu najczęściej sięgaliśmy po książki Wydawnictwa Literackiego i Księgarni Tania Książka.

2 książki to literatura polska, a 5 zagraniczna (amerykańska - 1, angielska - 1, australijska - 1, słowacka - 1, ukraińska - 1).

W marcu stosik przybrał 20,2 cm i w obecnej chwili, po trzech miesiącach urósł do 82,7 cm.

Może ktoś zechce podzielić się z nami swoimi osiągnięciami. Chwalcie się!

Zapraszamy do przyłączenia się do trwającego od stycznia wyzwania Abecadło z pieca spadło...

Do zobaczenia w kolejnym podsumowaniu :)

3 komentarze:

  1. Pewnie że zaglądam na blog :)
    Co do świąt to my w tym roku zdezerterowaliśmy i uciekliśmy na Maltę, nie musząc dzięki temu słuchać czy życzyć wesołych...
    U mnie marzec z 12. Ale właśnie sobie uzmysłowiłam, że nie zrobiłam podsumowania na IG 🙈
    Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z tą ucieczką :) Pochwalam. Też o tym pomyślę.
      Dziękuję. I Tobie również zdrówka.

      Usuń
  2. Dobrze, że jesteś. Dobrze, że walczysz. Dobrze, że czytasz. :)

    OdpowiedzUsuń