piątek, 22 kwietnia 2022

Amazonia - Patrick Deville

 

Patrick Deville

Amazonia

Przeł. Jan Maria Kłoczowski

Noir sur Blanc

ISBN 978-83-7392-750-6

Zdarza Wam się, że po przeczytaniu książki chcecie wyruszyć w podróż? Nie zawsze autor potrafi oddziaływać na mnie tak mocno, bym już w trakcie lektury zaczął sprawdzać mapę, żeby dokładnie wiedzieć, gdzie w tej opowieści się przemieszczam. U Patricka Deville’a Google Maps mam odpalone niemal non stop. I kiedy pisarz wraz z synem Pierre’em wyruszają w rejs w górę Amazonki, to jestem tam razem z nimi, na pokładzie Jangady, na tarasie hotelu Gloria popijając pisco, czy w środku tropikalnej puszczy. A choć Deville zapewnia nas w podtytule, że mamy do czynienia z powieścią to ci, co choć raz z nim się spotkali wiedzą, że trochę nas kokietuje – by nie powiedzieć: robi nas w konia – wszak miłość do eseistycznej formy jest tu silniejsza. Amazonia wije się, meandruje i łączy z dopływami wielu różnych historii, a całość daje efekt południowoamerykańskiej cudowności, nie tylko natury.



Bardzo lubię prozę z eseistycznym zacięciem, toteż pisarstwo Deville’a idealnie trafia w mój gust czytelniczy. Zwłaszcza, że styl autora Ekwatorii jest erudycyjny w sposób, wydawałoby się, niewymuszony. Wszelkie odniesienia do historii Amazonii zostały wplecione w opowieść o podróży pisarza i jego syna tak naturalnie, że czytelnik może się poczuć tak, jakby prowadził luźną pogawędkę z kolegą przy szklaneczce czegoś mocniejszego. Deville przerzuca zręcznie kolejnymi nawiązaniami, czerpiąc wiadrami z rzeki dziejów. Największe wrażenie robi wtedy, kiedy przedstawia wydarzenia dziejące się w wielkiej od siebie odległości, lecz blisko na osi czasu, a także na odwrót, gdy pokazuje, że mimo upływu lat historia się powtarza. Pośród postaci znanych z podręczników pojawiają się te mniej znane, ale wcale nie mniej znaczące dla rozwoju regionu. Tych nieznanych opowieści i anegdot znajdziemy na pęczki i to one dodają uroku całości książki.



Amazonia stanowi jednak przede wszystkim opis podróży i relacji ojca z synem; nie chodzi tu tylko o Patricka i Pierre’a, lecz ojców i synów w ogóle. Deville wraca wspomnieniami do swojego ojca, przywołuje przykłady tych, których śladami poniekąd i oni podążają, Fawcettów czy Rooseveltów, czy jeszcze wielu innych, którzy zagłębiali się w sam środek lasu deszczowego – dla jednych raju na ziemi, dla innych zielonego piekła. A zaczyna się - czy kogoś w ogóle to zdziwi? - od literatury, od książki podarowanej synowi w młodości, Morawagina Blaise’a Cendrarsa, który otworzył chłopakowi drzwi do podróży w głąb egzotycznego lądu. Cendrarsa w tej książce spotkamy wielokrotnie – nie dziwota, skoro ten pisarz awanturnik spędził kawał życia w Ameryce Południowej i samej Amazonii. Ważną postacią będzie także Jules Verne, którego Jangada przez jakiś czas niemal dosłownie towarzyszyła Deville’om w trakcie podróży i nie mam na myśli jedynie książki w bagażu, lecz statek, którym płynęli do Manaus, o ile dobrze pamiętam. Wszystkie te inspiracje literackie (bo przecież ich mnóstwo, wśród nich choćby jeszcze Montaigne) wplatane są w opowieść i mieszają się z kolejnymi wyrywkami z historii.



Trudno mi wyjść spod wrażenia, jakie wywiera na mnie cały projekt pisarski Deville’a, świadome nawiązywanie do wcześniejszej twórczości, bo przecież to wszystko składa się na jedną historię; zresztą, jak twierdzi sam Deville, każde wydarzenie od drugiej połowy XIX wieku wpada w sieć globalnych powiązań. Całość jest harmonijna i sprawia wrażenie zaplanowanego dzieła pisanego przez całe życie. Zdaję sobie sprawę, że Amazonia, jak zresztą cała proza autora Taba-Taby, stanowi wymagającą lekturę, ale jednocześnie fascynującą i dającą do myślenia. Ponadto, to skarbnica anegdot i ciekawostek historycznych, podanych w najlepszej możliwej formie. Duża w tym zasługa dobrego przekładu Jana Marii Kłoczowskiego, który musiał sporo poszperać, by odszukać tłumaczenia dzieł wspominanych przez Deville’a. Z chęcią powtórzyłbym tę podróż wzdłuż Amazonki, do której Was również zapraszam.



niehalo

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 36/120; Mierzę dla siebie 2,1 cm; 270 stron; Wielkobukowe bingo – świeżynka; Wielkobukowe minibingo – świeżynka, książka poniżej 300 stron; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz