czwartek, 14 kwietnia 2022

Kobieta, którą byłam - Kerry Fisher

 

Kerry Fisher

Kobieta, którą byłam

The Woman I Was Before

przełożyła Agnieszka Sobolewska

Wydawnictwo Literackie

ISBN 978-83-08-07488-6

Nowy dom może być szczęśliwym zakończeniem.

Ale i nowym początkiem. Albo kryjówką…


Niedługo miną cztery lata, gdy miałam przyjemność przeczytać pierwszą i jedyną, jak do tej pory powieść Kerry Fisher Posłuszna żona. Książka zostawiła po sobie niezatarte wrażenie do dnia dzisiejszego i jestem pewna, że kiedyś jeszcze do niej wrócę, bo do takich historii się powraca. Teraz po kilku latach trafiła w moje ręce kolejna powieść Angielki, Kobieta, którą byłam. Z góry wiedziałam, że czeka mnie interesująca fabuła z ciekawymi bohaterkami, z którymi będę się mogła utożsamić.


Niekiedy za pięknymi obrazkami ukrywają się brudne kłamstwa. A za zamkniętymi drzwiami nowego domu mroczne lęki i tajemnica przeszłości.

Zawsze jest jednak szansa na szczerą przyjaźń, niespodziewaną miłość i bezpieczną przyszłość.


Jak to jest zostawić za sobą wszystko, dosłownie wszystko; zabrać dziecko i uciec, jak najdalej, zmieniając tożsamość. Tego możecie się dowiedzieć od jednej z głównych bohaterek najnowszej książki Fisher, Kate Jones. Jedno mogę wam zdradzić, nie jest to łatwe i tylko należy zadać sobie pytanie, czy faktycznie uda jej się odzyskać utracony spokój? Kate wraz z córką ucieka na drugi koniec kraju i zaczyna wszystko na nowo, na osiedlu przy Parkview Road. Kobieta wydaje się nie pasować ani do tego miejsca, ani do jego mieszkańców. Ale czy tak jest faktycznie? A może to tylko złudzenie?


Poznajemy dwie kolejne bohaterki Giselę i Sally, które idąc za dzisiejszą modą „sprzedają” swoje szczęśliwe życie w mediach społecznościowych, chwaląc się sukcesami, rodzinami, przyjemnościami, etc. Tylko czy ich życie jest naprawdę tak bardzo szczęśliwe, za jakie chcą by uchodziło, a może to wszystko jest tylko na pokaz?


Kerry Fisher według mnie okazała się świetną obserwatorką życia codziennego, nie tylko zwykłych ludzi, ale chyba też tych ze świecznika, którzy chwalą się każdą głupotą od kromki chleba na śniadanie, po wzór na piżamie. Fisher zafundowała nam temat bardzo aktualny, mianowicie życie z jego niedoskonałościami i jak my nie potrafimy tego życia docenić. Jak potrafimy okłamywać siebie i innych żeby wypaść lepiej i żeby udowodnić, że należy nam czegoś tam zazdrościć (żony, męża, dzieci, domu…). Czy moje życie jest gorsze, bo nie jeżdżę, co roku na wakacje za granicę, tylko nad Bałtyk? Czy mój dom jest zły, bo nie ma trzech łazienek i salonu pięćdziesięciometrowego? Dlaczego jesteśmy tak dziwnie i głupio skonstruowani, że ciągle czegoś, komuś zazdrościmy? Powinniśmy nauczyć się cieszyć z tego co mamy. Chyba, że mamy naprawdę źle, jak Kate. Wtedy uciekamy…


Kobieta, którą byłam to bardzo dobra książka, wywołująca emocje i prawie nieodkładalna. Powieść obyczajowa, ale nie błaha, bo tematyka bardzo aktualna i ważna. Wciąż nie potrafimy się oprzeć mocy social mediów i robienia wrażenia na innych. Tylko po co?

Podoba mi się u Kerry Fisher to, że jej bohaterki to osoby z krwi i kości. Nie są wydumane, jednobarwne, przerysowane – są ludzkie, niedoskonałe, jak ja czy ty. Dlatego tak łatwo przychodzi nam porównanie ich do naszych sąsiadów czy znajomych, a nawet do nas samych.


Książkę czytało mi się bardzo dobrze, mogę śmiało powiedzieć, że gdyby nie fakt, iż trzeba przewracać kartki, to czytałaby się sama. Świetna historia, interesująca, zapadająca w pamięć i skłaniająca do przemyśleń.

Może jeśli będzie więcej takich książek to jest szansa, że się ogarniemy, zastanowimy nad swoim życiem i zaczniemy znów oddzielać to co można, a czego nie powinno się upubliczniać. W końcu nasze życie nie jest na pokaz. Nie wszyscy żyjemy na świeczniku (chociaż ich życie też nie jest i może kiedyś to zrozumieją).


         Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić lekturę Kobiety, którą byłam innym czytelnikom. Czytajcie, bo warto. Czytajcie, bo to ważny temat.


monweg

Dziękuję


Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 33/120; Mierzę dla siebie – 3,3 cm; 448 stron; Wielkobukowe bingo – świeżynka; Wielkobukowe minibingo – świeżynka; Wielkobukowe okładkowe bingo – książka z niebieską okładką, okładka z postacią odwróconą plecami, okładka z kobiecą postacią; Wielkobukowe alfabetyczne bingo - K

1 komentarz:

  1. Tylko tę większą ilość książek trzeba by było jeszcze przeczytać, żeby tak się stało, jak napisałaś w recenzji.

    OdpowiedzUsuń