Zuzanna Arczyńska
Ambitna Emilka
Wydawnictwo Dlaczemu
ISBN 978-83-66521-74-2
Ambitna Emilka to mój kolejny matronat medialny*
Iwona Banach na okładce napisała polecajkę, z której w tym momencie przytoczę kilka słów: Komedia podszyta grozą? A może tragedia w komicznym wydaniu? W każdym razie komedia! Ludzka! I tak jak zawsze u Zuzanny Arczyńskiej z gorzkim, bardzo życiowym podtekstem.
Trudno się nie zgodzić z jej słowami. Bo to w końcu jest komedia, a raczej tragikomedia, a może tragifarsa, bo czyż życie takie właśnie nie jest – trochę słodkie, trochę gorzkie. Dokładnie tak, jak życie Emilki. W momencie kiedy poznajemy Emi, pracuje ona w zakładzie pogrzebowym jako tanatokosmetolożka i to jedna z najlepszych w mieście. Niestety kariera Emi w tym zawodzie kończy się wraz ze śmiercią jej chlebodawcy. A ponieważ nieszczęścia lubią chadzać parami to akurat w tym samym momencie do sieci trafia filmik, który nie przedstawia Emilki w najlepszym świetle. Jakby się jednak głębiej zastanowić, to może udałoby się to przekuć w sukces? Dziewczynie wpada do głowy genialny pomysł, aby zostać gwiazdą disco polo. Czy jej się to uda? Tego wam nie zdradzę. Sami będziecie musieli się dowiedzieć. Dodać należy jedynie, że będzie interesująco, trochę śmiesznie, trochę denerwująco, jak w życiu. Bo należy pamiętać, że w końcu to jest książka o życiu i o jego najróżniejszych barwach (nie tylko odcieniach szarości).
Rodzinę każdy, albo prawie każdy posiada i zapewne różnie się o niej wypowiada. Z reguły panuje przeświadczenie, że z rodziną to najlepiej wychodzi się na fotografii, ale jest jeden warunek. Trzeba stać w środku, bo jak z boku, to cię wytną. Rodziny Emilce z całą pewnością nikt by nie zazdrościł. Najchętniej to bym ich udusiła gołymi rękoma, a wcześniej nakopała do d… Nie polubiłam się z nikim. Nawet z tytułową bohaterką. Czasem tak już bywa. Nie mówię, że zostali źle wykreowani, wręcz przeciwnie. Arczyńska stworzyła postaci świetnie, są prawdziwe, nie kryształowe, namacalne; są bardzo ludzkie. Brawa za te kreacje.
Jeśli lubicie gdy w książkach akcja gna na łeb, na szyję, to tutaj tego nie uraczycie. Co prawda w Ambitnej Emilce ciągle coś się dzieje, ale książka ma swoje własne wyważone tempo, swój rytm. Nie ma zwariowanej akcji, jakichś nieprawdopodobnych zwrotów, nic z tych rzeczy. Tempo jest raczej leniwe, ale na szczęście nie usypiające. Książkę czyta się z ciekawością, co jakiś czas wybuchając gromkim śmiechem, tylko chwilami jest to śmiech przez łzy.
Cóż jeszcze mogę dodać? Tylko tyle, że cieszę się iż ta książka trafiła w moje ręce. Bywają takie chwile w życiu człowieka, gdy potrzeba odpocząć od poważnych lektur, gdy trzeba przełamać gęstniejący mrok i wpuścić do pokoju trochę światła. Takim światłem dla mnie w tym momencie była książka Ambitna Emilka. Bardzo miło spędziłam z nią czas i chyba przekonuję się powoli, że warto czytać książki lżejsze gatunkowo.
Zdaję sobie sprawę, że jako matronce nie wypada mi nie polecić tej książki szerszej grupie odbiorców, ale nawet gdybym nią nie była, to i tak szczerze i z absolutnym przekonaniem poleciłabym Ambitną Emilkę przede wszystkim wielbicielom literatury obyczajowej i komedii. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Zuzanny Arczyńskiej, ale na pewno nie ostatnie. Polecam gorąco – czytajcie.
monweg
Dziękuję Autorce i wydawnictwu
*matronat, to nic innego jak kobieca (czyli lepsza) wersja patronatu; a skoro jestem kobietą, to dlaczego mam używać wersji męskiej?
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Przeczytam 120 książek w 2022 roku – 31/120; Mierzę dla siebie – 2,1 cm; 268 stron; Wielkobukowe bingo – książka polskiej autorki, tytuł zawierający imię, świeżynka; Wielkobukowe minibingo – świeżynka, książka poniżej 300 stron; Wielkobukowe okładkowe bingo – okładka z rysunkową grafiką, okładka z kobiecą postacią; Wielkobukowe alfabetyczne bingo – A; #wyzwanieLC2022 – przeczytam książkę z kwiatem na okładce lub tytule
Nie znam pióra tej autorki, a śmiać się lubię.
OdpowiedzUsuńGeneralnie unikam ciężkich tematów w powieściach.