wtorek, 30 listopada 2021

Upiory XX wieku - Joe Hill

 

Joe Hill

Upiory XX wieku

20th Century Ghosts: Stories

Seria – Joe Hill z okładkami Dark Crayona

z angielskiego przełożył Piotr Amsterdamski

Wydawnictwo Albatros

ISBN 978-83-8215-387-3

Myślę, że Joe’go Hilla nie trzeba nikomu przedstawiać, zwłaszcza miłośnikom horroru, fantastyki i grozy. Ale kilka słów, dla mniej zorientowanych. Joe Hill, a właściwie Joseph Hillstrom King, to amerykański pisarz horrorów, syn (tego) Stephena Kinga. Zaczął pisać pod pseudonimem, żeby sobie zasłużyć na uznanie, a nie odcinać kupony od popularności ojca. I to chyba wystarczy. Upiory XX wieku to debiut Hilla, a według mnie debiut bardzo udany, ale sami sprawdźcie.


Upiory XX wieku to piętnaście, a właściwie szesnaście (tak, dobrze przeczytaliście), różnej długości i maści opowiadań. I jak to z tą formą literacką bywa jedne są lepsze, inne trochę gorsze, ale ogólnie uważam, że ten zbiór prezentuje się nad wyraz dobrze.

Sądzę, że nie można tych utworów wrzucić do jednego worka, a Hill udowadnia nimi swoją wyjątkową elastyczność. Mamy więc tutaj do czynienia z różnymi gatunkami literackimi a czytelnikowi przyjdzie się zmierzyć z ogromem emocji i odczuć, niekoniecznie grozy, choć z nią również.


Koszmary, obsesje i niespełnione sny, które ukształtowały XX wiek, najbardziej przerażające stulecie w dziejach ludzkości. Historie, które zjeżą wam włos na głowie i każą wam prosić o więcej… Ale też historie, które zostawią was w pozie pełnej konsternacji lub wręcz zrobią z waszych mózgów papkę. Mam wrażenie, że Joe Hill w pewnych momentach bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę. Zastawia na nas pułapkę, w którą za każdym razem wpadamy, choćbyśmy starali się, jak nie wiem co ją ominąć. I powiem wam, że akurat do mnie te zabawy z synem sławnego ojca przemawiają. Chyba niedługo nie będzie używać się już tego zwrotu – syn sławnego ojca. Hill każdą kolejną książką udowadnia swoją wartość i odrębność od stylu Kinga.


Nie wiem czy jest sens pisać, które opowiadania są według mnie lepsze, a które gorsze. Uważam, że każdy wskaże na inne. I to będzie w porządku. Nie widzę sensu typowania więc tych najlepszych. Sądzę, że zbiór Upiory XX wieku jest cały niezły i godny uwagi. Każdy powinien tutaj znaleźć coś dla siebie i spędzić z tą książką miło czas. Mnie to się udało, ale ja akurat należę do tej części populacji, która lubi twórczość i Stephena Kinga i Joe’go Hilla.


Jeśli macie chwilkę, może dwie chwilki, albo kilka chwilek, to możecie poświęcić je na lekturę tego prawie czterystupięćdziesięciostronicowego zbioru. Uważam, że raczej nikt nie powinien być zawiedziony, zwłaszcza zaś fani Kinga i Hilla. Sądzę, że każdy czytelnik znajdzie w tym zbiorze coś co go zainteresuje. Ja znalazłam, choć nie podzieliłam się z wami tym, które historie najbardziej przypadły mi do gustu. 

Aha, i koniecznie zwróćcie uwagę na okładkę tej książki. Po prostu rewelacyjna, jak wszystkie zresztą w wykonaniu Dark Crayona.

Jaką mamy aurę, każdy widzi. Szybko robi się ciemno. Idealna pogoda na takie opowiadania, trochę mroczne, trochę pokręcone, trochę fantastyczne. Gorąco polecam.


Zmierzcie się z upiorami XX wieku…


monweg

Dziękuję



Książka bierze udział w wyzwaniach:

Przeczytam 120 książek w 2021 roku – 146/120; Mierzę dla siebie – 3,7 cm; 448 stron; Pod hasłem – debiut męski; Bezsenne bingo – zbiór opowiadań lub antologia

1 komentarz: